Nie dla Move'a w Bioshock Infinite
Wczoraj mogliście przeczytać o spojrzeniu DICE na sprawę Move'a i 3D. A co na ten temat sądzi sprawujący pieczę nad produkcją BioShock Infinite Ken Levine?
Wczoraj mogliście przeczytać o spojrzeniu DICE na sprawę Move'a i 3D. A co na ten temat sądzi sprawujący pieczę nad produkcją BioShock Infinite Ken Levine?
Jak wiecie już z tytułu wiadomości, o wsparciu kontrolera ruchowego Sony możemy zapomnieć. Czemu? Oddaje głos Levine'owi:
"Nigdy nie wrzuciłbym obsługi Move'a do gry tylko dlatego, że ucieszy to producenta sprzętu czy spece od marketingu chcą mieć stosowny napis na pudełku, bo gracze się tego domyślą."
A co z 3D? Tu Levine nie jest już tak stanowczy:
"Z 3D jest trochę inaczej... na to jestem bardziej otwarty. Nie mówię, że zrobimy to czy nie, ale to rodzaj pasywnej integracji. W przeciwieństwie do filmów to nie tylko inny sposób kręcenia. Gry są trójwymiarowe. Jeśli chce się coś wykorzystać, to trzeba pokazać, że robi się z tym coś specjalnego. Zwłaszcza jeśli chodzi o kontrolery ruchowe. Chcecie zagrać w BioShocka, w którym pojawia się komunikat 'chcesz zharvestować Little Sister? Jeśli tak pomachaj różdżką w lewo, jeśli nie , w prawo!' Można dać informację o wsparciu Move na pudełku, ale ludzie i tak zauważą, że ich oszukujesz."
Całkiem rozsądne stanowisko i jestem w stanie zrozumieć ludzi z 2K Games, ale dlaczego tak kreatywni deweloperzy nie potrafią wymyślić czegoś co uzasadniło by wykorzystanie kontrolera Sony w grze?
