Microsoft oficjalnie się poddał! Phil Spencer nie ma zamiaru walczyć już o graczy z innych platform
Phil Spencer udziela ostatnio coraz więcej wywiadów, dzięki którym coraz lepiej możemy zrozumieć podejście Microsoftu do branży gier i długoterminowej strategii na przyszłość.
W 250 odcinku podcastu XboxEra, jednego z najpopularniejszych programów poświęconych marce Xbox na YouTube, gościem specjalnym był właśnie Phil Spencer. Przez nieco ponad pół godziny szef Microsoft Gaming odpowiedział na kilka ważnych pytań i rozwiał kilka kluczowych wątpliwości związanych z przyszłością Xboksa. Po pierwsze potwierdzono, że Microsoft po prostu rezygnuje z bardzo ważnego aspektu walki o klienta, czyli nie ma zamiaru przekonywać już posiadaczy PlayStation, Nintendo czy Steama, do przesiadki na systemu i aplikacje z rodziny Xbox. Liczy się już tylko kasa, którą firma może zarobić na tych sklepach, bowiem to dzięki niej firma może budować coraz lepsze produkcje.
Zdaniem Phila Spencera cała branża przechodzi też pewną ważną transformację - kiedyś ważne były platformy, dziś ważne są gry i jego zdaniem to bardzo dobra rzecz. Gry powinny być tym co jest najważniejsze w tej branży i nikomu nie służy zamykanie się na konkretne platformy, odcinając od tychże produkcji pozostałych graczy. Dobrym dowodem na słuszność tej tezy jest wzrost jaki firma zalicza w Azji. Nie jest on generowany dzięki sprzedaży konsol, tylko poprzez chmurę oraz PC, dzięki czemu rynek azjatycki rośnie dla Xboksa najszybciej ze wszystkich regionów świata.
Oto najważniejsze wnioski z wypowiedzi Phila Spencera z podcastu XboxEra.
- 70% przychodów z PlayStation i Nintendo pomaga budować portfolio Xbox Game Studios
- Phil Spencer nie liczy już na przepływ graczy z konkurencyjnych platform do Xboksa
- Najszybciej rosnącym rynkiem dla Xboksa jest Azja
- Logotypy PlayStation i Nintendo będą pojawiać się w materiałach Xboksa
- Styczniowy Xbox Developer Direct stał się "nową tradycją".
- Firmie zależny na transparentności i uczciwości z graczami.
- Branża jest teraz skupiona na grach, nie na platformach
