Gearbox kontra G2A. Branżowe publiczne pranie brudów

Pod koniec marca Gearbox zapowiedziało wydanie Bulletstorm: Full Clip Edition, czyli odświeżonej reedycji udanej strzelaniny polskiego studia People Can Fly. Niestety okazuje się, że są poważne problemy z edycją kolekcjonerską rzeczonej produkcji.
Gearbox zapowiedziało niedawno, że Bulletstorm: Full Clip Edition będzie można kupić w limitowanej edycji kolekcjonerskiej, z figurką Graysona, Trishki Novak lub Ishi Sato w komplecie (do wyboru). Taki pakiet miałby kosztować 100 euro. Studio zawiązało współpracę z G2A, firmą która oskarżana jest o handel kluczami Steam z nie do końca legalnych źródeł (o tym problemie pisaliśmy szerzej w zeszłym roku. I tu zaczynają się schody...
Bulletstorm: Full Clip Edition w Encyklopedii PPE.pl




Pierwszy swoje niezadowolenie ze współpracy Gearbox z G2A wyraził YouTuber TotalBiscuit, który na Twitterze napisał, że "zatrzymuje plany podejmowania tematów gier Gearbox teraz i w przyszłości. Nie może być wsparcia dla oszustów".
Pulling coverage plans for it and future Gearbox titles. No support for crooks.
— John Bain (@Totalbiscuit) 5 kwietnia 2017
Wiadomość TotalBiscuita stała się chyba katalizatorem dla Gearbox do podjęcia działań. Jak twierdzi Gearbox firma podjęła działania w celu "wyprostowania sytuacji z G2A". Żądania wobec G2A są m.in. takie, by serwis umożliwił wydawcom i deweloperom zgłaszanie naruszeń prawa i "oznaczanie" treści, które są nielegalne lub szkodliwe dla danej firmy. G2A ma również zrestrukturyzować swój system płatniczy, tak by użytkownicy otrzymali jasne reguły transakcji.
Afery związane z biznesem G2A były szeroko dokumentowane w Sieci, więc trudno uwierzyć, że Gearbox nie zdawało sobie sprawy z wątpliwych praktyk tej firmy. G2A nie wydało jeszcze oświadczenia na temat tej bardzo niezręcznej sytuacji. Zarzuty wobec G2A są np. takie, że portal uczestniczy w sprzedaży kluczy Steam, które zostały nabyte przez osoby korzystające ze skradzionych kart kredytowych i w drodze innych nielegalnych machinacji.