Dead Island: Riptide w pigułce!

Polskie studio Techland, zachwycone niemałym sukcesem nowej wtedy marki Dead Island, porywa się na stworzenie jej kontynuacji, Dead Island Riptide. Czwórka ocalałych ledwo co złapała oddech, a już trzeba zakasać rękawy i ponownie rozbić kilka zgniłych mord, wszak zombiaków nigdy za wiele w naszym medium.Polskie studio Techland, zachwycone niemałym sukcesem nowej wtedy marki Dead Island, porywa się na stworzenie jej kontynuacji, Dead Island Riptide. Czwórka ocalałych ledwo co złapała oddech, a już trzeba zakasać rękawy i ponownie rozbić kilka zgniłych mord, wszak zombiaków nigdy za wiele w naszym medium.
Nadchodzi Dead Island: Riptide. Co wiemy?





-->
Celem przybliżenia wam fabuły Riptide, zapowiedź tę muszę zacząć od spoilera fabularnego dotyczącego poprzedniej części serii, dlatego jeżeli macie zamiar zagrać w Dead Island i nie chcecie sobie psuć rozgrywki, to przejdźcie do kolejnego punktu Pigułki. Czwórce głównych bohaterów udało się przeżyć wybuch epidemii na wyspie Banoi, uciekając z tropikalnego piekła. Kiedy odpływali już statkiem, okazało się, że wirus, z którym tak uporczywie walczyliśmy przez cały czas, dalej ma się nie najgorzej, zarażając kolejnych ludzi. Dowiadują się też wtedy, że Banoi nie jest pojedynczą wyspą, ale całym archipelagiem.
--> Wczasy wykupione mamy tym razem na Palanai, następnej tropikalnej wyspie, przypominającej nam Banoi z pierwszej części gry. Na owej wyspie znajduje się miasteczko Henderson, w którym rozbijemy swój obóz razem z resztą towarzyszy niedoli.
--> Palanai zostało potężnie zalane - gdzie byśmy się nie ruszyli, tam znajdziemy tereny przykryte przez wodę pochodzącą z monsunu. Twórcy oddają nam do dyspozycji nowy środek transportu, mianowicie łódkę, która powinna nam ułatwić eksplorację zalanej wyspy. Może się jednocześnie okazać ratunkiem, ponieważ nawet woda nie okazuje się być wystarczającą przeszkodą dla zgniłków, które dryfują na jej powierzchni, by niespodziewanie się obudzić, gdy wywęszą zbliżający się obiad.
--> Palanai to nie tylko tropikalne klimaty, woda, słońce i ulewy, ale też podziemia, które przed nami skrywa. Nie znamy ich historii, dlatego ma to w sobie ogromny potencjał na jakąś poboczną opowieść o dziejach zainfekowanej wyspy.
www.youtube.com/watch?v=Rx3MqZj7CDY
--> Do naszego zespołu składającego się z bohaterów znanych z "jedynki", czyli Purny, Xian Mei, Sama B oraz Logana, dołączy kolejny rozbitek, który wolałby raczej znajdować się w dowolnym innym miejscu na Ziemi. Piątym śmiałkiem okazuje się być John Morgan, mający swoją przeszłość w marynarce wojennej USA. John potrafi używać swoich pięści, zatem specjalizować się będzie właśnie w walce wręcz, co powinno prezentować się bardzo widowiskowo podczas rozgrywki. Parę obrazków Johna można obejrzeć tutaj.
--> Choć na pierwszy rzut oka seria Dead Island może wydawać się bezmózgą sieczką z niczym więcej, to nietrudno zauważyć w niej podobieństwa do Borderlands, przyglądając się trzonowi rozgrywki. Dead Island Riptide to tak naprawdę RPG akcji, w którym bardzo ważnym elementem jest zdobywanie kolejnych punktów doświadczenia, wyskakujących z zombiaków niczym cukierki z pinaty. Awansowanie na kolejny poziom łączy się z podwyższeniem statystyk i odblokowaniem nowych broni, które stają się teraz możliwe do użycia. Na tym się jednak "erpegowość" Dead Island nie kończy - od teraz, stałe używanie konkretnych rodzajów broni podnosić będzie nasz poziom biegłości w posługiwaniu się nią, czyniąc z nas większych ekspertów w jej dziedzinie i sprawiając, że będziemy nią zadawać jeszcze większe obrażenia. Świat pozostanie otwarty na eksplorację.
