Burnout Crash - niespodzianka od Criterion?

Normalnie tego typu informacja znalazłaby się na pasku szybkich wiadomości pod scrollem - ale tym razem mówimy nie tylko o potencjalnej kontynuacji głośnej serii Criterion, ale mamy też całkiem niezły dowód na jej istnienie...
Normalnie tego typu informacja znalazłaby się na pasku szybkich wiadomości pod scrollem - ale tym razem mówimy nie tylko o potencjalnej kontynuacji głośnej serii Criterion, ale mamy też całkiem niezły dowód na jej istnienie...




Jak zwykle "sprawa się rypła" dzięki systemowi klasyfikacji - tym razem w Australii. Na jego stronach pojawiła się "metka" dla Burnout Crash, oczywiście pod banderą Electronic Arts. Przyznana ocena PG za "lekką przemoc" i sama nazwa oczywiście momentalnie wskazują na głośną serię Criterion - a dodatkową poszlaką jest fakt, że jako pochodzenie tytułu wskazuje się UK, czyli "rodzinny" kraj wspomnianego dewelopera.
Póki co tylko tyle wiadomo, ale przyznacie, że trop jest mocny. Czego byście oczekiwali po nowej odsłonie Burnouta? Tytuł wskazuje, że jeśli się ziści, może być bardzo widowiskowo...