Jak rok 2010 widzą analitycy?
Przystojny jegomość na zdjęciu powyżej to Jesse Divnich, analityk organizacji Electronic Entertainment Design and Research. Zielonooki pan pozwolił sobie roztoczyć własne wizje na temat przyszłości branży, które w tym momencie zderzą się z opiniami czytelników PS3site. Facet stawia pięć tez. Oto i one...
Przystojny jegomość na zdjęciu powyżej to Jesse Divnich, analityk organizacji Electronic Entertainment Design and Research. Zielonooki pan pozwolił sobie roztoczyć własne wizje na temat przyszłości branży, które w tym momencie zderzą się z opiniami czytelników PS3site. Facet stawia pięć tez. Oto i one...
...pierwsza wydaje się być mało odkrywcza:
"W 2010 roku ma pojawić się zdecydowanie więcej gier możliwych do ściągnięcia w formie elektronicznej."
...druga obnaża domniemaną chciwość Nintendo:
"Nowa wersja Nintendo DS ukaże się pod koniec 2010 roku, lub na samym początku 2011."
...trzecia oczernia Avatara w oczach klientów, którzy liczyli na nadejście ery 3D gamingu:
"Targi CES okazały się doskonałą okazją do prezentacji gier w 3D. Osobiście obawiam się, że jednak nie mamy szans na rozpowszechnienie tej technologii jeszcze za czasów PlayStation 3 i Xboxa 360."
...czwarta prognozuje częściowy upadek serii Guitar Hero i Rock Band:
"W 2010 roku rynek gier muzycznych (nie mylić z tanecznymi!) zanotuje 40%-owy spadek wartości. Rok temu prorokowałem podobnie i - zdziwicie się - wyszło na moje. Teraz jestem już pewien swych słów."
...piąta wydaje się z kolei nad wyraz interesująca:
"W 2010 będziemy świadkami odrodzenia się gatunku gier tanecznych. Wszystko dzięki premierze Motion Controller od Sony i Project Natal konkurencyjnego Microsoftu. Jestem pewien, że te dwa urządzenia pozwolą producentom na poczynienie niemałej rewolucji w świecie gier, w których główną rolę odgrywa taniec i ruch. Bo prawda jest taka, że ludzie wprost kochają tańczyć. Z kimś, samemu, to bez znaczenia. Wiecie jaką mam wizję? Sony i Microsoft umożliwią nam dokładne odtworzenie znanych kroków tanecznych w grach wideo. Zaoferują też możliwość stworzenia nowych, własnych wygibasów! Wszystko zależeć będzie wyłącznie od jakości technicznej gry, kampanii marketingowej i sile jakiejś marki" [może Michael Jackson? - przyp. Pyszny]
Obiecałem sobie, że nie będę kłócił się z prorokami XXI wieku. Głos pozostawiam Wam.