Prequel Igrzysk Śmierci ma być bardzo krwawy. Opis filmu zapowiada sporą liczbę uczestników
Igrzyska Śmierci są jedną z tych marek filmowych, których prawdopodobnie przedstawiać nie trzeba. Uniwersum wykreowane na potrzeby książek przez Suzanne Collins cieszy się ogromną popularnością, a zarówno cztery oryginalne filmy (które ekranizowały trzy tomy powieści), jak i późniejszy spin-off o podtytule "Ballada ptaków i węży", spotkały się z naprawdę niezłym odbiorem.
Nic więc dziwnego, że sam świat będzie dalej rozwijany. Już w marcu przyszłego roku ma pojawić się książka "Sunrise of the Reaping", która opowie o igrzyskach wygranych przez postać doskonale znaną z głównej serii - Haymitcha Abernathy'ego. Co ważne, już kilkanaście miesięcy później doczekamy się ekranizacji, która... Ma być bardzo brutalna!
Według oficjalnego opisu, z okazji 50-lecia igrzysk, udział w grze bierze nie 24 uczestników, a aż 48! Cóż, oznacza to niebywale krwawe efekty. Czy jednak uda się nałożyć na opowieść odpowiedni ładunek emocjonalny, znając zwycięzcę? Wydaje się, że jest to możliwe i pozostaje trzymać kciuki, by rzeczywiście wyszło tak w praktyce. Czekacie na premierę?