Testujemy akcesoria Duracell Gaming
Na przełomie sierpnia i września, rodzimy dystrybutor gier Konami i Tecmo-Koei – Galapagos Interactive wprowadził do swojej oferty kolejne akcesoria związane z grami. Tym razem w katalogu dystrybutora pojawiły się akcesoria marki Duracell Gaming – firmy tak dobrze znanej nam z produkcji baterii i reklam z niestrudzonym królikiem. Jak wypadł ich debiut na naszym rynku jeśli chodzi o segment sprzętu? Bardzo dobrze...Na przełomie sierpnia i września, rodzimy dystrybutor gier Konami i Tecmo-Koei – Galapagos Interactive wprowadził do swojej oferty kolejne akcesoria związane z grami. Tym razem w katalogu dystrybutora pojawiły się akcesoria marki Duracell Gaming – firmy tak dobrze znanej nam z produkcji baterii i reklam z niestrudzonym królikiem. Jak wypadł ich debiut na naszym rynku jeśli chodzi o segment sprzętu? Bardzo dobrze...
Sprawdzić mi przyszło każdy dostępny sprzęt, czyli:
- Duracell Gaming PS3 Extender
- Duracell Gaming PS3 Pad & Move Charger
- Duracell Gaming Quad Charger
- Duracell Gaming Multicar Charger
- Duracell Gaming PS3 Charge Box
- Duracell Gaming HDMI 3D 1.4 Cable
Przyznaję na starcie, że nigdy nie byłem entuzjastą jakichkolwiek dodatkowych akcesoriów konsolowych i z reguły skupiałem się tylko na zestawie konsola+pad. Każdy nadmiar gotówki wolałem wydawać na gry, jednak gdy wprowadzono bezprzewodowe pady w PlayStation 3, powoli zaczęły mnie irytować kable USB, które plątały mi się obok mnie gdy ładowałem pady. Cztery pady ładowane jednocześnie powodowały niezły burdel na biurku. Później doszedł PlayStation Move i wtedy kompletnie miałem zawalone biurko. Dlatego trochę ufniej popatrzyłem na de facto – różne zestawy ładowarek.
Każdy ze sprzętów wykonany jest z twardego plastiku, logo firmy i zależnie od sprzętu – diodami informującymi o ładowaniu lub zakończeniu tej czynności. Każda z ładowarek ma osobny kabel zasilający, więc możemy sobie postawić to tam, gdzie mamy gniazdko w mieszkaniu. Każda z ładowarek sprawdza się w tym co ma robić – ładowaniu sprzętu – idealnie. Rozładowany do prawie zera pad do pełna naładował się w niecałe 2 godziny. Co prawda pamiętać trzeba, że swoje lata już ma, więc siłą rzeczy akumulator wewnątrz trochę stracił na trwałości, ale i tak to wynik bardzo dobry.
To samo można powiedzieć o ładowarkach pod PlayStation Move i Navigatora. Spełniają swoje zadanie nad wyraz idealnie. Możemy je włączyć i wyłączyć, a ładowanie sygnalizowane jest w każdej z nich czerwoną diodą, która zmienia się na zieloną gdy ładowanie się zakończy. Lekko denerwuje mnie jednak fakt problematycznego wkładania padów i wyjmowania ich – czasami trzeba aż szarpnąć, co rodzi moje obawy o uszkodzenie wejścia mini USB w padzie. Dodatkowo niektóre z ładowarek mają dodatkowe wejście USB z boku na ładowanie dodatkowej rzeczy, co jest fajnym pomysłem i sprawdza się gdy chcemy na szybko podładować telefon lub odtwarzacz MP3 (ja tak z tego korzystam). Warto jeszcze słowo poświęcić ładowarce samochodowej, która ma wejścia umożliwiające ładowanie w samochodzie chyba każdego sprzętu, który jest na rynku – PS Vita, PSP, 3DS, NDS, telefony z mini i mikro USB. Wszystko w jednym, ładnie złączone kablem by się nie walało po samochodzie.
Inną parą kaloszy jest PS3 Extender, który z naszego PS3 Slim robi konsolę raz tyle dłuższą. Jako, że sam posiadam starego FATa, musiałem udać się do osoby, która ma Slima i poprosić ją o transformację jej konsoli. Co daje Extender? Dodatkowe porty USB, czytnik kart pamięci i jednocześnie pełni rolę schowka na pady, który – tak tak – pełni także rolę ładowarki. W końcu to Duracell. Całość montuje się w miarę łatwo i jest stabilne z racji szyn montażowych. Co ważne – konsola pasuje idealnie do Extendera, a sam dodatek posiada osobny włącznik, co pozwala ładować pady mając wyłączone PS3. Przyznaję – dla mnie to jest lekkie udziwnienie, ale spełnia swoją rolę, więc jeśli ktoś chce wygodnie chować i ładować pady – to czemu by nie.
O kablu HDMI ciężko cokolwiek napisać skoro to kabel spełniające wszystkie standardy narzucone w wersji 1.4. Całość sprawia solidne wrażenie gdyż przewody schowano w grubej osłonie z materiału, więc nie wygląda to jak najtańszy kabel kupiony u „pana Edwarda” na targowisku. Jest on długi na dwa metry, więc wystarczy by podłączyć PS3 do TV, nie trzymając konsoli na smyczy.
I to tyle. Poniżej znajdziecie jeszcze galerię pochodzącą z oficjalnej strony Galapagos Interactive, a jeśli ktoś się skusi na któryś ze sprzętów to raczej się nie zawiedzie, gdyż spełniają one swoje zadanie bardzo dobrze. [Paweł Musiolik]