Metro Exodus bez jakiejkolwiek ekskluzywnej zawartości. Twórcy opowiadają o grafice i szczegółach

Jedną z największych niespodzianek tegorocznego E3 jest bez wątpienia Metro Exodus. Produkcja ukraińskiego 4A Games zapowiada się na piękną przygodę, w której na pewno nie zabraknie przerażających scen i walk z wielkimi stworami. Twórca postanowili opowiedzieć o grze i pierwsze informacje są dość pozytywne.

Nasza branża kilka lat temu żyła wydarzeniami związanymi z 4A Games. Twórcy musieli porzucić swoje domy i uciekać z pogrążonej wojną Ukrainy na Maltę. Na szczęście autorzy nie zrezygnowali z pasji i nadal tworzą gry wideo.

Pierwszy gameplay z Metro Exodus

Metro Exodus zostało zaprezentowane na konferencji Microsoftu, ale sympatycy Xboksów nie mogą liczyć na jakąkolwiek ekskluzywność. Gra 4A Games zmierza jednocześnie na trzy platformy i autorzy nie będą wycinać zawartości dla jakiejkolwiek platformy:

„Nie zamierzamy wycinać treści, czy też dokonywać podobnych praktyk dla jakiejkolwiek platformy. Nie uznajemy tego.”

Te słowa wypowiedział producent wykonawczy Jon Bloch, który zaznaczył, że gra rozgrywka się po zakończeniu Metro: Last Light. Będzie to ważna wiadomość dla fanów serii, którzy mogą liczyć na ciekawe nawiązania do wcześniejszej przygody. Warto tutaj na pewno wspomnieć, że ponownie w grze pojawi się Artyom, którego dobrze poznaliśmy w Metro 2033 i Metro: Last Light.

Pierwszy materiał pozwolił sądzić, że tym razem Metro Exodus będzie grą z otwartym światem, ale w tym wypadku otrzymamy mieszankę – w części etapów zostaniemy poprowadzeni za rączkę, a czasami wpadniemy do większej lokacji.

Prezentacja Metro Exodus odbyła się na „mocnym PC”, którego siłę można porównać do Xboksa One X, jednak trudno powiedzieć, czy pozycja będzie tak wyglądać na jakiejkolwiek platformie w dniu premiery.

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Metro Exodus.