Don Mattrick zrezygnował ze stanowiska prezesa firmy Zynga
Jego odejście z Microsoftu było dosyć logiczne mając na uwadze wszystkie kontrowersje związane z premierą Xboksa One. Teraz jednak Mattrick zaskoczył wszystkich w branży.
Gdy w 2013 roku gigant z Redmond ogłosił oficjalnie swoją nową konsolę, fani niemal natychmiast stanęli w opozycji wobec polityki swojej ukochanej firmy. Głównie za sprawą praktyk wymierzonych bezpośrednio w graczy, a mających na celu wypchanie kieszeni szefostwa MS. Oczywiście firma tłumaczyła się mówiąc o przyszłości gamingu i bezpieczeństwie, ale wszyscy wiedzieliśmy gdzie leży prawda. Użytkownicy sprzeciwili się konieczności stałego podłączenia do internetu, także konieczności przypisywania zakupionej płyty z grą do konta. Dosyć groteskowa była odpowiedź Dona Mattricka – wtedy jeszcze będącego prezesem działu Xbox w Microsofcie, na wszelkie zarzuty.
Powiedział on wtedy:
Mamy doskonałe rozwiązanie dla osób nie mogących połączyć się z internetem. Jest nim Xbox 360.
Konferencja z 2013 roku jest uznawana za jedną z najgorszych wpadek MS
Po tym spektakularnym strzale w stopę i internetowym linczu Mattrick podjął decyzję o odejściu z Microsoftu w lipcu 2013 roku. Niespodziewanie objął podobne stanowisko w firmie Zygna będącej pionierem facebookowych gier dla niedzielnych graczy, takich jak Farmville.
Od tamtego czasu było o nim stosunkowo cicho aż do wczoraj, gdy jak grom z jasnego nieba spadło oficjalne oświadczenie Zyngi dotyczące zmian w firmie. Don Mattrick opuścił swoje stanowisko w trybie natychmiastowym, a jego miejsce zajął założyciel firmy – Marc Pincus, który zapewnił że rozstanie odbyło się w pokojowej atmosferze. Żadna z oficjalnych wypowiedzi nie wyjaśnia zaistniałej sytuacja, a skupiają się one na wyliczaniu tego, co firma osiągnęła i jakie ma plany na przyszłość. Być może w celu uspokojenia konsumentów.
Jakie jest wasze zdanie na ten temat?