Premiera Monster Hunter Portable 3rd
Japonia po raz kolejny zatapia się w ekstazie. Przy okazji premiery nowej odsłony Monster Huntera setki, ba tysiące skośnookich fanów zaczeło oblegać sklepy od wczesnych godzin porannych. Niektórzy pokusili się nawet by swą kolejkę pod jednym ze sklepów zająć już wczoraj.
Japonia po raz kolejny zatapia się w ekstazie. Przy okazji premiery nowej odsłony Monster Huntera setki, ba tysiące skośnookich fanów zaczeło oblegać sklepy od wczesnych godzin porannych. Niektórzy pokusili się nawet by swą kolejkę pod jednym ze sklepów zająć już wczoraj.
Nikogo nie powinno dziwić, że część osób odejdzie z kwitkiem z czysto prozaicznego powodu - popyt przerasta podaż. Oczywiście przezorni fani złożyli odpowiednio wcześniej pre-order, a co za tym idzie mają zagwarantowane, że dziś wrócą do domu ze swoją kopią gry. Nie rozumiem fenomenu tejże produkcji, jak i wielu kulturowych niuansów Japonii, ale nie można skwitować tego inaczej niż używając kultowego w niektórych kręgach okrzyku - THIS IS MADNESS!