Recenzja: Sports Champions (PS Move)

Sports Champions. Najlepszy tytuł startowy dla PlayStation Move i jednocześnie jedno z najpiękniejszych doświadczeń growo-sportowych mojego życia. W mojej opinii to produkt doskonale prezentujący możliwości najnowszego kontrolera ruchowego Sony. Czy trzeba dodawać coś więcej?Sports Champions. Najlepszy tytuł startowy dla PlayStation Move i jednocześnie jedno z najpiękniejszych doświadczeń growo-sportowych mojego życia. W mojej opinii to produkt doskonale prezentujący możliwości najnowszego kontrolera ruchowego Sony. Czy trzeba dodawać coś więcej?
Produkcja Zindagi Games to raptem 6 dyscyplin sportowych składających się na mniej lub bardziej rozbudowane gry oraz trzy tryby rozgrywki w każdej z nich, poczynając od swoistego "Free Play", na mistrzostwach o puchar odpowiedniego koloru kończąc. Czy Sports Champions to gra przeznaczona wyłącznie dla casualowców? Bez rozgraniczenia poszczególnych typów rozgrywki bardzo trudno odpowiedzieć na to złożone pytanie. Postanowiliśmy więc recenzję tak obszernego tytułu podzielić na sześć oddzielnych sekcji, po jednej dla każdej dyscypliny. Zapraszam do lektury.
Tenis Stołowy




Zaczynamy od najlepszej gry w zestawie sportowych konkurencji oferowanych w Sports Champions. Prawdę powiedziawszy, dla samego ping-ponga byłbym w stanie kupić ten tytuł w pełnej cenie. Powaga! Dokładność z jaką odwzorowano ruchy paletki oraz jej wrażliwość na uderzenia piłeczki sprawiają, że sterując PlayStation Move potrafimy posłać piłeczkę w dowolne miejsce stołu. Gra uwzględnia nawet forhandy oraz backhandy, siłę uderzenia, bierze również pod uwagę kąt nachylenia Move w przestrzeni i odpowiednio podkręca piłeczkę, co na ekranie uwidocznione jest wirującą wokół niej półprzezroczystą poświatą. Jeżeli wykonamy kontrolerem ruch płaski oraz anemiczny, bohater na ekranie spróbuje uderzyć piłeczkę przy samej siatce. Przy co bardziej intensywnych ruchach piłeczka nabiera niesamowitego rozpędu. W tym momencie zaczyna się zazwyczaj agresywna wymiana podań między zawodnikami, podczas której nie raz doznamy uczucia zmęczenia. Jak inaczej wytłumaczyć bowiem, iż tak wkręciłem się w tenis stołowy Sports Champions, że nie zauważyłem nawet zraszających się na mym czole kropel potu? Trzymając PlayStation Move w dłoni czujemy się jak na organizowanych w halach turniejach ping-ponga. Niestety, bez publiczności ani jakiejkolwiek muzyki przygrywającej w tle. Pierwsi przeciwnicy nie nastręczają zbyt wielu trudności nawet mało zaawansowanemu graczowi, dopiero później przychodzi czas na wyzwania. Poziom trudności nie wzrasta gwałtownie, ale z każdym pokonanym przeciwnikiem widzimy progres umiejętności zarówno swoich, jak i przeciwnika. Szczerze? Właśnie ta konkurencja przekonała mnie do zakupu PlayStation Move. Z Wami będzie podobnie. Musi być, bowiem gierka zaprojektowana została po mistrzowsku.
