Yakuza na PSP uczy i wychowuje młodzież
Wiadomo już, że najnowszy spin-off serii Yakuza pojawi się na PSP. Teraz pora na konkretne informacje o nowej grze Segi, nazwanej roboczo "Projektem K". O tytule wypowiedział się w Famitsu sam reżyser serii Toshihiro Nagoshi.
Wiadomo już, że najnowszy spin-off serii Yakuza pojawi się na PSP. Teraz pora na konkretne informacje o nowej grze Segi, nazwanej roboczo "Projektem K". O tytule wypowiedział się w Famitsu sam reżyser serii Toshihiro Nagoshi.
W Famitsu, wraz z pojawieniem się pierwszych obrazków z Projektu K, ukazał się wywiad z Toshihiro Nagoshim. Czego się dowiedzieliśmy z tego tekstu? Przede wszystkim magazyn pytał twórcę o miejsce akcji nowej gry. I tutaj miłośnicy serii mogą spać spokojnie - Projekt K będzie osadzony w dobrze znanym już, fikcyjnym, ale inspirowanym Tokio, mieście Kamuro. Prawdopodobnie literka "K" po słowie "Projekt" w tytule gry oznacza właśnie skoncentrowanie się scenarzystów na tej miejscówce. Nagoshi spytany jednak o znaczenie tego roboczego tytułu, wykręcił się od odpowiedzi, rzucając: "obiecuję, że rzecz wyjaśni się w niedalekiej przyszłości".
Projekt K to oczywiście cały czas tytuł roboczy, ale twórca serii powiedział, że nowa gra najprawdopodobniej nie będzie mieć nazwy "Ryu ga Gotoku" (u nas: "Yakuza"), bowiem "rozgrywka w tym spin-offie będzie mieć odrobinę inny charakter, niż w poprzednich "dużych" odsłonach serii. Możliwe jednak, że słowo "Yakuza" pojawi się w podtytule gotowej gry”.
Redakcja Famitsu zapytała dalej Nagoshiego o dość kontrowersyjną decyzję przerzucenia swojej uwagi z PS3 na PSP. Twórca odpowiedział, że dotychczas seriia Yakuza była adresowana do dorosłych graczy. W odsłonie na PSP Sega chce dotrzeć do młodszych graczy, przede wszystkim licealistów. Firma pragnie również wtłoczyć do spin-offa Yakuzy "pewne elementy, charakterystyczne dla kieszonkowych konsolek". Nagoshi nie rozwinął niestety dalej tego tematu.
Deweloper powiedział dalej, że adresuje swoją nową grę do młodszych osób, ponieważ czuje, że dzisiejsza młodzież jest za mało asertywna i agresywna. Twórca uważa, że nastolatkom brakuje dziś "ikry" i chce w związku z tym wysłać do wszystkich młokosów czytelny przekaz: "wzmocnijcie się fizycznie i psychicznie". Nagoshi wierzy, że młode pokolenie może zainspirować się postawą bohaterów ze spin-offa na PSP i zacząć żyć "mocno, twardo". Yakuza grą dydaktyczną..? Dobrą informacją w tym kontekście jest fakt, że sam Nagoshi podjął się napisania scenariusza i dialogów do Projektu K.
Nowy tytuł ma stawiać przede wszystkim na wątki ludzkiego dramatu. Głównym bohaterem będzie tym razem 18 letni chłopak, buntownik bez powodu, który wyrzuca swoją wściekłość "na wszystko" w ulicznych rozbojach. To młody opryszek, w przeciwieństwie do doświadczonego życiem Kazumy Kiryu, który jest uwikłany w konszachty potężnej podziemnej organizacji.
Tyle konkretnych informacji. Pozostają wątpliwości: czy grze wyjdzie na zdrowie skierowanie jej przede wszystkim w kierunku licealistów (podobny manewr wykonał ostatnio Hideo Kojima z Peace Walkerem). I druga sprawa: z tym, że młodym Japończykom brakuje ikry, można się raczej zgodzić (chociaż Mazzi miałby tu pewnie coś więcej do powiedzenia). Ale czy młodzieży w Ameryce i Europie na pewno jest potrzebne więcej agresji życiowej...?