Microsoft rozważał zamknięcie działu gier. Szef jednak poszedł na zakupy i postawił na Xbox Game Pass

Od kilku miesięcy przyszłość Xboksa – choć pełna premier – wydaje się szczególnie niepewna. A najnowsze informacje dolewają tylko oliwy do ognia.
W ostatnich latach Microsoft miał wiele okazji, by zwiększyć ciśnienie fanom Xboksa. Niezaprzeczalnie do najgłośniejszych decyzji producenta należały ogłoszenia o przejęciu ZeniMax (Bethesdy) oraz Activision Blizzard, które zostało okupione długim procesem.
Najnowszy raport serwisu The Information wskazuje jednak, że jeszcze kilka lat temu sytuacja konsolowego biznesu giganta z Redmond stała pod jeszcze większym znakiem zapytania. W 2021 roku Microsoft podobno rozważał zakończenie działalności związanej z grami w Xboksie. To Satya Nadella miał stanąć przed istotnym wyborem – zdecydował się jednak sięgnąć głęboko do kieszeni i pozyskać Bethesdę oraz Activision Blizzard.




W 2021 roku dyrektor generalny Microsoftu Satya Nadella stanął przed wyborem dotyczącym działalności firmy w zakresie gier Xbox i gier w chmurze. Firma mogła albo przejąć główne studia gier, aby zwiększyć liczbę subskrypcji w powstającej usłudze subskrypcji Game Pass. Nadella powiedział wówczas dwóm osobom, że może całkowicie zamknąć działalność związaną z grami.
Kluczowymi celami Microsoftu miały być rozwój chmury (zwiększenie liczby studiów, które będą korzystać z infrastruktury Azure) oraz osiągnięcie kapitalnego wyniku subskrybentów Xbox Game Pass. Flagowa usługa Amerykanów miała posiadać nawet 100 mln użytkowników do 2030 roku.
Przed sfinalizowaniem przejęcia Activision, Microsoft dążył do posiadania ponad 100 milionów subskrybentów Game Pass do 2030 roku, co oznaczałoby, że musiałby potroić swoją obecną bazę subskrybentów w ciągu pięciu lat – lub rosnąć w tempie 40% rocznie, co byłoby szybsze niż tempo wzrostu każdego roku od 2020 roku.
Aktualnie jednak sytuacja Xboksa i podejście szefostwa wydają się bardzo niezrozumiałe, o czym świadczy ostatnia kampania promocyjna "This is Xbox". Wielu fanów również nie potrafi zrozumieć, że gigant z Redmond ma coraz bardziej rozszerzyć zakres swoich działań i wydawać dotychczasowe gry ekskluzywne na kolejnych platformach.