Palworld nie kradnie unikalnych patentów. Pocketpair podważa zarzuty Nintendo, powołując się na wielkie hity

Od kilku miesięcy twórcy Palworld muszą mierzyć się z oskarżeniami Nintendo i The Pokémon Company, które twierdzą, że ubiegłoroczny hit studia Pocketpair narusza ich patenty. Japończycy mogą jednak mieć argumenty, które pozwolą podważyć i odeprzeć zarzuty korporacji.
Chociaż na rozstrzygnięcie sporu prawnego pomiędzy twórcami Palworld a Nintendo trzeba wciąż czekać, wiemy już, czy oskarżyciele mają podstawy do wystosowania zarzutów.
Serwis GamesFray skorzystał z pomocy japońskiego prawnika, aby dowiedzieć się, jak Pocketpair zamierza bronić się przed atakami właścicieli Pokemonów. Okazuje się, że 21 lutego 2025 roku twórcy Palworld złożyli wiele „pism przygotowawczych”, argumentujących, że patenty nie powinny były zostać przyznane nie tylko z uwagi na to, że zostały zgłoszone po ukazaniu się Palworld, ale i jeszcze wcześniej istniały gry, które również posiadały mechaniki łapania postaci czy piłek. Zatem Nintendo nie powinno sobie rościć praw do czegoś, czego nie wynalazło.




Aby to udowodnić, sporządzona została lista gier, które posiadają mechaniki oparte na tych samych lub bardzo podobnych zasadach, a nie spotkały się z oskarżeniami. Wśród nich jest poprzednia gra studia, Craftopia.
Pocketpair argumentuje, że ich własna gra Craftopia jest najlepszym punktem wyjścia do zrozumienia, co obejmuje ten patent. Nie twierdzi, że Craftopia robiła dokładnie to samo, ale że wystarczy połączyć Craftopię z innym stanem techniki, aby do tego dojść.
Co istotne, zarzut o nieważność patentu może nie opierać się tylko na jednej rzeczy, gdyż często przytaczane są kombinacje przynajmniej dwóch elementów, co wówczas nie może zostać uznane za wynalazek.
Jeśli osoba pracująca w danej dziedzinie mogła po prostu połączyć te dwa lub więcej elementów (i byłoby rozsądnie prawdopodobne, że wpadłaby na pomysł ich połączenia), to kombinacja nie jest tak naprawdę wynalazkiem. W USA wymóg, aby kombinacja spełniała określony standard, nazywa się wymogiem nieoczywistości, a japoński termin jest podobny do europejskiej koncepcji, że jeśli łączysz istniejące rzeczy, musi istnieć krok wynalazczy, który prowadzi do tego połączenia.
Dlatego deweloperzy powołali się na popularne tytuły oraz modyfikacje do nich i alternatywnymi argumentami, zamiast Craftopii, mają być mod do Minecrafta, Pixelmon, pierwsze Path of Exile, Pokémon Legends: Arceus, Pokémon ARK i Dragon Quest Builders.
W grach Rune Factory 5, Titanfall 2 i Pikmin 3 Deluxe łatwo można zobaczyć, jak postać gracza może wykonać akcję, aby uwolnić potwora lub złapać przedmiot (np. piłkę), a następnie wystrzelić w określonym kierunku, zwalniając przycisk. Co więcej, Pikmin 3 Deluxe, Far Cry 5 oraz Tomb Raider pokazały, że można rzucać różnymi rodzajami przedmiotów. Z kolei Pocket Souls, Octopath Traveler, Monster Super League i Final Fantasy XIV prezentowały już możliwość wyboru celu i wskaźnik, który określał prawdopodobieństwo sukcesu.
W przypadku drugiego patentu, który dotyczy łapania postaci taką mechanikę można zaobserwować w Octopath Traveler, Monster Super League, Nexomon, Craftopia, Pikmin 3 Deluxe oraz modzie Nukamon do Fallout 4 i Monster Hunter 4G. Alternatywami mają być Craftopia, Pocket Souls, Pokémon Sword i Pokémon Shield.
Z kolei najlepszym przykładem na odparcie zarzutu naruszenia patentu dotyczącego „płynnego przełączania” obiektów podczas jazdy ma być popularny ARK, którego nawet nie trzeba zestawiać z inną grą, aby uznać roszczenie Nintendo za nieważne. Jednak w razie potrzeby za alternatywę można uznać koreańskie MMORPG, ArcheAge, które można połączyć nie tylko z ARK, ale też grami z serii The Legend of Zelda, Riders of Icarus, a nawet silnikiem Unity.
Oczywiście na to, czy taka linia obrony przyniesie skutek, trzeba poczekać. Warto jednak przypomnieć, że Nintendo i The Pokémon Company domagają się, aby Pocketpair zapłaciło każdej poszkodowanej stronie po 5 milionów jenów rekompensaty.