Tak miałby wyglądać remaster trylogii Mass Effect według szefa BioWare
Reedycja trylogii Mass Effect na nowe konsole, to jeszcze nic pewnego. Jednak coś jest na rzeczy skoro sam Aaryn Flynn - szef BioWare Edmonton i Montreal, dyskutuje na ten temat ze społecznością, pytając jej o najważniejsze cechy tego typu produkcji.
W swoim poście na NeoGAFie Flynn opublikował najbardziej pożądane cechy takiej reedycji, o których najczęściej słyszał od graczy.
Pierwszą i oczywistą byłoby wsparcie dla rozdzielczości 1080p oraz 60 klatek na sekundę animacji, wraz z wysokiej jakości teksturami. Szczególnie miałoby to dotyczyć pierwszej części serii.
Kolejną cechą miałoby być gładkie doświadczenie płynące z umieszczenia w trylogii wszystkich dotychczasowych rozszerzeń, tak by stanowiły integralny element gry i sprawiały wrażenie, jakby były tam zawsze.
Następną pożądaną zaletą potencjalnej reedycji mógłby być nieprzerwany ciąg wszystkich trzech gier, tak by jedna przechodziła w drugą bez potrzeby importowania zapisów gry etc.
Z tymi założeniami szef BioWare się jak najbardziej zgadza, za to wiadro pomyj wylał na pomysł mówiący o implementacji walki rodem z w pierwszej części gry.
"Mechanika walki z ME3 w ME1 to pomysł, który jest dość często nam sugerowany, ale nie jest w kręgu moich zainteresowań. Po pierwsze byłaby przy tym masa roboty. Po drugie nie chciałbym zostać oskarżony o "ogłupianie" Mass Effect 1. Po trzecie jest dużo osób, które preferują ME1, więc nie czuję jakby to była dobra rzecz do zrobienia.
Po tego tupu stwierdzeniach spora rzesza graczy była przekonana, że trylogia w nowej wersji zostanie zapowiedziana już dzisiaj z racji tzw. N7 Day. Flynn uciął jednak wszelkie spekulacje jasno określając, że w tym temacie BioWare na razie nie ma żadnych informacji, ale otrzymamy je jak tylko będą mieli coś do powiedzenia.
Przyjęlibyście takiego kotleta, czy nie bardzo? Ja, gdybym właśnie nie ogrywał Mass Effect 3 na PC, pewnie bym się skusił, jeżeli cena nie byłaby przegięta, a zmiany ciekawe.
