[gamescom 2010] Gramy w Crysis 2!
Wielu czytelników PS3Site narzekało, że Crysis 2 prócz naprawdę świetnej oprawy graficznej nie ma sobą nic do zaoferowania. Byłem na gamescom 2010, widziałem tytuł w akcji, w 3D. I grałem. Wrażenia są niestety mieszane. Graficzny miażdżyciel? Może i tak. Techniczny? Niekoniecznie.
Wielu czytelników PS3Site narzekało, że Crysis 2 prócz naprawdę świetnej oprawy graficznej nie ma sobą nic do zaoferowania. Byłem na gamescom 2010, widziałem tytuł w akcji, w 3D. I grałem. Wrażenia są niestety mieszane. Graficzny miażdżyciel? Może i tak. Techniczny? Niekoniecznie.
Graficznie tytuł naprawdę wymiata, fakt. Zarówno na konsolach jak i komputerach klasy PC. Zniszczony Nowy Jork to miejscówka tak sugestywna, jak jeszcze nigdy dotąd na konsolach. Jest brudno, jest unoszący się nad ziemią pył, na dodatek struktura map została opracowana niezmiernie szczegółowo. Tutaj każda barierka, każda tekstura, nawet głupia pokrywa od rury wydechowej musi prezentować się topowo. I prezentuje. Zadbano nawet o takie szczegóły, jak realistyczne odwzorowanie zachowania się wody wypływającej z rozerwanej w wyniku wybuchu rury kanalizacyjnej. Umożliwiono także niszczenie pewnych elementów otoczenia celem szybkiej ewakuacji i zyskania nad przeciwnikiem taktycznej przewagi. Niech za przykład posłuży chociażby możliwość usunięcia pociskami marmurowych barierek na balkonie celem szybszej ucieczki przed ogromnym mechem. Wszystko oczywiście w biegu. Tutaj non-stop coś się dzieje, co chwile jakiś budynek musi runąć. Crysis 2 to, jak do tej pory oczywiście, najbardziej intensywna gra na gamescom 2010.
Niestety, to co na PC-tach działa w pełnych 60-ciu klatkach na sekundę, na konsoli z ledwością wyciąga 25, góra 30fps. Przy większych zadymach na ekranie nawet mniej, dzięki czemu mamy wrażenie, jakbyśmy grali w "spowolnioną" wersję tytułu. Jeśli CryTek do premiery dopracuje omawiany element, zapomnimy o całej sprawie. Jeśli nie... cóż, Niemcy osłabią swą niewątpliwie wysoką pozycję w świecie FPS-ów i nowych technologii graficznych. Gracze oglądający najpierw film z gameplayu, a później konsolową wersję gry z pewnością doznali niemałego szoku. Niestety, właśnie dlatego tytuł cieszył się praktycznie zerowym zainteresowaniem na konsolach. Nie dlatego, że fani Crysisa to PC-towcy. Po prostu w aktualnym momencie produkt w wersjach na PlayStation 3 i Xboxa 360 jest zwyczajnie niedopracowany.
Gameplay prezentowany w 3D (biednym bo biednym, ale jednak) ukazał walkę z ogromnym mechem. Pomijam już fakt bezprecedensowej widowiskowości tej potyczki. Chodzi o to, że w dalszej jego części pokazane jest, jak ekipa żołnierzy razem z głównym bohaterem ewakuują się z Nowego Jorku. Po drodze zaczepieni zostają przez mężczyznę desperacko wołającego o pomoc. Jego żona została przytrzaśnięta stertą gruzu, on sam prosi o pomoc w jej uratowaniu. Robi to w iście filmowy, doskonały aktorsko sposób. W jego głosie słychać autentyczne przerażenie zaistniałą sytuacją. Niestety, jest już za późno na ratunek. Wieżowiec stojący kilkanaście metrów od miejsca zdarzenia zaraz runie. Główny bohater odwraca wzrok i odjeżdża. Para ginie pod gruzami. W tym momencie na sali można było usłyszeć jedynie jęki zadowolenia. I słusznie, bo jeśli takie sceny pojawią się w grze, to istnieje duże prawdopodobieństwo, iż tytuł "Gry roku 2011" powędruje właśnie do Niemiec. Rzecz jasna zakładając, że zaburzenia płynności animacji zostaną na konsolach wyeliminowane.
Wrażenia z oglądania 3D? Bezcenne. Rozrywka ta kosztuje kupę pieniędzy, nawet mimo niepodważalnego faktu dynamicznego spadku cen telewizorów obsługujących ów format. Osobiście nie rozumiałem fenomenu 3D. Miałem wrażenie, że to coś w rodzaju paniki podobnej do tej, jaka staje się udziałem graczy przed premierą każdej części Call of Duty lub Gran Turismo. A jednak... gdy bohater Crysis 2 przyłożył celownik do oka, gdy zobaczyłem naturalnie wydłużony w stronę przeciwnika karabin, kiedy robot wyskakujący zza rogu wygląda dokładnie tak, jakby wyobrażał sobie to w rzeczywistości, zrozumiałem że 3D warte jest swojej ceny. Osobiście po powrocie z Kolonii biorę na raty jedno takie cacko. Dla takich wrażeń moim zdaniem warto. A jeszcze jutro czeka mnie pokaz Killzone 3 w 3D, który, zdaniem Butchera z PPE.pl, prezentuje się jeszcze lepiej!
Dlaczego tylko 8/10? Crysis 2 jako całość prezentuje się świetnie. Powiem więcej, gdyby nie niedopracowana techniczna strona prezentowanego dema, ocena wstępna spokojnie poszybowałaby do poziomu 9/10. Ale testujemy produkt, który znajduje się tu, na miejscu w Kolonii. A ten okazuje się być zwyczajnie niedopracowanym kawałkiem kodu. Ciekawe, czy pracownicy CryTek zdążą jeszcze udowodnić światu, jak wielkimi są magikami w materii oprawy graficznej i technicznego rozpracowywania sprzętu. [Pyszny, Kolonia]