Max szykuje prawdziwą BOMBĘ na koniec roku! Film Clinta Eastwooda omija kina i trafia do streamingu
Najnowszy obraz Clinta Eastwooda nie otrzymał ogólnoświatowej dystrybucji od Warner Bros. Discovery. Wytwórnia postanowiła zaoferować historię w kilku krajach i od razu wrzucić ją na Max.
W zaledwie kilkunastu kinach na całym świecie widzowie mogli zobaczyć ostatni film 94-letniego Clinta Eastwooda. Dlaczego produkcja, o której swego czasu mówiło się, że ma szansę nawet na nominację do Oscara, nie otrzymała globalnej dystrybucji? Nie wiadomo. Część branżowych twórców jednak stwierdziło, że to bardzo zły ruch giganta.
Polacy (jak mieszkańcy wielu regionów) nie zobaczą „Juror #2” na wielkim ekranie, za to już 20 grudnia sprawdzą film na Max. Dla sympatyków seansów w domowym zaciszu ta wiadomość jest jak najbardziej pozytywna, choć część widzów preferujących twórczość Clinta Eastwooda może czuć rozczarowanie.
„Juror #2” koncentruje się na emocjonującym wątku – Justin Kemp jest jednym z członków ławy przysięgłych w głośnym procesie o morderstwo. Wraz z postępem sprawy mężczyzna zaczyna podejrzewać, że to on może być odpowiedzialny za tragedię. Jego głos może więc wpłynąć na przyszłość drugiej osoby.
W głównego bohatera wcielił się Nicholas Hoult. Aktor znany z „Wielkiej”, „Mad Max: Na drodze gniewu”, „Wiecznie żywego”, „Był sobie chłopiec”, „Faworyty” czy „Renfield” tym razem zagrał postać, która mierzy się z ogromnym dylematem.
Warto podkreślić, że wyreżyserowany przez Eastwooda „Juror #2” został bardzo dobrze przyjęty – aż 93% dziennikarzy oraz 91% widzów poleca seans. Zatem Max otrzyma solidną nowość w grudniu.