Jest szansa na kolejnego Fallouta od Obsidian
Uczciwie trzeba przyznać, że Fallout: New Vegas był lepszą produkcją, aniżeli powołany do życia przez Bethesdę Fallout 3. Złożyło się na to kilka czynników, które dały nam obraz produkcji, jaka nie odcinała się od legendarnych już korzeni, a jednocześnie dorzucała sporo nowego od siebie. Jak się okazuje, Obsidian nieustannie prowadzi rozmowy z Bethesdą na temat możliwości stworzenia kolejnej części cyklu.Uczciwie trzeba przyznać, że Fallout: New Vegas był lepszą produkcją, aniżeli powołany do życia przez Bethesdę Fallout 3. Złożyło się na to kilka czynników, które dały nam obraz produkcji, jaka nie odcinała się od legendarnych już korzeni, a jednocześnie dorzucała sporo nowego od siebie. Jak się okazuje, Obsidian nieustannie prowadzi rozmowy z Bethesdą na temat możliwości stworzenia kolejnej części cyklu.
Jak powiedział Feargus Urquhart:
Chcielibyśmy stworzyć Fallout: New Vegas 2. To byłoby cudowne. (...) Nieustannie toczymy rozmowy z Bethesdą.
Dlaczego zatem do tej pory nie pojawiło się żadne światełko w tunelu ze strony wydawcy? Ano dlatego, że jesteśmy obecnie na przełomie cykli życiowych konsol, toteż podjęcie decyzji o rozpoczęciu prac nad produkcją przeznaczoną na konsole obecnej generacji mogłoby odbić się wydawcy czkawką.
Wydaje mi się, że nie dotyczy to bezpośrednio Bethesdy, lecz także innych wydawców. (...) to dziwne, że nowe konsole nie zostały jeszcze zapowiedziane. Takie rzeczy zawsze są powodem zakłóceń w branży.
A co mogłoby się znaleźć w nowym Falloucie od Obsidian? Zdaje się, że deweloperzy już wiedzą i z miejscem akcji celowaliby w The Boneyard, czyli miasto zbudowane na ruinach Los Angeles:
Zatrzymalibyśmy się na Zachodnim Wybrzeżu, bo jesteśmy ludźmi z Zachodniego Wybrzeża i potrzebujemy ciekawego, ograniczonego obszaru. Może to więc być Los Angeles. Fallout: LA. To byłoby interesujące. Byłoby to zapewne The Boneyard z pierwszego Fallouta, choć znacznie by się od niego różniło. To mogłoby być niemal tak, jakby The Walking Dead spotkało Fallouta.
Czytając jego wypowiedź wyobraźnia naprawdę zaczyna działać. Szkoda tylko, że wygląda na to, iż na ten moment są to jedynie gdybania. Teraz wszystko zależy od Bethesdy oraz... producentów konsol. Czekamy zatem na zapowiedź konsol nowej generacji, a kiedy takowa już nastąpi, powolutku będziemy mogli myśleć o next-genowym Falloucie. Byłaby to nie lada gratka dla wszystkich miłośników postapokaliptycznych klimatów, które obecnie nie są szczególnie eksploatowane przez branżę...