HBO z odpowiedzią dla George'a R.R. Martina. Krytyka serialu jest słuszna?
Uniwersum "Gry o Tron" jest jednym z największych, jeśli chodzi o seriale. Oczywiście duża w tym zasługa fenomenalnych wyników oryginalnego serialu od HBO, ale dwa dotychczasowe sezony "Rodu Smoka" również dołożyły swoją cegiełkę. Mało tego - jakiś czas temu pojawiły się informacje na temat kilku kolejnych produkcji w ramach tego świata, które są realizowane. I obejmuje to zarówno te aktorskie, jak i animowane.
Nie wszyscy są jednak zadowoleni z tego, w jakim kierunku rozwija się opowieść. I podzielił się tym w pewnym sensie niedawno sam George R.R. Martin (o czym informowaliśmy w ubiegły weekend). Poczytny autor pierwowzoru przyznał, że zamierza popełnić wpis na swoim prywatnym blogu, w którym podzieli się swoimi uwagami odnośnie do tego, co w drugim sezonie "House of Dragon" poszło nie tak, jak powinno.
Co ciekawe, do słów mężczyzny ustosunkowali się sami przedstawiciele HBO. Zrobili to w mocno korporacyjnym stylu, a sama wypowiedź zdaje się mieć na celu ugaszenie pożaru, a także zażegnanie konfliktu. Nie zabrakło usprawiedliwienia pewnych podejmowanych działań, ale podkreślono też znaczenie George R.R. Martina dla całego tworu:
Nie ma wielu większych fanów George’a R.R. Martina i jego "Ognia i Krwi" niż zespół kreatywny odpowiedzialny za "Ród Smoka".
Zazwyczaj, podczas adaptacji książki na ekran, z jej własnym formatem i ograniczeniami, showrunner musi podejmować trudne decyzje dotyczące postaci i wątków, które będą śledzić widzowie. Uważamy, że Ryan Condal i jego zespół wykonali niezwykłą pracę, a miliony fanów, które zyskała seria w ciągu dwóch pierwszych sezonów, będą dalej cieszyć się tym widowiskiem.
Dajcie znać, jak Wy zapatrujecie się na całą sprawę. Można domyślać się, że George R.R. Martin odejdzie od pomysłu punktowania produkcji, ale... Cóż, troszkę mleka się już rozlało. Jak Wasze wrażenie z drugiego sezonu?