PS1 było skazywane na porażkę? Ojciec konsoli zdradza, że niewielu wierzyło w sukces urządzenia
Historia rynku konsol jest niezwykle interesująca. Jeśli mieliście kiedyś okazję czytać lub oglądać jakiekolwiek materiał o początkach firm związanych z tym segmentem branży rozrywkowej, to pewnie doskonale zdajecie sobie sprawę, że praktycznie nigdy nie są to opowieści o piętrzących się sukcesach. Zwłaszcza początki bywają wyboiste, a przetrwanie trudnych chwil wcale nie należy do zadań z gatunku tych banalnych.
I nawet coś, co z perspektywy czasu się takie wydaje, mogło wyglądać dawniej zupełnie inaczej. Bardzo ciekawą kwestią podzielił się podczas Tokyo Game Show 2024 sam Ken Kutaragi, który przez wielu określany jest "ojcem PlayStation". Mężczyzna poświęcić nieco chwil na wspominki dawnych czasów i przyznał otwarcie, że początki marki nie były najłatwiejsze, a sukces wcale nie był czymś oczywistym:
Chcieliśmy dzielić się naszą pasją. Odwiedziliśmy dziesiątki, jeśli nie setki firm i spotykaliśmy się z wieloma twórcami. To były wspaniałe chwile, ale... W ogóle nie było zainteresowania. Po prostu mówiono nam, żebyśmy tego nie robili - że wiele firm próbowało i żadnej się nie udało. Mówiono, że poniesiemy porażkę.
Nawet w Sony nie wierzono, że odniesiemy sukces...
Teraz, będąc mądrzejszym o wszystkie minione dekady i oceniając z perspektywy czasu, można śmiało napisać, że Kutaragi wraz z zespołem udowodnili swoją rację w najbardziej spektakularny sposób, jak tylko mogli. Obecnie nikt nie ma już wątpliwości, że walka o chęć dzielenia się pasją była słuszna, a do porażki jest bardzo, ale to bardzo daleko. No a my możemy się z tego powodu wyłącznie cieszyć.