--> Biegłość w posługiwaniu się orężem nie przeszkadza sobie w tym, w czym specjalizuje się nasza postać, ponieważ każda ma swój preferowany styl walki, czyli nie oznacza to, że ktoś, kto woli pistolety, nie będzie mógł biegle machać toporem.
--> Na Palanai warunki pogodowe okazują się być bardziej zmienne niż na Banoi, dlatego uświadczymy w Riptide zmieniającą się pogodę, tj. wielkie ulewy i sztormy, których zdecydowanie brakowało na Banoi, gdzie dzień i noc były jedynym rozróżnieniem.
www.youtube.com/watch?v=O29F-b9nWTY
--> Riptide dalej stawia na granie w kooperacji przez Internet, dlatego świetnym pomysłem wydaje się być Hub Defense, który polega na znajdowaniu elementów potrzebnych do ufortyfikowania swojej miejscówki poprzez stawianie metalowych ogrodzeń, rozstawianie min i zasiadanie za sterami działka. Podział obowiązków i wymyślanie taktyki zawsze były bardzo silnymi atutami kooperacji, zapowiada się, że nie inaczej będzie tym razem. Hub Defense może być bardzo dobrą wariacją trybu Hordy.
--> Od premiery pierwszej części minęło zaledwie półtora roku. Oznacza to tyle, że nie możemy się spodziewać żadnych większych rewolucji, ponieważ nie ma na nie najzwyczajniej czasu. Riptide może się w wyniku tego okazać tylko rozbudowanym dodatkiem, a to, że nie jest to pełnoprawna druga część, możemy dowiedzieć się z już samego faktu, że w nazwie gry nie pojawiła się stosowna cyferka.
--> Riptide śmigać będzie na tym samym silniku, dlatego nie należy się spodziewać większych zmian w nadchodzącej produkcji pod względem wizualnym.
--> Nie zabraknie elementów surwiwalowych. Każda broń ulega zniszczeniu w szybkim tempie, dlatego należy cały czas trzymać jakiś nóż za pasem, na wypadek gdyby nasze wiosło albo rażący prądem młot dopełniły swojej posługi.
--> Zombiaki stają się jeszcze bardziej przebiegłe, bazując na naszej nieuwadze na wyspie, na której śpi się z jednym okiem otwartym. Potrafią udawać martwe, by się obudzić za naszymi plecami, albo szarpnąć za rękaw, próbując ściągnąć nas z łódki.
--> Dead Island Riptide będzie krótsze od swojej poprzedniczki, oferując nam wynik potrzebny do ukończenia gry w okolicach 15-20h, przy czym pierwsza część Dead Island oferowała nam nawet około 30h.
www.youtube.com/watch?v=tYKjlUMN5rk
--> Jeżeli kogoś denerwowało to, że ciężko jest sobie pozwiedzać wyspę, kiedy zgniłki cały czas się chamsko respawnują na naszych oczach, to tutaj tego już nie będzie. Techland wysłuchał pojękiwania graczy, znudzonych często i gęsto pojawiającymi się zombie, w sposób naprawdę zniechęcający, dlatego eksploracja wyspy będzie o wiele przystępniejsza i bardziej przyjemna.
--> Oprócz wspomnianej nowości pod postacią łodzi, nie zabraknie też samochodów, które znamy z części pierwszej. Nie da się niestety takim samochodem wszędzie wjechać, więc mały spacerek dla zdrowia dalej będzie obecny.
--> W poprzedniej części broń niszczyła się nierealnie szybko, co zostanie zmienione w nadchodzącym tytule. Co prawda, nasze kije baseballowe, wiosła, pałki itd. dalej będą ulegały niszczeniu, ale w powolniejszym tempie, pozwalając się nam dłużej nacieszyć bronią, na którą przez tyle czasu chuchaliśmy i dmuchaliśmy, tworząc ze znalezionego, megawypasionego schematu. Dodatkowo, John w jednej ze swoich ścieżek rozwoju będzie mógł pozyskać umiejętność przedłużającą wytrzymałość orężu.
--> Dead Island Riptide zagości na półkach sklepowych już niedługo, bo 26 kwietnia.