Tak wyglądają znane konsole w wersji Dev Kits! Niektóre to prawdziwe kombajny
Konsole w wersji Development Kits, czyli przeznaczone dla deweloperów do tworzenia gier, bardzo często znacznie różnią się od tych, które dostępne są w sklepach. Jak takie sprzęty wyglądały na przestrzeni kolejnych generacji?
Jeden z redaktorów serwisu Twinfinite postanowił zebrać najciekawsze wersje konsol przeznaczone dla deweloperów. Niektóre z nich w ogóle nie przypominają sprzętów, na których mieliśmy bądź mamy okazję zagrać. I na wszelakich aukcjach internetowych osiągają czasami kosmiczne sumy.
PlayStation
Pierwsze PlayStation kształtem nie różniło się wprawdzie od sklepowej wersji, ale barwą już jak najbardziej. O ile standardowa wersja PSXa była szara, tak ta debbugowa przybrała kolor niebieski, który trzeba przyznać prezentował się bardzo efektownie.
Sega Dreamcast
Nie przecierajcie oczu ze zdziwienia. Tak właśnie prezentowała się deweloperska wersja Dreamcasta. Całość wyglądała jak komputer stacjonarny. System można było zresztą podłączyć do peceta z Windowsem 98. Sprzęt pozwalał ponadto korzystać z wyjść wideo przeznaczonych na różne regiony.
Sega CD
To już potężna "krowa". Wersja deweloperska tejże konsoli pozwalała korzystać zarówno z kartridży do Genesisa/Mega Drive'a (górna część obudowy), jak i z płyt CD (podstawa). Sprzęt wyposażony był też w różnego rodzaju gniazdka i diody niedostępne w sklepowej wersji.
Sega Saturn
Sega Saturn, a raczej Sophia, bo tak właśnie nazywała się wersja deweloperska konsoli Niebieskich. Była produkowana tylko do 1995 roku, potem ze względu na problemy z napędem CD zastąpiła ją nowsza wersja. Jak widzicie na zdjęciu gabaryty urządzenia były naprawdę solidne. Nie powinno to nikogo dziwić, w końcu architektura Saturna była bardzo skomplikowana.
Nintendo Gamecube
Słynna "kostka" w wersji dla branżowców kształtem nie różni się specjalnie od tej konsumenckiej. Największą zmianą jest zastąpienie dysku optycznego na czytnik specjalnych kartridży. Konsola ma też charakterystyczny, ciemno-czerwony kolor.
Nintendo Wii
Tutaj z kolei mamy NDEV. Pod taką nazwą kryła się debbugowa wersja Nintendo Wii. Zamknięta w dość dużym czarnym pudełku, z całą masą opcji przeznaczonych dla twórców gier oraz najeżona świecącymi diodami i małym ledowym wyświetlaczem. Na obudowie znalazło się też miejsce na porty przeznaczone dla padów od Gamecube'a.
Xbox
Wbrew pozorom nie jest to limitowana edycja pierwszego Xboksa, lecz - jak wskazuje napis na obudowie - devkit. Przezroczysta wersja słynnego "kloca" prezentowała się bardzo efektownie , była też węższa i wyższa od edycji retailowej.
Xbox 360
Xbox 360 w wersji deweloperskiej przypomina sprzęt, który doskonale znamy z jedną drobną różnicą. Szary element widoczny na obudowie był nazywany "sidecarem" i używano go między innymi jako dysku twardego, emulatora DVD i badania wydajności testowanej produkcji.
PlayStation 2
Niezła kanapka. Sprzęt przypominał trochę pierwszą, grubą wersję PS2, jednak był od niego większy. Charakterystyczny był też napis TOOL na obudowie oraz dodatkowe świecące diody. Konsola oferowała masę opcji niedostępnych w standardowych wersjach.
PlayStation 3
Devkit do PS3 zupełnie nie przypominał standardowej wersji konsoli. Nasuwał bardziej skojarzenia z jakimś sprzętem audio tudzież odtwarzaczami kaset wideo z lat 90. Miałem raz okazję pobawić się tym sprzętem testując przedpremierowo jedną z gier. System pozwalał choćby na wyświetlenie wykresu, który informował nas na bieżąco w ilu klatkach śmiga w danym momencie gra. Dla porównania PS2, które pokazuje jak duży jest to sprzęt.
PlayStation 4
Orbis to nazwa devkita PS4. To już prawdziwy kombajn, który w niczym nie przypomina konsol, które obecnie posiadamy w domach. Na uwagę zasługuje też specjalny pad debbugowy różniący się kształtem od znanej nam konstrukcji.