Walki gladiatorów
Ograniczona niczym w Soul Calibur arena walki, Twój przeciwnik, Ty oraz Wasz oręż - broń biała i tarcza. To wystarczy, by zapewnić naprawdę świetną zabawę z PlayStation Move w roli głównej. W lewej ręce dzierżymy tarczę, w prawej zaś miecz. Pomimo tego, że gra opiera się na dwóch przedmiotach trzymanych w obu rękach, do jej obsługi wystarczy tylko jeden ruchowy kontroler PS Move. Wciskając trigger zasłaniamy się tarczą, a poruszając jednocześnie kontrolerem w przestrzeni bronimy się przed nadchodzącymi z adekwatnej strony uderzeniami przeciwnika. Należy jednak pamiętać, że tarcza nie jest z tytanu i w miarę upływu czasu i przyjmowanych ciosów sukcesywnie się rozpada. Z kolei ruchy miecza, buzdyganu, topora czy młota bojowego (w zależności od wybranej postaci) trzymanych w naszej prawej ręce odwzorowane są w sposób perfekcyjny wobec tego, jak wywijamy Move'm w przestrzeni. Gdy chcemy zahaczyć kogoś bronią białą w prawe udo, jak najbardziej możemy to zrobić. Chcemy podciąć? Nie ma problemu. A może gra uwzględnia także możliwość wyskoczenia w powietrze i rozwalenia przeciwnikowi łba? Oczywiście, że tak! Oręż porusza się zgodnie z ruchami naszej ręki, choć z odpowiednim opóźnieniem. Nie jest to oczywiście nic w rodzaju laga, a jedynie uwzględnienie faktu, iż Move waży 130 gramów, a miecz trzymany przez postać około 70 razy więcej. Najfajniejszy w walkach gladiatorów jest intuicyjne cechowanie się zmysłem taktycznym podczas walki. Bo jeśli będziemy robić mieczem kołowe i bezmyślne młyńce, konsolowy przeciwnik bardzo szybko zorientuje się w naszym stylu walki i odpowiednio się przed nią zabezpieczy. Wymusza to na nas zmianę preferowanej taktyki, w rezultacie nie pozwalając ani na chwilę się nudzić. Grając w dwie osoby przy użyciu dwóch PlayStation Move całość jawi się jako jeszcze bardziej nakręcająca imprezę zabawa. Tym bardziej, że matowa sfera będąca zwieńczeniem PS Move jest gumowa, w związku z czym nie zdołamy podbić nikomu oka. To kolejny tytuł naprawdę przednio prezentujący możliwości nowego kontrolera ruchowego Sony.
Siatkówka plażowa
Gierka zdecydowanie mniej rozbudowana niż dwie opisane powyżej. I zdecydowanie mniej miodna. Zasady siatkówki znają wszyscy, jednak w przypadku PlayStation Move liczyliśmy na jakiś poryw fantazji twórców. To, co otrzymaliśmy, nie dorosło nawet do pięt naszym wygórowanym oczekiwaniom. Zawodnicy na ekranie poruszają się sami, a naszym zadaniem jest wyłącznie wykonywanie gestów w odpowiednich momentach, dokładnie tak, jak na Nintendo Wii. Gra wybacza zdecydowanie zbyt wiele niedociągnięć, by można nazwać ją symulatorem. W związku z tym bardzo często zdarza się, że bez względu na wykonany przez nas ruch przed konsolą, gra zinterpretuje go jako adekwatne do sytuacji podbicie piłki, wystawę lub ewentualne ścięcie. Takie rzeczy widzieliśmy już podczas premiery EyeToy'a i dziwi mnie, że siatkówka plażowa znalazła swoje miejsce obok świetnych walk gladiatorów i jeszcze lepszego ping-ponga.
