Skeleton Crew nie tylko dla młodych. Nowe spojrzenie na galaktykę zaskoczy fanów w każdym wieku
Star Wars: Skeleton Crew, który już 4 grudnia zadebiutuje na Disney+, ma zaskoczyć widzów i różnić się od innych seriali/filmów z uniwersum Gwiezdnych Wojen. A przynajmniej tak twierdzi współtwórca- David Lowery.
David Lowery, odpowiedzialny za dwa odcinki serii, w rozmowie z ComicBook podkreśla, że produkcja ma przypomnieć starszym fanom, dlaczego zakochali się w Gwiezdnych Wojnach, jednocześnie oferując coś wyjątkowego młodszym odbiorcom.
„To serial o dzieciach, ale nie jest przeznaczony wyłącznie dla nich” - twierdzi Lowery. „Kiedy dorastałem, chciałem być jak Luke Skywalker czy Han Solo. Nie potrzebowałem opowieści o dzieciach, aby pokochać Gwiezdne Wojny. Jednak Skeleton Crew może przypomnieć dorosłym to pierwotne uczucie, jakie towarzyszyło im, kiedy to po raz pierwszy odkryli ten fantastyczny świat”.
Inspiracja klasykami z lat 80., jak E.T. czy The Goonies, stanowić ma rdzeń, a właściwie serce projektu. Serial celuje w młodszą, jak i starszą widownię, łącząc rodzinny klimat z nostalgicznymi akcentami, co można nie tylko zobaczyć, ale i usłyszeć w zwiastunie - „Major Tom (Coming Home)”.
Głównymi bohaterami tej opowieści są dzieci, mierzący się z niebezpieczeństwami galaktyki – od potworów po piratów – ale twórcy, w tym współtwórca Christopher Ford, podkreślają, że ton serii jest daleki od infantylności. Jude Law, wcielający się w Joda Na Nawooda, wspomniał, że dynamiczne relacje między młodymi a dorosłymi postaciami są często zabawne, ale nie brakuje też mocniejszych, bardziej przerażających momentów.
Wyzwanie, jakie postawili przed sobą twórcy, to unikanie prostych schematów i świeże spojrzenia na znane motywy. Jeśli Skeleton Crew sprosta oczekiwaniom, może stać się nie tylko wciągającą przygodą, ale także kolejnym kamieniem milowym w uniwersum Star Wars.