Exploit w Dzikim Gonie umożliwia zarobienie dowolnej ilości pieniędzy

Kilka dni po premierze Wiedźmin 3: Dziki Gon znaleziono rozwiązanie na problemy z pieniędzmi, które mogą się pojawić, gdy lokalni wieśniacy poskąpią orenów wiedźminowi.
Sposób jest wiele niehonorowy dla szanującego się zabójcy potworów, ale kiedy głód ciśnie, a zbroję i bronie trzeba naprawić, staje się przed moralnym dylematem.
Cały proces jest wyjątkowo prosty i wymaga jedynie poświęcenia mu pewnego czasu. W Białym Sadzie znajduje się lokacja, w której znajdziemy krowy. Geralt może je zaszlachtować, by następnie zebrać wszystko, co po sobie zostawią, Kiedy spędzimy dwie godziny na medytacji, wszystkie kroki można powtórzyć, by finalnie nabić trochę orenów do kabzy u lokalnego handlarza.




Kupcy, w przeciwieństwie do nas, nie mają nieskończonego źródła dochodu - chcąc sprzedać zebrane precjoza należy powędrować nieco po świecie, od handlarza do handlarza.
Inną sprawą jest fakt, że martwe ciała krów nie znikają z mapy, stale przypominając nam o naszej bezwzględności.
Bobbe Malinka z CDP RED w zabawny sposób odpowiedział na doniesienia o tym haniebnym procederze:
Przedstawiciele Nilfgaardu przyglądają się sprawie i badają możliwości zaadresowania błyskawicznego i masywnego napływu krowiej skóry na rynek w Białym Sadzie.
Twórcy nie zapowiedzieli rozwiązania tego problemu, ale z pewnością nie pozostawią sprawy samej sobie. Miło by było zobaczyć w tym miejscu jakiś easter egg - np. pojawienie się znikąd stada krów, które stratują Geralta.
Taki sposób zarabiania wirtualnych pieniążków przypomina nieco przedsiębiorczość pewnych właścicieli konsol z grą, będącą w tej chwili rarytasem.
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Wiedźmin 3: Dziki Gon.