Inwestorzy pytają Sony o porażkę Concord. Producent PS5 wskazuje przyczyny katastrofy
Największą wydawniczą porażką ostatnich lat Sony jest bez cienia wątpliwości Concord. Inwestorzy wciąż pytają o przyczyny tak ogromnego potknięcia producenta PlayStation 5.
Według szacunków koszty produkcyjne Concord wyniosły mniej więcej tyle samo, ile powstanie The Last of Us Part 2 oraz Horizon Forbidden West. Według niektórych analityków to nawet 400 mln dolarów.
Inwestorzy wciąż mają żal do Sony o zmarnowanie tak dużych środków. Pojawiają się więc pytania o przyczyny tej wydawniczej katastrofy.
Podczas ostatniego spotkania z inwestorami, na którym ujawniono najświeższe wyniki sprzedaży PS5, prezes Hiroki Totoki tłumaczył, że Sony "wciąż wyciąga wnioski" z wpadki związanej z Concord. Hiroki Totoki zasugerował, że zawiodły tutaj przede wszystkim wewnętrzne systemy kontroli jakości. Projekt powinien zostać zatrzymany na znacznie wcześniejszym etapie.
"W przypadku nowego IP oczywiście nie jesteś pewien wyników, zanim tego nie przetestujesz. Więc prawdopodobnie potrzebujemy więcej bramek kontrolnych, włączając w to testy użytkowników oraz wewnętrzne sprawdziany. Potrzebujemy też popracować nad czasem włączania takich bramek. Powinniśmy uruchomić je znacznie wcześniej.
(…) Patrząc w przyszłość, jeśli chodzi o nasze własne tytuły i produkcje third-party, mamy wiele okienek wydawniczych. I chcemy wybierać optymalne okienka, tak by niczego nie kanibalizować na naszej platformie i uzyskać najlepsze wyniki w zakresie premier gier" - stwierdził Hiroki Totoki.
Sadahiko Hayakawa z Sony stwierdził też podczas spotkania z inwestorami, że jako przykład sukcesu w segmencie gier live-service trzeba uznawać Helldivers 2. Sadahiko Hayakawa powiedział, że Sony będzie dalej inwestować w "bezpieczne" gry singleplayer, przy jednoczesnych inwestycjach w produkcje live-service, co związane jest z trochę większym ryzykiem, niż wydawanie znanych IP singleplayer.