FIFA 11 - wrażenia z gry + wywiad
Po prezentacji w Vancouver, FIFA 11 zawitała nad Wisłę. Zapraszamy do zapoznania się naszymi wrażeniami z szarpania w kolejną odsłonę piłeczki od Elektroników, a także wywiad z głównym producentem gry - Davidem Rutterem.
Po prezentacji w Vancouver, FIFA 11 zawitała nad Wisłę. Zapraszamy do zapoznania się naszymi wrażeniami z szarpania w kolejną odsłonę piłeczki od Elektroników, a także wywiad z głównym producentem gry - Davidem Rutterem.
EA Polska nie mogło wybrać lepszego miejsca na prezentację nadchodzącej odsłony piłkarskiego tasiemca. Idealnie klimatyzowana sala konferencyjna na nowym stadionie warszawskiej Legii jest wszak miejscem, gdzie nietrudno poczuć piłkarskiego ducha. Co prawda to nie Emirates Stadium w Londynie, gdzie grę również firmie zdarzało się pokazywać, ale wyśmienity widok na murawę i trybuny, panujący w pomieszczeniu chłód, będący nie do przecenienia podczas upałów, oraz możliwość dokładnego obmacania najnowszej FIFY i tak robiła swoje.
Jaka zatem jest owa FIFA 11? Jest inna, bo developerzy nie próżnują i starają się wprowadzać szereg usprawnień, a do tego uważnie śledzą fora internetowe i biorą do siebie podpowiedzi graczy, sugerujących co należy poprawić. FIFA nieco ewoluowała od czasów odsłony z numerkiem 10 w tytule, choć naturalnie nadal gra się w nią znajomo i rewelacyjnie. Rozgrywka wydaje się być jeszcze bardziej symulacyjna, stonowana, zarówno pod względem ilości akcji podbramkowych jak i tempa meczu. Wpływa na to również kilka innych czynników, takich jak Pro Passing - nowy system podań mający na celu wyeliminowanie podań „pingpongowych”, na które narzekało wielu graczy. I faktycznie, dokładne dogrywanie piłki jest teraz trudniejsze więc zapomnijcie o tym, że do nogi kolegi z zespołu dojdzie gała zagrana niedokładnie bądź za mocno. Liczy się zarówno siła uderzenia, w wyczuciu której pomaga specjalny wskaźnik, a także kierunek oraz to, czy nie jesteśmy atakowani przez obrońców. To powoduje, że trudniej teraz o sytuacje podbramkowe. Poza tym defensorzy pilnują napastników znacznie bardziej, mogą odpychać nas rękoma np. podczas przyjmowania futbolówki, co nie ułatwia jej opanowania. Autorzy obiecują ponadto usprawniony drybling w promieniu 360 stopni.
Zresztą SI zostało poprawione nie tylko u obrońców, a Rutter zapewnia, że tym razem i piłkarze kierowani przez konsolę będą w stanie wykonywać skomplikowane triki i lepiej reagować na wydarzenia na boisku. Zwłaszcza jeśli na przeciwko nas stoi taki Cristiano Ronaldo czy Arjen Robben. To jednak ciężko ocenić, ponieważ na pokazie grałem jedynie z żywymi przeciwnikami. Klasycznie lepiej mają zachowywać się również bramkarze, choć z tym nadal bywa różnie i w jednym z meczów Petr Cech nieco kompromitującego babola. Golkiperzy mają w tym roku wyróżniać się stylem gry. Jedni będą preferowali skracanie kąta i grę na przedpolu, inni natomiast pewniej czują się w interwencjach na linii i na niej zostaną. Za owe różnice odpowiada system zwany Personality +, na temat którego mogliście poczytać w relacji Kosa z Vancouver. Z grubsza chodzi o jeszcze większe rozróżnienie piłkarzy, zarówno pod względem wyglądu jak i umiejętności. Liczbę modeli sylwetek piłkarzy zwiększono do dziewięciu i w FIFA 11 taki byk jak choćby Tom Huddlestone z Tottenhamu, jeszcze bardziej różni się od drobnego kolegi z zespołu - Luki Modricia.
Nowa FIFA to również nowe możliwości kustomizacji. Na łamach PE wspominaliśmy już o opcji zwanej Custom Audio, umożliwiającej import do gry własnych przyśpiewek. Kolejną rzeczą dającą twórczą swobodę jest Creation Center. To w zasadzie jeszcze bardziej rozbudowany edytor, który pozwoli nam na stworzenie od podstaw własnego lub nieobecnego w grze klubu lub piłkarza. Oczywiście włącznie z herbem i innymi szczególikami. Całość będzie odsługiwana za pomocą programu na stronie www producenta i z jej poziomu przeniesiemy nasze wypociny do gry. Nowością jest też FIFA Theatre, czyli możliwość zgrywania na HDD co ciekawszych fragmentów rozgrywanych spotkań. Jeśli natomiast chodzi o tryby gry, to autorzy póki co wspomnieli o odświeżonej karierze. Ma ona zostać wyposażona w lepszy algorytm symulujący mecze, co zapewne uwolni grę od takich absurdów jak Barnsley zdobywające mistrzostwo Anglii. Usprawniono też podobno, choć póki co dokładnie nie wiadomo w jaki sposób, handel piłkarzami, a kariera będzie obejmować 15 sezonów i dawać możliwość pracowania w kilku klubach i ligach jednocześnie. Stawiam, że niebawem dowiemy się również czegoś więcej o nowościach w trybie Virtual Pro, bo trudno się spodziewać, aby i on nie został doszlifowany.
