Max walczy z udostępnianiem haseł. Sukces The Last of Us zachęcił firmę do działania

„The Last of Us” powróciło z przytupem, serial zanotował znakomity start, więc Max postanowiło działać. Rozpoczęto wdrażanie systemu, który znamy z platformy Netflix.
Największe korporacje jeszcze kilka lat temu walczyły o jak największą liczbę klientów, jednak od pewnego momentu takie firmy jak Netflix zdają sobie sprawę, że naprawdę trudno przyciągnąć na swoje serwery kolejnych użytkowników. Nadszedł jednak czas na walkę z osobami, które korzystają z jednego konta przez wiele osób.
Walkę z dzieleniem haseł rozpoczął Netflix, który może mówić o dużych sukcesach w tym temacie, więc między innymi Warner Bros. Discovery chce skorzystać z pomysłu firmy odpowiedzialnej za platformę Max.




Na Max znajdziemy dodatkową opcję, dzięki której będziemy mogli przekształcić dodatkowego użytkownika w pełnoprawnego widza – ta przyjemność jest dostępna na Max za 7,99 dolarów (~30 zł). W tej sytuacji z jednego konta będzie mogła korzystać dodatkowa osoba. Wkrótce powinniśmy poznać polską cenę tej przyjemności.
Max potwierdziło od razu konkrety – klienci mogą założyć tylko jedno dodatkowe konto, które może korzystać z jednego profilu na jednym urządzeniu, ale otrzyma dostęp do wszystkich treści z konta głównego.
Ten ruch Warner Bros. Discovery nie jest przypadkowy. Po pierwsze już 8 maja poznamy najnowsze wyniki Max, a ponadto „The Last of Us” powróciło i notuje znakomite rezultaty, więc korporacja chce mieć pewność, że każdy widz będzie posiadał swoje konto.