Kampania Battlefield 3 zaoferuje 12 godzin

Szacowanie długości samotnej zabawy przed telewizorem staje się powoli tradycją dla każdej głośniejszej produkcji na horyzoncie. I nic dziwnego - to kolejna zachęta do zakupu gry, a jednocześnie próba obalenia mitu "krótkiego singla", który często mitem nie jest...
Szacowanie długości samotnej zabawy przed telewizorem staje się powoli tradycją dla każdej głośniejszej produkcji na horyzoncie. I nic dziwnego - to kolejna zachęta do zakupu gry, a jednocześnie próba obalenia mitu "krótkiego singla", który często mitem nie jest...




W ostatnich tygodniach dowiedzieliśmy się m.in. ile czasu spędzimy przy L.A. Noire, ile potrwa nowa wojna w Gears of War 3, jak długo bawił nas będzie Duke Nukem Forever i jak obszerne możliwości gameplayu wpłyną na długość Deux Ex: Bunt Ludzkości. Teraz swoje 3 grosze dorzucił do tematu szef studia DICE, Karl Magnus Troedsson, stawiając w podobnym świetle nadchodzące Battlefield 3. Co ciekawe, twórcy jednego z najlepszych (jeśli nie najlepszego) FPS-owego multiplayera na obecnej generacji konsol, są w pełni świadomi, że nie każdy maniak tego typu zabawy zaczyna swój kontakt z produktem od wejścia do Sieci - i dlatego graczom należy się także solidna kampania.
W jednym z wywiadów, jakiego udzielił jeszcze przed GDC'2011, wspomniał, że singlowa przygoda w BF3 powinna przynieść graczom ok. 12 godzin samotnej zabawy - a powody ku temu są jak najbardziej logiczne:
"Chcemy przedstawić swój produkt/serię jak najszerszej publiczności. Wielu ludzi nie wskakuje od razu do multiplayera. Chcą się obeznać z klimatem, a dopiero potem są gotowi aby ruszyć online. Hardkorowi sieciowcy mają to gdzieś, od razu wskakują online. Może nawet nie ruszają kampanii. Ale my chcemy przyciągnąć jak najwięcej ludzi, pokazać im naszą serię. To jeden z głównych powodów, dla którego mamy tą inną część gry".
Warto zauważyć, że słowa Troedssona idą w parze z niedawnymi przewidywaniami analityka Michaela Pachtera, który stwierdził, że DICE będzie chciało dotrzeć z BF3 do jak największej ilości konsumentów, zabierając rynek Call of Duty, aby s ten m.in. sposób odnieść sukces i zyskać koronę w gatunku. Oczywiście wspomniane 12 godzin to liczba czysto teoretyczna - jednym zaliczenie singla BF3 zajmie 15, innym zapewne 7 godzin. Wszystko jest kwestią umiejętności i podejścia do rozgrywki i znamy na to wiele przykładów. Tym lepszym jest w ostatnich tygodniach Crysis 2, którego m.in. liczne smaczki stealth znacząco podbijają długość gry i radochę z niej czerpaną. O ile kogoś bawi takie podejście do rozgrywki - w końcu Rambo też ma rzesze swoich fanów...
A jak jest z Wami? W grach z dobrym multi wskakujecie od razu online, czy wolicie zaznajomić się z klimatem zaliczajac wcześniej kampanię? Jaki styl gry wybraliście w nowej produkcji Crytek?