Smartfony Google Pixel wykryły 92% usterek w wagonach metra – mogą zastąpić drogie skanery

Metropolitan Transportation Authority (MTA) z Nowego Jorku oraz Google od ubiegłego roku przeprowadzają testy, których celem jest usprawnienie działania nowojorskiej sieci metra. Na czterech wagonach zamontowano kilka smartfonów Pixel, a efekty okazały się zaskakująco dobre – urządzenia wykryły 92% zdiagnozowanych potem usterek, co może w przyszłości pozwolić na znaczne oszczędności i zwiększenie bezpieczeństwa.

W tradycyjnym podejściu ekipy inspekcyjne muszą pokonywać pieszo aż 665 mil torów, by wykryć m.in. pęknięcia szyn czy uszkodzenia spowodowane przez wodę. Alternatywą są specjalne „wagony geometryczne” wyposażone w wiele czujników, jednak taki sprzęt jest wyjątkowo drogi. Google Public Sector stworzyło więc eksperymentalną technologię o nazwie TrackInspect, która – wykorzystana w smartfonach Pixel – analizuje dane z mikrofonów, czujników wibracji, a także geolokalizacji.

Przez cztery miesiące zbierano w ten sposób informacje o stanie torów w postaci 335 milionów odczytów z sensorów i 1200 godzin nagrań dźwiękowych. Dane te połączono z bazą MTA dotyczącą znanych usterek, tworząc około 200 modeli predykcyjnych potrafiących lokalizować problemy na torach z 92-procentową dokładnością.

Zdaniem prezesa MTA, Demetriusa Crichlowa, system może w przyszłości wykraczać poza samo wykrywanie problemów i samodzielnie inicjować naprawy, zanim problemy staną się na tyle poważne, by wstrzymać ruch pociągów. Dziennie z nowojorskiego metra korzysta około 3,7 miliona pasażerów, więc nawet niewielkie przerwy w kursowaniu szybko dają się we znaki tysiącom osób.

Współpraca MTA z Google wchodzi teraz w kolejny etap – firma z Mountain View przygotuje wersję produkcyjną TrackInspect, która ma być na stałe wykorzystywana przez służby inspekcyjne w Nowym Jorku. Jeśli technologia okaże się skuteczna w dłuższej perspektywie, metro może liczyć na znaczne ograniczenie kosztów – bez konieczności inwestowania w kosztowne, specjalistyczne skanery. A potem technologia wejdzie do użytku w innych miastach i prawdopodobnie innych krajach. Ot, taka ciekawostka, jak jeszcze można wykorzystać nowoczesne smartfony.