Jak wytresować smoka uderzy w poważniejsze tony? Film ma być straszniejszy niż animacja
Aktorska adaptacja "Jak wytresować smoka" zbliża się wielkimi krokami, a oczekiwania wobec filmu rosną z każdą nową informacją. Produkcja, która trafi do kin jeszcze w tym roku, zbiegnie się z 15. rocznicą premiery oryginalnej animacji. Twórcy obiecują nową jakość w opowiadaniu tej historii - tym razem w bardziej realistycznej, fizycznej formie, która może nadać światu wikingów i smoków zupełnie inny charakter.
Jeśli ktoś obawiał się, że film powtórzy ton znany z animacji, to wygląda na to, że czeka nas coś bardziej intensywnego. Gerard Butler zdradził w wywiadzie dla The Direct, że wersja live-action ma być bardziej przerażająca i angażująca. „Kiedy smok zieje ogniem na prawdziwych wikingów, całość robi zupełnie inne wrażenie niż w animacji” - wyjaśnił aktor. Produkcja ma być bardziej surowa i realistyczna, co może wpłynąć na odbiór dobrze znanej historii.
Film reżyseruje Dean DeBlois, twórca oryginalnej trylogii, który tym razem przenosi swoje wizje do świata aktorskiego kina. Butler przyznał, że już teraz czuje dreszcze na myśl o tym, co udało się osiągnąć na planie, i zapowiada wyjątkowe widowisko. Czy nowa wersja Jak wytresować smoka faktycznie podbije serca fanów? Czekacie na ten film?
