Co robi Kojima na fajrancie?
Kojima Productions zakończyło już pracę nie tylko nad japońskim MGS: Peace Walkerem. Wersje na wszystkie rynki są w tej chwili gotowe. Teraz pozostał czas na odpoczynek. Czy aby na pewno? Kojima nie tylko snuje już wizje następnych projektów - on po prostu nie może przestać pracować.
Kojima Productions zakończyło już pracę nie tylko nad japońskim MGS: Peace Walkerem. Wersje na wszystkie rynki są w tej chwili gotowe. Teraz pozostał czas na odpoczynek. Czy aby na pewno? Kojima nie tylko snuje już wizje następnych projektów - on po prostu nie może przestać pracować.
Zamiast wylegiwać się pod hawajską palmą z drinkiem w łapce Hideo Kojima sklada podpisy na setkach kart z podziękowaniami...
To co widzicie, to podziękowania dla wszystkich osób, które pomogły lub wsparły zespół przy dewelopingu. Oczywiście karty podpisane są przez samego Kojimę. Do każdej z takich "laurek" firma dołącza darmową kopię MGS: Peace Walkera. Ciekawe, który z tych przedmiotów sprzedałby się za górę pieniędzy na aukcji internetowej? Pytanie retoryczne!
W innej Twitterowej wiadomości Kojima poinformował nas o długości dewelopingu Peace Walkera. Oto co napisał ojciec przygód Snake'a: "Miałem już zaprojektowany szkic fabularny Peace Walkera kilka lat temu, ale oficjalnie wystartowałem z projektem w sierpniu 2008 roku. W grudniu mieliśmy już ustalone wszystkie detale, a ekipa twórców MGS4 wróciła bezpiecznie ze swoich długich wakacji. Pomysł na fabułę został dopracowany w marcu 2009 i w końcu przekuty w konkretny scenariusz w czerwcu. Nagrywanie głosów zaczęło się już w następnym miesiącu. W rzeczywistości więc, konkretne tworzenie Peace Walkera zajęło nam tylko jeden rok czasu".
Trzeba przyznać, że zespołowi Kojimy robota poszła błyskawicznie. Aż dziw bierze, że był w tych gorących 12 miesiącach czas wrzucić do gry potężny ładunek sponsorowanych produktów...