Biuściaste seksbomby mogą wrócić na konsolach nowej generacji

Seria Dead or Alive jest jedną z tych produkcji, która powoduje kołatanie serc i nerwowe pocenie się u feministek. Przedmiotowe przedstawienie wirtualnych kobiet jako przesycone erotyzmem wojowniczki jednak mają się nijak do serii Xtreme Beach Volleyball.
Skąpo ubrane, wirtualne awatary w teorii mają grać w siatkówkę plażową. Dlaczego w teorii? Bo każdy kto widział ten tytuł wie, że chodzi o nasycone erotyzmem pozy. Pierwsze dwie części wyszły wyłącznie na konsolach Microsoftu i po tym zniknęły z radaru.
Jednak wczoraj wypłynęła informacja o tym, że Tecmo Koei odnowiło rejestrację marki Xtreme Beach Volleyball. Oczywiście produkcja może trafić na każdą konsolę nowej generacji, ale tak samo może trzeci raz wylądować na Xboksie. A niektórzy by nie mogli takiego faktu odżałować.



