Predator: Badlands wstrząśnie serią? Reżyser zaskakuje nowym podejściem i nietypowymi inspiracjami

Filmy/seriale
2644V
Predator: Badlands - wbicie broni
Grzegorz Cyga | Wczoraj, 21:17

Predator: Badlands to siódma główna odsłona filmów z kultowym łowcą. Jednak tym razem będzie się znacząco różnił. Twórca chce wprowadzić do serii spore zmiany, które mają bardzo ciekawe źródła. 

Niedawno dowiedzieliśmy się, że Dan Trachtenbach, który w 2022 dostarczył intrygujący prequel kultowej serii w postaci Prey, zamierza w tym roku podzielić się nie jednym, a dwoma produkcjami. Już pierwszy zwiastun pokazał, że Predator: Badlands będzie filmem, który zaskoczy fanów.

Dalsza część tekstu pod wideo

W najnowszej produkcji bohaterem będzie sam Predator, który po wygnaniu z klanu, spotyka nieoczekiwanego sojusznika i wraz z nim wyrusza na zdradziecką podróż w poszukiwaniu ostatecznego przeciwnika. To nie jedyna duża zmiana, ponieważ film ma być bardziej skupiony na wykreowanym świecie niż historii, która miałaby się wpisać w fabularne ramy narzucone przez uniwersum.

Chciałem, aby sprawiał wrażenie gatunkowego, bardzo specyficznego i odwracał główne przesłanie – teraz Predator jest na [innej] planecie i będzie ścigany przez różne istoty, a do przetrwania będzie musiał użyć swojej przebiegłości.

Predator: Badlands nie tylko zmieni wygląd kultowej postaci, przez co kandydaci do roli musieli mieć siedem stóp i sześć cali wzrostu, ale też przedstawi w pełni rozwinięty język Yautja, który został zbudowany przez ucznia osoby, która opracowała dialekt Na'vi do Avatara, ponieważ twórca chciał skupić się na budowie świata.

Szaleńczo zdecydowaliśmy się potraktować [ten język] tak poważnie, jak [elficki] we Władcy Pierścieni czy [dothracki] w Grze o Tron, z tym wyjątkiem, że tam istniało więcej precedensów.

Twórca w wywiadzie dla Bloody-Disgusting wyjawił, że ma bardzo konkretne wyobrażenie o swojej produkcji, co przełożyło się nie tylko na przywiązanie do detali w projekcie kostiumu, by ten miał praktyczne ograniczenia, a twarz aktora wtapiała się w projekt, ale też ujęcia i sceny, które są inspirowane Akirą, Ostatnim Jedi, Conanem Barbarzyńcą, Księgą Ocalenia czy drugą częścią Mad Maxa.

Jednak reżyser nie ograniczył się do inspiracji kinem akcji czy westernem. Dan Trachtenbach przyznał, że Predator: Badlands jest wzorowany na grze Shadow of The Collossus, która w 2005 roku pojawiła się na PlayStation 2, a potem doczekała się remastera na PlayStation 3 i remake'u, który w 2018 trafił na PlayStation 4. 

Tak jak inspirują mnie filmy, bardzo inspirują mnie gry wideo [takie jak] Shadow of the Colossus, gdzie protagonista jest sparowany z kimś, kto wnosi kolor i więź. W Shadow of the Colossus jest coś z koniem, co jest druzgocące, gdy grasz w tę grę. I tak [Predator: Badlands] był trochę inspirowany tym pod względem chęci zobaczenia Predatora z kimś innym, tą postacią, która jest jego przeciwieństwem. On jest bardzo lakoniczny, [Elle Fanning] nie. Ona jest zdolna w sposób, w jaki on nie jest. Fizycznie ma w sobie coś naprawdę ekscytującego, co nie mogę się doczekać, aż zobaczycie. Ale chcę, aby część tego przemówiła sama za siebie.

Co ciekawe, chociaż w filmie nie zabraknie nawiązań do franczyzy, które docenią fani, Predator: Badlands ma być samodzielnym filmem. Dzięki temu marka ma zostać wyniesiona na nowy, wyższy poziom i trafić do zupełnie nowych odbiorców

To duży, szalony krok i myślę, że to przyciąga ludzi do kin. Jeśli chcesz tego samego starego doświadczenia z Predatorem, możesz włączyć Predatora lub Prey lub jakikolwiek inny, który ci odpowiada.

Źródło: Bloody-Disgusting

Komentarze (32)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper