Nintendo chce ponownie otworzyć się na filmy
Po latach zamknięcia się firmy na temat growych ekranizacji wygląda na to, że Nintendo chce po raz kolejny spróbować swoich sił na tym poletku. Przynajmniej tak wynika ze słów Miyamoto i najnowszego raportu zdradzającego strategię Wielkiego N.
Kojarzycie jakieś filmy na podstawie gier ze stajni Nintendo? Zapewne niewiele, bo po spektakularnej klapie, jaką było "Super Mario Bros." jeszcze z 1993 roku charakterystyczne postacie studia mogliśmy oglądać na ekranie niezwykle rzadko. Gościnne występy w "Ralphie Demolce" zaliczyli Bowser i Księżniczka Daisy, a całkiem niedawno Mario, Donkey Konga i psa z Duck Hunt podziwialiśmy w "Pixels" u boku Adama Sandlera. Reżyser tego drugiego filmu, Chris Columbus tłumaczył potem, że ukazanie wizerunku tych postaci kosztowało go masę negocjacji z Nintendo oraz zapewnienie, że zostaną one potraktowane z należytym im szacunkiem.
Czerwcowy raport dotyczący kondycji firmy zdradza nam kierunek, w jakim podążać ma Nintendo w najbliższym czasie. Zgodnie z nim Wielkie N ma wykazać się bardziej aktywnym podejściem w kwestii tematów pozagrowych. Dla przypomnienia jeszcze w trakcie tegorocznego E3 Shigeru Miyamoto mówił:
Przez ostatnie lata zgłaszali się do nas ludzie pytając: "Czemu nie zrobimy wspólnie filmów na podstawie waszych gier? - albo my zrobimy film, wy grę i razem wydamy je w tym samym czasie?
Ponieważ gry i filmy wydają się podobnymi medium, ludzie naturalnie oczekują, że zrobimy z naszych gier filmy... Zawsze uważałem gry jako to interaktywne medium, a filmy jako pasywne, co znaczy, że oba znacznie się różnią od siebie.
Sam on jednak dzisiaj przyznaje, że Nintendo musi się rozwijać i iść z duchem czasu:
Jeżeli spojrzymy bardziej globalnie na to, czym jest Nintendo dla przemysłu rozrywkowego to zaczynamy coraz więcej myśleć o tym, jak nasze filmy wpasowałoby się w niego i w przyszłości będziemy nimi zainteresowani.
Jakiś czas temu pojawiły się pogłoski o szykowanym przez Netflix serialu na podstawie "The Legend of Zelda", ale temat umarł śmiercią naturalną po tym jak Nintendo stanowczo temu zaprzeczyło. Jeszcze wcześniej z wycieku tajnej korespondencji dowiedzieliśmy się o rozmowach Sony z Nintendo w sprawie praw do animowanego filmu "Super Mario Bros.", choć i tym razem mieliśmy do czynienia wyłącznie z plotkami. Zmiana podejścia firmy do adaptacji swoich gier natychmiast odbiła się szerokim echem w świecie filmu i gdybaniami dotyczącymi pierwszych kroków Nintendo w Hollywoodzie po długiej przerwie.
Możecie także rzucić okiem na katastrofę sprzed niemal ćwierćwiecza: