Do redakcji wjechało Uncharted Zaginione Dziedzictwo. Recenzje kilka dni przed premierą
Przyzwyczailiśmy się już do tego, że jeśli deweloper nie obawia się jakości swojej produkcji udostępnia grę do recenzji nawet na kilka tygodni przed jej sklepową premierą. Naughty Dog w tej materii jest od lat przykładem dla innych producentów. Nie inaczej jest z DLC do Uncharted 4.
Pamiętam jak dziś zaskoczenie w redakcji gdy okazało się, że trzecią część Uncharted będziemy mogli zrecenzować niemalże miesiąc przed rynkową premierą. Takie praktyki są niestety coraz rzadsze. Zwłaszcza, że znacznie częściej deweloperzy do ostatnich chwil próbują wyeliminować wszelkie bugi i nie chcą, by ich gra była recenzowana przed day one patchem.
Recenzja Uncharted: Zaginione Dziedzictwo
Cieszy więc fakt, że i w przypadku Zaginionego Dziedzictwa, samodzielnego dodatku do Uncharted 4, którego główną bohaterką jest Chloe, recenzenci już od kilku dni testują produkcję i będą mogli pochwalić się wrażeniami już w ten czwartek. Na kilka dni przed tym, jak gra trafi do sklepów.
My póki co możemy zaprezentować presspacki, jakie Naugty Dog wysyłało do największych redakcji w tym PSX Extreme. Poza ładnie ozdobionym pudełkiem i płytą z grą w zestawie znalazł się zminiaturyzowany kieł Ganeśi (skarb, za którym będziemy uganiać się w dodatku), oraz książeczka w gazetowej formie z artworkami.
Ale dość gadania. Wracamy do gry, która na dysku zajmuje 44,7 GB. To prawie tyle co Uncharted 4 :)