God of War - kiedy następna część?
Dawniej ikona wściekłości i chaosu. Współczesny wizerunek Kratosa, bohatera popularnej serii God of War przedstawia go jako zgorzkniałego, surowego, lecz w gruncie rzeczy troskliwego ojca. Epickie zakończenie greckiej trylogii Boga Wojny pozostawiło furtkę dla kucia nowej opowieści. Prace zainicjowano dekadę temu, w 2014 roku. Wówczas nie spodziewaliśmy się, że marka tak bardzo się zmieni, dostosuje do narracji wyznaczonej m.in. przez autorów The Last of Us. Sam reżyser, Cory Barlog przyznał, że gra Naughty Dog "zmieniła branżę" - czy przesadził, czy nie, to pozostawiam Waszej dedukcji. W cieniu nieskromnych oczekiwań na kolejny rozdział serii prześwietlmy ostatnie dziesięć lat działalności studia Santa Monica.
David Jaffe przypomina mi trochę John’a Romero, choć historycznie przemysł lepiej zapamiętał drugiego z panów. Jedno z ostatnich dzieł Jaffe’a, sieciowe Drawn to Death dosłownie utonęło w zapomnieniu. Jaffe jednak podarował nam prawie 20 lat temu God of War (2005) , czyli pierwszą od wielu lat produkcję opisującą dzieje antybohatera, przywołanego we wstępie Kratosa. Stery nad produkcją sequela, God of War II przejął Cory Barlog. Był to jego debiut w roli reżysera i niedługo po zakończeniu prac nad ostatnim, tak wielkim tytułem na PlayStation 2 opuścił on studia Santa Monica. „Na horyzoncie otworzyły się drzwi” – powiedział w reportażu z produkcji gry, Making of God of War II. Trylogię zamknął Stig Assmusen. „Możemy potwierdzić, że Cory Barlog, reżyser God of War II opuścił amerykańskie studio Sony Santa Monica. Jesteśmu mu wdzięczni za pracę nad rozwojem uniwersum” – czytaliśmy w oświadczeniu Sony 2 lutego, 2007 roku.
Minęło kolejne sześć lat. Media i gracze jednogłośnie okrzyknęli God of War: Wstąpienie (2013) grą dobrą, lecz już wyeksploatowaną. Był to prequel o niespotykanej na PlayStation 3 jakości wizualnej (wciąż dziwi mnie, że nikt nie postanowił jeszcze odświeżyć gry). Produkcja jednak grzęzła koncepcyjnie w dawnych nawykach. Kratosowi należało już dać chwilę spokoju. Jeszcze w 2013 roku do studia powrócił Cory Barlog. Przez kilka lat rozłąki ze studiem pracował dla Lucas Arts, konsultował się z twórcami reboot’u Tomb Raider, wspierał autorów ze studia Avalanche podczas kreacji Mad Maxa. Złapał kontakty oraz nowe doświadczenia. Pełny wiedzy i zapału wrócił na stanowisko reżysera. W Mikołajki, czyli 6 grudnia, 2014 roku wyszedł na scenę w trakcie imprezy PlayStation Experience i zapowiedział God of War.
Ocalić od zapomnienia
Droga Kratosa na nordyckie wzgórza nie należała do najprostszych. Nie piszę o tym w kontekście gry, lecz procesu produkcji. W każdej takiej opowieści istotne są szczegóły. Po pierwsze, szefostwo Sony planowało odłożyć markę do szuflady, dać jej znacznie dłuższą przerwę. Po drugie, firma była zniesmaczona słabszym, choć i tak niezłym przyjęciem God of War: Wstąpienie. Barlog wraz z ówczesną szefowa studia, Shannon Studstill przekonali zarząd do inicjacji projektu. Do 2016 roku udało się opracować fundamenty gry, wraz ze scenariuszem i autorskim silnikiem graficznym. Demo podczas targów E3 rozbudziło publikę. O powrocie Kratosa pisały największe redakcje. Sony nie szczędziło budżetu na ten projekt. Gdyby nie upór Barloga i Studstill, markę God of War mogłoby spotkać to samo co stało się z serią Resistance czy Sly Cooper, które utknęły w szufladzie.
Nordycki setting był pierwotnie rozważany przez samego David’a Jaffe’a, gdy ten zasiadał do tworzenia oryginalnej historii. Barlog chciał nawet sprowadzić Jaffe’a na pokład, lecz autor serii pozostawał w tamtej chwili niedostępny. Myślicie, że dzisiaj żałuje, że nie wziął udziału w produkcji? Gra nie była przecież rebootem, lecz kontynuowała losy greckiego Boga Wojny, który zawędrował na Północ i stworzył nową rodzinę. Spektakularna sprzedaż i tytuł Gry Roku 2018 naturalnie wymusił prace nad kontynuacją. Cory Barlog przekazał wodze Ericowi Williams’owi, by ten wyreżyserował God of War: Ragnarok. Hit sprzed dwóch lat dorównał poprzednikowi, lecz dla niektórych wydawał się zbyt długi. Łącznie do ukończeniu obu produkcji musimy przeznaczyć ok. 80 godzin. Ragnarok ostrożnie rozwija elementy wydanej w 2018 roku gry. To kumulacja wszystkich nordyckich bogów i proroctw. Kratos i jego coraz bardziej zadziorny syn, Atreus nie wydają się kluczowi w opowieści. Biorą w niej udział, lecz nie są decydującymi graczami na tej szachownicy. Technicznie tytuł przoduje w zestawieniach najładniejszych gier obecnej generacji – choć jego rodowód pochodzi z PlayStation 4. God of War: Ragnarok opracowano jako tytuł międzygeneracyjny.
Cory Barlog odstawił markę God of War, aby skupić się na innych projektach. Niedawno napisał w X o tym, że grał w nową grę spod dłuta Santa Monica i odniósł się do faktu, iż rzeczony projekt będzie…boski. Fani błyskawicznie wychwycili aluzję i stało się jasne, że oto powstaje nowa gra serii. Jak się okazuje format produkcji mógł ulec zmianie.
Project Giant?
„The Snitch”, kolejny autor przecieków, do tego rekomendowany przez społeczność jako wiarygodny. To on jako pierwszy dał cynk o rozszerzeniu dla God of War: Ragnarok. Wycieki te się potwierdziły, ponieważ gra otrzymała DLC, Vallhalla. Według ostatnich informacji zdobytych przez leakera, kolejna gra z serii nosi roboczy podtytuł, Project Giants. Plotki te pochodzą z sierpnia, ur. Według udostępnionej treści nowa przygoda opowiada o poszukiwania Gigantów, co miało rzekomo sugerować zakończenie God of War: Ragnarok. Santa Monica często pozostawiają otwartą furtkę w zakończeniach. Studio poszukiwało kilka miesięcy wcześniej osoby na stanowisko projektanta systemu walki, a jednym z wymogów była fundamentalna wiedza nt. zmagań w God of War oraz Ragnarok. Oferta wygasła na dwa miesiące przed wyciekiem Snitch’a. Przypadek?
Plotki nie zostały dotychczas potwierdzone. Kluczowym zapisem w poście TCMFGames, kanału YouTube od lat zajmującego się PlayStation jest wzmianka o planowanych czasie rozgrywki. Project Giant miałoby trwać mniej więcej tyle co Marvel’s Spider-Man: Miles Morales czy Uncharted: Zaginione Dziedzictwo. To historie krótsze, lecz nie odstające jakością od swych „dużych” odpowiedników. Mniejszy format oznacza krótszy czas potrzebny do realizacji projektu. Idąc tropem Snitch’a mogę jedynie dojść do wniosku, że Project Giant powstaje od początku 2023 roku. Po premierze Ragnarok, studio wybrało się na miesięczny urlop, aby po nowym roku ruszyć z pomysłami. Choć te w przypadku mniejszych, uzupełniających tytułów rodzą się jeszcze w końcowej fazie poprzedniego projektu. Na postawione w tytule nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Nie spodziewałbym się nowej gry z serii God of War nie wcześniej niż przed końcem 2025 roku. W końcu marka będzie obchodzić 20. rocznicę istnienia. W przygotowaniu znajduje się odświeżona, grecka antologia Kratosa. Remasterami nie pogardzę, lecz to kolejna przygoda Ducha Sparty każe spoglądać w stronę studia Santa Monica.
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do God of War: Ragnarok.