Square Enix zdradza swoje plany na przyszłość - więcej gier mobilnych i online

Był już Capcom ze swoimi planami, które można opisać w skrócie "DLC, mobile i środkowy palec produkcjom AAA", czas na Square Enix. Ci postanowili niestety pójść w podobnym kierunku, co pokazuje, że słowa Masudy o przychylniejszym patrzeniu na hardkorowe gry nic nie znaczyły.
O ile pierwsze slajdy prezentacji dla inwestorów nie wskazują większego dramatu gdyż możemy na nich przeczytać o chęci przyspieszenia procesów deweloperskich przez rewizję polityki długofalowej produkcji, tak chwilę później dostajemy mokrą ścierką prosto w twarz. Otóż Square chce jeszcze bardziej skupić się na produkcjach mobilnych.




Nie to, że fani ich gier już teraz słysząc "mobile" dostają dziwnych skrętów kiszek. Plan Square na ten rok fiskalny to wypuszczanie jeszcze większej ilości gier na smartfony i to nie tylko tych mniejszych produkcji wrzucanych do wora "popierdółki", ale dodatkiem mają być znacznie większe produkcje, które śmiało mogłyby się pojawiać na konsolach przenośnych.
Kolejnym elementem planu jest wprowadzenie na chiński rynek latem tego roku, a także wydanie wielkiego, zachodniego MMO w 3 kwartale tego roku fiskalnego. Czyli da nam to premierę pod koniec roku kalendarzowego. Będzie to prawdopodobnie gra z uniwersum Deus Ex, które ma się rozrosnąć na wiele segmentów rozrywki. Oczywiście plotkuje się także o wydaniu Dragon Quest X poza granicami Japonii, ale to jedynie na WiiU i PC.
W planach Square na ten rok fiskalny, w którym firma planuje sprzedać12 milionów gier znajdują się między innymi , , czy Nosgoth z produkcji F2P. Czy im się uda? Patrząc na umiarkowane wyniki i - może być ciężko gdyż z całego zestawienia tylko ma szansę na konkretną sprzedaż.
I już abstrahując od powyższych planów, słowem komentarza - jest mi niesamowicie przykro gdy obserwuję to, co wyprawia Square Enix. Może i jestem graczem starej daty, niedopasowanym do wszechobecnego modelu biznesowego, ale nie ukrywam, że dawny Squaresoft był moim ulubionym producentem. Widząc logo "kwadratowych" wiedziałem, że dostanę grę przynajmniej dobrą (tak, nawet taki niewypał jak Ehrgeiz był ok). Niestety, kilka błędnych decyzji i oglądamy powolny upadek kolosa na glinianych nogach. może okazać się być albo nie być dla firmy. Szanse na powodzenie są - do projektu zaciągnięto najważniejsze persony. W kuluarach mówi się, że zależy im bardzo mocno by odmienić postrzeganie serii. Fani mogą się śmiać z Nomury, ale to jedyny, aktywny producent któremu zależy na tej marce. Szkoda, że jest w mniejszości, a każdy utalentowany twórca ze Square po prostu ucieka.