Studio tatuażu pozywa Take-Two na ponad milion dolarów

Parę dni temu czytaliśmy o tym, jakie przepychanki prawne urządza sobie Ubisoft i Electronic Arts o patent na słowo "ghost", a dzisiaj kolejna groteskowa sprawa wychodzi na światło dzienne. Studio tatuażu atakuje Take-Two.
O co poszło? O wzory na rękach koszykarzy. Brzmi głupio? Owszem.
Studio Solid Oak Sketches wystosowało pozew dotyczący tatuaży zdobiących ośmiu zawodników NBA - LeBrona Jamesa, Kobe Bryanta, DeAndrew Jordana, Erika Bledsoe'a oraz Kenyona Bryanta. Według nich, zostały one bezprawnie wykorzystane w grze wideo.




Wzory zostały przygotowane przez trzech tatuażystów - Shawna Rome'a, Justina Wrighta i Tommy'ego Raya Cornetta. Twierdzą, że podpisali ze sportowcami umowę o prawach autorskich i wycenili wartość swoich dzieł na 819,500 $. Jako zadośćuczynienie za wykorzystanie wzorów bez zgody studio życzy sobie 1,144,000 $. Problemem jest także obecność Jamesa na okładce i materiałach marketingowych. Tatuażyści twierdzą, że powiększa to kwotę poniesionych przez nich szkód.
Nie jest to pierwsza tego typu sprawa. W 2012 roku tatuażysta Chris Escobedo pozwał THQ i niestety wygrał sprawę.