Vanquish dla casuali?
Kupując nową grę nastawiamy się przeważnie na to, że do wyboru będziemy mieli trzy poziomy trudności. Okazuje się jednak, że twórcy Vanquish postanowili wyjść na przeciw najbardziej skrajnym grupom graczy.
Kupując nową grę nastawiamy się przeważnie na to, że do wyboru będziemy mieli trzy poziomy trudności. Okazuje się jednak, że twórcy Vanquish postanowili wyjść na przeciw najbardziej skrajnym grupom graczy.
Dzięki temu odpalając grę natkniemy się na tryb casual auto, w którym naszym głównym zadaniem będzie namierzanie wroga i mashowanie jednego przycisku. Wybierając ten poziom trudności ukończenie gry okaże się łatwe i przyjemne. Sam Mikami zarzeka się jednak, że pomimo tej prostoty, nie będziemy mogli oderwać się od ekranu, a tempo rozgrywki urwie nam łeb.
Jeśli jednak należycie do grupy hardkorowych graczy, którzy łykają wszystkie nowe produkcje na hardzie, Mikami o was również nie zapomniał. Tryb god hard będzie przeciwieństwem casual auto, jednak pojawi się dopiero po jednokrotnym ukończeniu gry. Wygląda więc na to, że Platinum Games dąży do tego, aby i wilk był syty i owca cała. I bardzo dobrze.