Wiedźmin 4 zmusi graczy do walki z nowymi bestiami. CD Projekt RED zmienia podejście
CD Projekt RED w swojej najnowszej grze rozbuduje cenione uniwersum Wiedźmina. Podczas rozgrywki natrafimy na nowe potwory, choć twórcy zwracają uwagę na jeszcze jeden ważny aspekt.
Wiedźmin 4 jest najbardziej ambitnym projektem polskiego studia. Dzięki ostatnim wywiadom z głównymi przedstawicielami zespołu odpowiedzialnego za rozwój gry poznaliśmy wiele szczegółów na temat przygody Ciri.
Najnowsza część sagi Wiedźmin, według zapewnień reżysera Sebastiana Kalemby, ma być jak najbardziej angażującym doświadczeniem. Choć deweloperzy nie zwracają uwagi na liczby, mapa produkcji będzie przypominała rozmiarami tę z Wiedźmina 3: Dziki Gon. Fabuła ma zaprowadzić śmiałków do nowego regionu – wiemy między innymi o znajdujących się na Północy Kontynentu Burzynach.
Nowe lokacje rządzą się swoimi prawami, dlatego w Wiedźminie 4 natrafimy na nowe bestie i potwory. Już na zwiastunie mogliśmy zobaczyć tajemniczego Bauka – w wywiadzie dla Gamertag Radio Kalemba nazwał go „bardzo podstępnym draniem”, który „bawi się ludzkimi lękami”.
Bestia była inspirowana serbską mitologią, w której jej opis wskazywał na kreaturę chowającą się w ciemnych zakamarkach i czekającą na właściwy moment, by porwać i pożreć ofiarę.
Reżyser Wiedźmina 4 zwrócił jednak uwagę na jeszcze jeden ważny szczegół, który mogliśmy już dostrzec, oglądając zwiastun. CD Projekt RED zmieniło podejście do słowa „potwór” – a w najnowszej części chodzi także o wewnętrzne „potwory” i lęki, z którymi będzie trzeba się zmierzyć.
Patrząc na Wiedźmina, zmienił się sposób, w jaki radziliśmy sobie ze słowem "potwór", traktujemy je w zupełnie innej perspektywie od czasów Wiedźmina 1. Początkowo w serii trzeba było „radzić sobie ze zwykłym potworem, potem z ludźmi, którzy zachowywali się potwornie. Tutaj mamy wewnętrzne demony, z którymi trzeba najpierw walczyć, by w końcu dostrzec [Bauka – przyp. red.] i go zabić.