"Putin" to porażka. Tragiczne kinowe wyniki nowego filmu Patryka Vegi

Doniesienia o filmie "Putin" śledziliśmy na PPE.pl już od 2022 roku. Teraz pora sprawdzić, co wyszło z najnowszego filmu Patryka Vegi.
Cóż, wygląda na to, że wyszło z tego niewiele dobrego. "Putin" to najdroższy film Patryka Vegi (z budżetem - jak podaje gazetakrakowska, wynoszącym 14 mln dolarów), ale jego jakość pozostawia wiele do życzenia według krytyków i samych widzów (przykładowo na Filmweb obraz ma średnią 4,6/10).
Premiera, która odbyła się 10 stycznia, nie przyciąga też do kin wielu osób. Jak podaje serwis Naekranie "Putin" to drugie najgorsze otwarcie w karierze reżyserskiej Patryka Vegi. W premierowy weekend na seans wybrało się tylko 30 tysięcy widzów. Gorzej poszło w dziejach filmów Vegi tylko "Pitbullowi" w 2005 roku (10 tysięcy widzów).




Dla porównania - na "Pitbull. Niebezpieczne kobiety" do kin wybrało się w premierowym tygodniu aż 767 tysięcy osób, na "Botoks" 711 tysięcy widzów, a na "Politykę" 658 tysięcy miłośników kina.
Na pewno odstręczająco działają tutaj kiepskie oceny "Putina" w recenzjach. Serwis SpidersWeb nazywa rzeczony film "najobrzydliwszą rzeczą", jaką w życiu widział recenzent, Trojmiasto.pl pisze, że to "profanacja kina", a Moviesroom.pl mówi o "megalomańskim kinie" reżysera, który "przestał interesować publiczność".