W Titanfall 2 na Origin nie można zmienić polskiego dubbingu. Gdzie leży problem?
Titanfall 2 to kolejna produkcja Electronic Arts, która ma spory problem na polskim rynku. W wersji na komputery osobiste, a dokładniej na Origin gra posiada wyłącznie dwie wersje językowe, więc gracze, którzy chcą posłuchać oryginalnego dubbingu mają problem. Sytuacja ma jednak drugie dno.
Otrzymaliśmy w przeciągu ostatnich dni kilka wiadomości od zaniepokojonych graczy, którzy kupili Titanfall 2 na komputery osobiste w wersji cyfrowej (Origin) i nie mogą wybrać angielskiego języka.
Nie jest to komfortowa sytuacja dla klientów, którzy lubią posłuchać oryginalnych dialogów. Problem pojawia się we wszystkich pozycjach EA na Origin – między innymi w Battlefield 3 i Battlefield 4, ale w tych pozycjach gracze otrzymali możliwość podmienienia plików. W przypadku Titanfall 2 taka opcja jest zablokowana, ponieważ zabezpieczenie Denuvo uniemożliwia nawet najdrobniejsze zmiany w tytule.
Jeden z graczy postanowił nawet przygotować petycję, dzięki której chce nagłośnić problem i otrzymać produkcję w wybranym przez siebie języku. Ja na co dzień nie siedzę na Origin, ale postanowiłem przyjrzeć się całej sytuacji i jak celnie zauważył UnsociableGamer, autor wspomnianej petycji – gra jest tańsza dla Polaków. Trzeba mieć przy tym również świadomość, że klienci zawsze mają dostęp do szczegółowej informacji o pozycji – w tym informacji o dostępności języka.
Titanfall 2 w wersji cyfrowej (Origin) w Polsce kosztuje 199 zł, w Ameryce 59,99 dolarów (około 233 zł), a Wielkiej Brytanii 49,99 funtów (około 238 zł). Sytuacja wygląda odrobinę inaczej w sytuacji pudełka – Polacy kupią pozycję za 150 zł, a Brytyjczycy za 44,99 funtów (około 214 zł).
Przygotowując tę wiadomość wysłałem pytanie do Electronic Arts w sprawie komentarza, ale wiele na to wygląda, że gracze kupując tytuł w Polsce otrzymują tańszy produkt (odrobinę w cyfrze, więcej w pudle), ale muszą pogodzić się z pewnymi ograniczeniami. EA nie może pozwolić sobie na wrzucenie wszystkich języków do rodzimego wydania, bo w tej sytuacji gra musiałaby podrożeć.
Jakie jest aktualnie rozwiązanie tej sytuacji? Nawet jeden z pracowników Respawn Entertainment zachęca na forum do kupowania pozycji w innym regionie – jeśli chcecie wszystkie języki, musicie zapłacić więcej. Mamy w końcu wolny rynek i pudełko, czy też kod dojdzie do każdego w dniu premiery.
Możemy mieć jednak nadzieję, że sytuacja wkrótce się zmieni, bo coraz to głośniej – między innymi dzięki takim petycjom – gracze wyrażają swój sprzeciw „wykastrowanym wersjom” produkcji.
W pewnej chwili sytuacja się „ureguluje” i ceny zostaną wyrównane… Ale cierpieć będą na tym tylko i wyłącznie portfele graczy. Podobnie jak w przypadku gier Blizzarda zainteresowani zapłacą pełną cenę – tak jak w przypadku konsol.
Mam tylko na zakończenie pytanie – a Wy wolicie zapłacić więcej (i mieć dostęp do wszystkich lokalizacji), czy mniej (i cieszyć się polskim dubbingiem)?