Reklama

Sukces Balatro przerasta twórcę. "Może byłbym szczęśliwszy, gdybym nigdy nie udostępnił tej gry"

Gry
5374V
Balatro #10
Grzegorz Cyga | 12.12, 19:15

Balatro miało być małą, niepozorną grą, a tymczasem stało się ogromnym hitem i to nie tylko w segmencie indie. LocalThunk nie spodziewał się tak dużego sukcesu i teraz odczuwa skutki uboczne.

Balatro to tytuł, który śmiało określić tegorocznym czarnym koniem branży. Karciana produkcja z elementami roguelike z każdym kolejnym miesiącem podbija serca graczy i nic nie wskazuje na to, by miała przestać. Niedawno ujawniono, że sprzedano już 3,5 miliona egzemplarzy. To niesamowity rezultat, tym bardziej że jest to dzieło powstałe z pasji. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Chociaż w dystrybucji gry pomaga firma Playstack, jej autor jest niezależnym twórcą, który wcale nie pragnął rozpoznawalności. Świadczy o tym to, że wciąż ukrywa się pod pseudonimem Localthunk, a podczas wywiadów nie pokazuje twarzy. Przekonał się o tym redaktor magazynu GQ prowadząc z deweloperem rozmowę odsłaniającej kulisy Balatro.

W jej trakcie twórca ujawnił, że tworzenie gier jest jego pasją i Balatro nie był jego debiutancką produkcją. Jest to jednak pierwsza, która nieoczekiwanie ujrzała światło dzienne.

To zabrzmi szalenie, ale stworzyłem wiele gier i nie pokazałem ich ludziom. Kiedy zaczynałem tworzyć Balatro, moim zamiarem nie było stworzenie dobrej gry. Po prostu fajnie jest tworzyć. Dałem to jednemu z moich przyjaciół, a on wrócił do mnie kilka miesięcy później i powiedział: "Grałem w ten tytuł przez jakieś 20, 30 lub 40 godzin".

Ja na to: "Co?! Ta gra?!". W tamtym czasie nazywała się po prostu Gra Karciana. Owszem, były tam Jokery, ale myślę, że było ich może tylko 40 czy 50. Były naprawdę niezrównoważone, ale rusztowanie tam było.

LocalThunk przyznał, że wypuszczenie Balatro kosztowało go sporo stresu, przez co tęskni za czasami, kiedy tworzył gry bez większej presji.

Ten ostatni rok był zdecydowanie najbardziej stresującym rokiem w moim życiu. Obecnie staram się myśleć o tym, co pozwoli mi wrócić do miejsca, w którym byłem, kiedy to robiłem – kiedy było to relaksujące jako hobby. Chcę tam wrócić.

Gdybym miał zrobić kolejną grę po Balatro, o której tak naprawdę teraz nie myślę, byłoby naprawdę oczyszczające, gdybym ją zrobił i nie pokazywał nikomu. Umieściłbym w folderze na moim pulpicie i tam zostawił, by była tylko dla mnie.

Deweloper rozwinął tę myśl i wyznał, że po części żałuje, że Balatro się ukazało i to mimo tego, że odniosło sukces, przez który mógłby już nie pracować. 

- Czy jest jakaś część ciebie, która żałuje sukcesu Balatro?

- Szczerze mówiąc, tak. Nie zrozumcie mnie źle – to zmieniło moje życie na wiele niesamowitych sposobów. Jestem bardzo wdzięczny. Ale tęsknię za tym czasem, który był wcześniej. To było po prostu hobby, które ładowało moje baterie. Czasami myślę sobie: "Może byłbym szczęśliwszy, gdybym nigdy nie udostępnił tej gry publiczności".

- Czy pod względem finansowym mógłbyś dziś przejść na emeryturę? Tworzysz gry dla zabawy?

- Tak. Mógłbym stworzyć następną grę, a ona mogłaby po prostu leżeć w moim folderze. Jestem naprawdę szczęściarzem. Większość branży nie jest w tej łodzi, zwłaszcza dzisiaj.

- Co więc ciągnie cię z powrotem w stronę drugiej gry?

- W ciągu ostatniego roku wiele się nauczyłem. Wiem, czego się spodziewać. Nie miałem pojęcia, kiedy Balatro wystartowało. Nie zrozumiałem, jak szalona była ta sytuacja, to stało się znacznie później. Teraz wiem, jak duży stres wiąże się z uruchomieniem gry.

Localthunk nie zamierza jednak kończyć z Balatro. Twórca już jakiś czas temu zapowiedział, że w 2025 roku ukaże się duża aktualizacja, która prawdopodobnie nie będzie jedyną dawką nowej zawartości. 

W zasadzie to po prostu więcej treści. Mam wiele fajnych pomysłów na kierunki, w których chcę podążać z Balatro, na zdecydowanie więcej niż tylko jedna aktualizacja zawartości. Nie wiem, ile z nich faktycznie będę w stanie wdrożyć. Na pewno zmieni to grę i sposób, w jaki w nią grasz. Ale nie chcę zdradzać zbyt wiele.

Zdecydowanie jedną rzeczą, którą uwzględnię, jest więcej Jokerów. Od czasu premiery gry nie dodałem żadnego, a mam wiele fajnych pomysłów. Dlatego prowadzę notatnik.

Balatro zostało nominowane do kategorii Gra Roku 2024 w plebiscycie The Game Awards 2024, który będzie transmitowany dziś od 1:30 w nocy. Wówczas dowiemy się, czy niepozorna gra karciana zdobędzie najważniejszą nagrodę, w co deweloper wciąż nie jest w stanie uwierzyć. 

- W lutym, kiedy gra została wydana, wątpię, czy wyobrażałeś sobie, że będziesz nominowany do tytułu Gry Roku. Jak zamierzasz świętować wygraną?

- Nadal w to nie wierzę. To szaleństwo. Nie jestem pewny – poszedłbym na kolację z moją partnerką. To jest sposób, w jaki świętowaliśmy, gdy gra została wydana po raz pierwszy. Nie przepadam za fanfarami.

Źródło: GQ

Komentarze (20)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper