Mistrzostwa Świata Buzz! rozstrzygnięte

Gry
643V
Mistrzostwa Świata Buzz! rozstrzygnięte
nariko_X | 31.08.2009, 20:38

Zastanawiacie się jak poradził sobie na ww. zawodach reprezentant naszego kraju Andrzej Hołub? Całkiem nieźle, bo udało mu się uplasować na 5 miejscu. O tytuł Światowego Mistrza Buzz! walczyło w sumie 14 zawodników. Nagrodą główną ufundowaną przez Sony Computer Entertainment Europe był samochód Mini Clubman. Zwycięzca rozpoczął także doroczną bitwę pomidorową Tomatina, w której wzięło udział blisko 50 tysięcy ludzi walczących przy pomocy ponad 100 ton przejrzałych pomidorów. W rozwinięciu znajdziecie wywiad z naszym rodakiem, który pochodzi z oficjalnej informacji prasowej.

Zastanawiacie się jak poradził sobie na ww. zawodach reprezentant naszego kraju Andrzej Hołub? Całkiem nieźle, bo udało mu się uplasować na 5 miejscu.
O tytuł Światowego Mistrza Buzz! walczyło w sumie 14 zawodników. Nagrodą główną ufundowaną przez Sony Computer Entertainment Europe był samochód Mini Clubman. Zwycięzca rozpoczął także doroczną bitwę pomidorową Tomatina, w której wzięło udział blisko 50 tysięcy ludzi walczących przy pomocy ponad 100 ton przejrzałych pomidorów. W rozwinięciu znajdziecie wywiad z naszym rodakiem, który pochodzi z oficjalnej informacji prasowej.

Zapytaliśmy Andrzeja o wrażenia, jakie towarzyszyły mu podczas występu w Buñiol.

PlayStation: Witaj Andrzeju, serdeczne gratulacje, to był świetny występ. Najpierw doskonały wynik w eliminacjach, potem awans i zwycięstwo w Mistrzostwach Polski, a teraz 5 miejsce w Światowym Finale Buzz!. Opowiedz nam jak wyglądał Buzz! World Championships.

Andrzej Hołub – Finał turnieju był bardzo ciekawie zorganizowany, wszystko działo się w małym miasteczku pod Buñiol, gdzie odbywała się pomidorowa bitwa Tomatina. Nie było zaskoczeniem, że finał prowadzony był przez prawdziwego Buzz-a wspomaganego przez swoją przeuroczą asystentkę Różę. Rozgrywka przeprowadzona była na jednej z dwóch scen (na drugiej DJ dopingował nas swoją muzyką) umieszczonych w środku wielkiego placu.

Graliśmy w 3 etapach. Pierwszy z nich – ćwierćfinały rozegrane zostały w 4 grupach – trzy grupy 4 osobowe i jedna para. Ja wystartowałem w, jak się później okazało szczęśliwej drugiej grupie. Oczywiście miejsca przydzielane były losowo. Każdy z graczy pojawiał się na scenie z własną narodową flagą, dzięki czemu można było odczuć międzynarodowy charakter imprezy.

PlayStation: Czy rozgrywka wyglądała podobnie jak podczas polskiego finału Buzz!?

Andrzej Hołub: Graliśmy w trybie „pojedynczego gracza” w rozgrywce „zatrzymaj zegar” to znaczy, że każda prawidłowa odpowiedź była powiązana z czasem. Im szybciej poprawnie udzieliło się odpowiedzi, tym więcej punktów można było otrzymać. Odpowiadaliśmy na 30 kolejnych pytań, z których suma punktów tworzyła wynik każdego zawodnika. Każdy gracz miał 2 próby a najlepszy wynik był uznany za oficjalny.

Kolejna runda to półfinał, w którym 8 najlepszych zawodników przystąpiło do podobnej rozgrywki jak w pierwszej rundzie. Najciekawsze było to, że każdy z odpadających graczy „lądował” w specjalnej szklanej klatce, i tak jak w prawdziwym Buzz! dostawał ciastem. Musze się przyznać, że i ja oberwałem, ale tort był bardzo słodki i smaczny.

Do finału awansowało 3 najlepszych zawodników, którzy musieli wykazać się szybkością i trzeźwością myślenia, aby móc, jako pierwszy odpowiedzieć na pytanie. Odpadający z poszczególnych rund zostali oblani – w nawiązaniu do święta Tomatina – sosem pomidorowym.

PlayStation: Mistrzostwa Polski w grze Buzz! Polskie Łamigłówki miały bardzo wyrównany poziom. Czy na Buzz! World Championships było podobnie?

Andrzej Hołub: Poziom był bardzo wysoki. Rozpiętość i trudność pytań była bardzo duża. Zdarzały się pytania bardzo łatwe, ale jednak przeważały te trudne. Porównał bym je właśnie z polskim finałem w grze BUZZ! Polskie Łamigłówki. Ja osobiście poległem na pytaniu: „W którym państwie zmarł Vincent Van Gogh”. Biorąc pod uwagę, że żył i tworzył w Holandii - taką odpowiedź zaznaczyłem. Niestety okazało się, że odpowiedź prawidłowa to Francja. Przegrałem swoje miejsce w finale jedynie o 200 punktów – czyli, tak naprawdę jednym pytaniem.

PlayStation: Czy miałeś tremę przed wyjściem na scenę przy tak dużej publiczności, kamerach…

Andrzej Hołub: Trema była bardzo duża. Na Tomatinie było mnóstwo ludzi i obserwatorów. Stała obecność kamer też robiła swoje. Chciałem, też jak najlepiej reprezentować Polskę i myślę, że to mi się udało.





PlayStation: Pewnie, to był świetny występ.

Andrzej Hołub: Dziękuję, oczywiście miałem apetyt na dużo więcej, co najważniejsze były też na to spore szanse. O moim miejscu w finale zadecydowała dogrywka, więc byłem bardzo blisko.

PlayStation: Andrzej, wiemy ze gracze w Buzz! tworzą niezwykłą społeczność. Kogo poznałeś w Buñiol?

Andrzej Hołub: Towarzystwo było naprawdę świetne. Wszyscy byli bardzo sympatyczni. Najbardziej przypadła mi do gustu reprezentacja Portugalii, która bardzo żywiołowo wspomagała wszystkich graczy. Zwycięzca całych mistrzostw ze Szwajcarii, czy gracze ze Skandynawii także okazali się bardzo mili. Musze też pochwalić zawodnika ze Szkocji, który miał ogromną wiedzę, kiedy my rozgrywaliśmy półfinały i zdobywaliśmy średnio 10 000 – 11 000 tysięcy, to Ian śrubował wyniki do 14 000 punktów. Ostatecznie zajął 3 miejsce, choć wszyscy byli przekonani, że wygrana jest już w jego posiadaniu. W finale jednak okazało się, że dzięki odrobinie szczęścia można pokonać wszystkich, a Ian został oblany sosem pomidorowym.

PlayStation: Wiemy, że nagrodą za pierwsze miejsce był samochód. Co jeszcze przewidzieli organizatorzy dla uczestników finału?

Andrzej Hołub: Zgadza się, nagrodą za pierwsze miejsce był oczywiście samochód Mini Clubman, ale już za drugie miejsce podium, i tu organizatorzy popisali się dużym poczuciem humoru – tak jak w Buzz! Polskie Łamigłówki można było wygrać trymer do nosa. Za 3 miejsce Ian dostał toster. Już na koniec poinformowano nas, że wszyscy uczestnicy finału otrzymają najnowszą konsolę PSP®go wraz z grą Buzz! Świat Quizów.

PlayStation: Wróciłeś już do Polski. Jakie wrażenia, tak na gorąco przywiozłeś z Hiszpanii?

Andrzej Hołub: Jestem trochę zmęczony, to były bardzo, bardzo intensywne dwa dni. Finał trwał do godziny 2 w nocy, a już następnego dnia wstawaliśmy o 8 rano, by wziąć udział w Tomatinie. Oczywiście nie mogłem sobie odmówić udziału w pomidorowej wojnie, choć nie wszyscy uczestnicy się na to zdecydowali. Musze się przyznać, że nie żałuję, bo była to świetna przygoda. Kilkoma pomidorami zostałem trafiony, ale i kilka moich pomidorów dodarło do celu.
Nad całą tą rzeką z ludzi i pomidorów latał wielki balon w kształcie pomidora z napisałem Buzz! World Championships. Był to, więc bardzo intensywny, ale i niezwykły weekend.

PlayStation: Ostatnie pytanie, czy planujesz wystąpić w kolejnych mistrzostwach w grze Buzz!

Andrzej Hołub: Na sto procent.

PlayStation: Dziękuję Ci bardzo, jeszcze raz gratulacje i do zobaczenia na kolejnych mistrzostwach.

Andrzej Hołub: Dziękuję, do zobaczenia.

Źródło: własne

Komentarze (2)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper