George R.R. Martin każe na siebie czekać... Na nową powieść jeszcze sobie poczekamy
Kolejne tomy „Pieśni Lodu i Ognia” autorstwa George’a R.R. Martina to bez wątpienia jedne z najbardziej wyczekiwanych książek na świecie. Po fenomenalnym sukcesie „Gry o Tron” - zarówno w wersji książkowej, jak i serialowej - fani od lat wypatrują „The Winds of Winter”, które mają pchnąć historię Westeros ku upragnionemu finałowi. Problem w tym, że od poprzedniego tomu minęło już ponad dekadę, a perspektywa publikacji kolejnej części zdaje się coraz bardziej oddalać.
Niestety, ostatnie wypowiedzi autora nie brzmią szczególnie optymistycznie. W rozmowie z magazynem Time Martin przyznał, że książka wciąż powstaje, ale nie ukrywa, że inne projekty często odciągają jego uwagę. „To przekleństwo mojego życia” - stwierdził pisarz, dodając: „Nie ma wątpliwości, że Winds of Winter spóźnia się już o 13 lat. Nadal nad nią pracuję. Mam okresy, w których robię postępy, a potem coś innego odciąga moją uwagę”.
Wśród tych „innych rzeczy” Martin wymienił m.in. liczne projekty rozwijane we współpracy z HBO, w tym spin-offy „Gry o Tron”, a także różne zobowiązania biznesowe. Fani z całego świata liczyli na bardziej konkretne deklaracje, ale wszystko wskazuje na to, że znów musimy uzbroić się w cierpliwość. Pytanie tylko - ile jeszcze tej cierpliwości zostało?