Łucznictwo
Świetna, ale trochę zbyt statyczna zabawa. Podchodzenie do tej mini-gierki z tylko jednym kontrolerem PS Move mija się z celem, bowiem do poprawnego i w miarę realistycznego wykonania pokazywanych na ekranie poleceń wymaga się dwóch kontrolerów. Lewa pałeczka odpowiada za trzymany w ręce łuk, prawa natomiast - za wyciągnięcie strzały z kołczanu, nałożenie jej na łuk i odpowiednio mocne naciągnięcie cięciwy. Później pozostaje nam tylko celowanie przy pomocy pałeczki trzymanej w lewej ręce do wyznaczonych przez grę celów. Całkiem precyzyjne i bardzo proste rozwiązanie. Zdecydowanie dla osób, które nigdy nie miały do czynienia z grami wideo. Należy wspomnieć, że gra upstrzona została rozweselającymi gracza patentami. Nie jest bowiem tak, że non-stop strzelamy tylko do tarcz. Do akcji wkraczają również owoce, warzywa, należy nadmienić, że częstokroć szybujące w powietrzu i poruszające się, dodatkowo utrudniając nam zadanie. Satysfakcja z ustrzelenia takiego latającego skurczybyka jest kilkukrotnie większa, niż w przypadku statycznego celu. Brawa dla Zindagi Games za humorystyczne podejście do tej, bądź co bądź, poważnej dyscypliny sportowej. I za bardzo wierne odwzorowanie ruchów majdana łuku obsługiwanego lewym kontrolerem. Co prawda nie jest to totalnie realistyczny poziom ping-ponga, ale i tak całość daje radę.
Bocce
Czyli przysłowiowa gra w "Bule". Naszym celem jest wyrzucenie metalowej piłeczki z taką siłą i pod takim kątem, by znalazła się ona jak najbliżej przysłowiowej "świnki", czyli mniejszej kulki planowo zaprojektowanej z drewna. Całość jest raczej mało precyzyjna bowiem trzymając PlayStation Move w dłoni i rzucając metalową kulą bardzo trudno określić zarówno odległość, jak i położenie konkurencyjnych kul. Podobnie jak Golf Disc to zabawa tylko dla cierpliwych fanów kontemplacyjnego tempa rozgrywki.
Golf Disc
Właściwie nie wiem jak przetłumaczyć frazę "Golf Disc". Frizbee? Rzucanie dyskiem do celu? Nieważne. W tej mini-grze bardzo fajnie prezentuje się połączenie zasad panujących w golfie z możliwością wyrzucania specjalnego talerza w dal. Co prawda nie jest to jakoś szczególnie rajcujące, a i z precyzją odczytu ruchów PlayStation Move całość ma nie lada problemy. Nawet gdy zamachniemy się z całych sił, konsola nie zawsze jest w stanie odczytać to jako mocny i bardzo wysoki wyrzut, zamiast tego częstując nas płaskim lotem koszącym. Przyznam, że gierkę włączyłem tylko trzy razy, i to z czystego recenzenckiego obowiązku. Pokazuje to dobitnie, że Gold Disc jest w mojej opinii zdecydowanie najsłabsza i najmniej dynamiczna konkurencja w całym zestawie Sports Champions.
Jestem pewien, że każdy człowiek decydujący się na zakup kontrolera ruchowego PlayStation Move powinien jak najprędzej zakupić zestaw sportowych mini-gier w postaci Sports Champions. Tytuł w sposób prosty i przejrzysty pokazuje rozbudowane możliwości sprzętu i daje nadzieję, że w przyszłości zostaną pod jego kątem zaprojektowane jeszcze lepsze i jeszcze bardziej rozbudowane gry. Sports Champions to gra, która wymyka się schematowi "zestawu śmiesznych mini-gier", dając swemu nabywcy prawdziwie sportowe doznania. Jeśli miałbym być szczery, jeszcze z żadną inną grą sportową nie bawiłem się tak dobrze, jak właśnie ze Sports Champions. To powinno dać Wam do myślenia. Must-have! [Pyszny]
platforma:
PlayStation 3
nośnik: Blu-ray Disc
HDD: brak instalacji
wydawca: Sony Computer Entertainment
gatunek: Sportowa
premiera: 15.09.2010
Lokalizacja: kinowa (napisy)
PEGI: 12+
gracze: offline 1-2, online - brak
Zalety: idealna prezentacja możliwości PlayStation Move, odwzorowanie ruchów gracza (Ping-pong i Gladiatorzy), przystępność, długi czas rozgrywki, systematycznie dawkowany poziom trudności
Wady: nie wygląda oszałamiająco, ograniczenia w niektórych grach (siatkówka, łucznictwo) przy obsłudze jednego PS Move