Park Jurajski: Obóz kredowy (2020), sezon 2 – recenzja serialu (Netflix). Wciąż tak samo
Na Jurassic World: Dominion trzeba będzie poczekać (o ile ktoś czeka) jeszcze nie wiadomo, jak długo. Jeśli więc tęsknicie za dinozaurami, które próbują zjeść ludzi, to pozostaje tylko obejrzeć drugi sezon dostępnego w serwisie Netflix serialu Park Jurajski: Obóz kredowy (2020).
Piątka bohaterów wciąż przebywa na całkowicie – poza dinozaurami rzecz jasna, tych jest dużo – opuszczonej wyspie. Indominus Rex już nie żyje, jednak nie oznacza to, że młodzież jest bezpieczna. Darius i jego przyjaciele muszą zapewnić sobie schronienie, zapasy, które pozwolą przeżyć oraz, oczywiście, będą próbować wezwać ratunek.
Park Jurajski: Obóz kredowy (2020), sezon 2 – recenzja serialu (Netflix). Nuda
Nie będzie to długa recenzja, bo i nie ma za bardzo o czym pisać. W zasadzie wystarczyłoby pewnie jedno zdanie, brzmiące – drugi sezon serialu Park Jurajski: Obóz kredowy stoi na takim samym poziomie, jak pierwszy, więc jeśli Wam się podobało / nie podobało, to tak samo będzie i tym razem.
Obecne są tu bowiem wszystkie wady i zalety tej produkcji, które dało się zaobserwować już wcześniej. Park Jurajski: Obóz kredowy przeznaczony jest w zasadzie tylko dla najmłodszych widzów – swoją drogą, wydaje mi się, że jedyną zmianą względem pierwszego sezonu jest to, że w drugim jest nieco mniej – sugerowanej, nie pokazywanej wprost oczywiście – krwi związanej z niezbyt przyjaznymi kontaktami dinozaurów z ludźmi. Innymi słowy, nikt raczej nie będzie mieć koszmarów po seansie (co oczywiście nie jest w tym przypadku mankamentem). Wracając jednak do docelowych widzów – dostają oni historię o tym, że przyjaźń może się pojawić nawet między bardzo różnymi osobami oraz że warto ze sobą współpracować, bo wtedy można więcej osiągnąć.
Dorośli jednak wynudzą się niemożebnie. Chociaż odcinki trwają po dwadzieścia kilka minut, to i tak fabuła wlecze się do przodu. No i zdecydowana większość tego, co się dzieje – tarapatów, w które wpadają bohaterowie i związanej z tym akcji – wynika z absurdów i braku logiki. Człowiek jednak nie ma nawet ochoty się irytować, bo i po co?
Park Jurajski: Obóz kredowy (2020), sezon 2 – recenzja serialu (Netflix). Mało rozwoju postaci
Nie lepiej jest niestety z bohaterami. Wciąż są oni definiowani przy pomocy zaledwie jednej cechy charakteru. A przede wszystkim w żaden sposób nie ewoluują – nic, co przeżywają na opuszczonej wyspie nie sprawia, że się jakoś mocno zmieniają. Ba, nawet tragiczne wydarzenie z końcówki pierwszego sezonu na nikogo specjalnie nie wpływa i de facto wszyscy zapominają o sprawie. Nie pomaga też to, że postacie zachowują się idiotycznie i robią tak głupie rzeczy, że już dawno powinny skończyć jako pokarm w brzuchu któregoś z dinozaurów. Fakt, że chroni ich to, iż to produkcja dla dzieci też jest w sumie od pewnego momentu irytujący.
Tak więc tak, Park Jurajski: Obóz kredowy w drugim sezonie ani nie obniża poziomu, ani go nie podnosi. Jest tak, jak było, animacja ponownie pozostawia wiele do życzenia. Jeśli jednak dobrze bawiliście się razem ze swoimi dziećmi w trakcie oglądania pierwszych ośmiu odcinków, to i kolejne powinny sprawić Wam frajdę. W innym przypadku spokojnie można sobie odpuścić seans.
Atuty
- Przyzwoita produkcja dla dzieci
Wady
- Starsi widzowie będą się nudzić i irytować
Drugi sezon serialu Park Jurajski: Obóz kredowy stoi na dokładnie takim samym poziomie, jak pierwszy. Szkoda.
Przeczytaj również
Komentarze (8)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych