Assassin's Creed Shadows nie zamierza przebodźcować gracza. Twórcy szykują sporo otwartych przestrzeni

Wielkimi krokami zbliżamy się do premiery Assassin's Creed Shadows - najnowszej odsłony popularnej serii od Ubisoftu, która budzi jednocześnie ogromne oczekiwania i niemałe kontrowersje. Dla jednych to szansa na świeży powiew w znanej formule, dla innych obawy o powtarzalność i zmęczenie materiału. Mimo mieszanych opinii wokół serii w ostatnich latach, twórcy wydają się wierzyć, że ich najnowszy projekt ma szansę przywrócić blask marce, oferując coś zarówno dla nowych graczy, jak i weteranów.

Od jakiegoś czasu studio dzieli się z graczami informacjami o nadchodzących zmianach, które mają odróżnić Shadows od poprzednich części. Twórcy zapowiadają wiele nowych rozwiązań, które mają tchnąć życie w mechaniki, na których bazuje seria od lat. Jedną z nich jest podejście do punktów zainteresowania (POI), które w nowej odsłonie mają zyskać zupełnie nowy wymiar. Takie decyzje mają znacząco wpłynąć na tempo rozgrywki i sposób, w jaki gracze będą eksplorować świat:

Czas podróży jest nieco inny - to nie tak, że będzie punkt zainteresowania, a zaraz obok kolejny punkt zainteresowania... I tak co 50 metrów. Pojawi się więcej otwartych, naturalnych krajobrazów, których pokonanie zajmie więcej czasu. Ale kiedy już dotrzesz do jakiegoś miejsca, znajdziesz w nim o wiele więcej treści. Proporcje skali zmieniły się względem Odyssey i tego, co robiliśmy wcześniej.

To ciekawe podejście, które, jeśli zostanie odpowiednio zrealizowane, może zaoferować zupełnie nową jakość eksploracji w serii. Kluczem do sukcesu będzie nie tylko sposób, w jaki Ubisoft podejdzie do projektowania świata, ale również to, czy graczom spodoba się wolniejsze, bardziej immersyjne tempo gry. Premiera już 20 marca - kto z Was czeka na tę produkcję? Podzielcie się swoimi oczekiwaniami!