Wracając jeszcze do rozgrywki muszę powiedzieć, że niestety strzały nie są w FIFA 11 tak soczyste jak w FIFA World Cup. Tam można było posyłać takie bomby sprzed pola że palce lizać, a tutaj nie jest aż tak radośnie. Uderzenia bez modyfikatora strzału na szczęście nie lecą już tak wysoko jak zdarzało to się czasem w FIFA 10, ale osobiście uczyniłbym je nieco szybszymi. Skoro już narzekam, to wspomnę o tym iż w FIFA 11 nie uświadczymy niestety żadnych nowych stadionów. Dlatego też taki Tottenham nadal zamiast na White Heart Lane będzie grał na anonimowym, wyssanym z palca obiekcie. Szkoda. Takie detale jednak na pewno nie zadecydują o powodzeniu nowej FIFY, która w sumie i tak jest skazana na sukces. Wszystko bowiem wskazuje na to, że pozycja piłeczki Elektroników jako niekwestionowanego króla wirtualnego futbolu pozostanie niezagrożona. Autorzy zapowiadają, że FIFA 11 jest ukończona już w 75 procentach, zatem do końca prac pozostało już naprawdę niewiele, a na finalnym produkcie położymy łapki już 1 października. Do tego czasu jednak EA Sports ma zamiar nas jeszcze zaskoczyć, o czym możecie przekonać się czytając poniższy wywiad. Czekamy zatem na więcej.
---
"Dajemy graczom narzędzia do tworzenia" - wywiad z Davidem Rutterem.
SoQ: Jak dużo elementów z 2010 FIFA World Cup znajdziemy w FIFA 11? Ponieważ uważam, że w kwestii podstaw mechaniki gry, takich jak np. strzały, mundialowa wersja była lepsza od poprzedniej FIFY.
David Rutter: World Cup był stworzony przez zupełnie inny zespół, który po prostu wziął FIFA 10 i zrobił z niej o niebo lepszą grę. My jednak nie wyszliśmy od tego co im udało się osiągnąć. Również wzięliśmy FIFA 10 i poszliśmy z nią w zupełnie innym kierunku, zatem podobieństwa między tymi dwoma tytułami są nieliczne. Podobnie jak w FIFA World Cup, w FIFA 11 również oferujemy mniej doświadczonym graczom możliwość sterowania za pomocą zaledwie dwóch przycisków, gdy gracz zajmuje się jedynie podawaniem i strzelaniem, a SI robi za niego resztę. Jest także ten sam system wykonywania rzutów karnych, ponieważ bardzo się nam spodobał. Ale tak jak wspominałem, poza tymi drobnymi szczegółami to zupełnie odmienne gry.
SoQ: Wraz z takimi opcjami jak Custom Audio i Creation Center, otwieracie FIFA 11 na zawartość tworzoną przez użytkowników. Co według Ciebie taka możliwość daje grze sportowej?
DR: Zawartość tworzona przez społeczność graczy to w tegorocznej produkcji bardzo ważna rzecz. Mamy szeroką licencję obejmującą wiele lig i klubów, jednak to oczywiste, że nie możemy przenieść do gry każdej drużyny świata. Zatem jeśli mieszkasz w kraju na którego ligę niestety nie mamy licencji, lub czujesz, że z obecną już w grze drużyną jest coś nie tak, możesz zainwestować trochę czasu i od podstaw stworzyć graczy czy nawet cały klub i przenieść go do gry. To ciekawa opcja również dla tych, którzy lubują się w piłkarskiej historii. Jeśli podobnie jak ja jesteś zagorzałym fanem reprezentacji Anglii, bez problemu możesz odtworzyć zespół, który w 1966 roku sięgnął po mistrzostwo świata. Wraz z FIFA 11 oddajemy w ręce fanów naprawdę masę narzędzi do tworzenia własnej zawartości. Wszystko po to, by jeszcze łatwiej mogli uczyć naszą grę dokładnie taką, jak chcą.
SoQ: Personality + ma sprawić, że piłkarzy jeszcze łatwiej od siebie odróżnić. Co składa się na te różnice?
DR: Chodzi zarówno o wygląd zawodników jak i ich umiejętności. Mamy teraz trzy razy więcej modeli zawodników - dziewięć zamiast trzech – zatem bez trudu rozpoznacie kto jest kim. Naszym celem było większe zindywidualizowanie piłkarzy, dlatego dodaliśmy mnóstwo animacji i ruchów specyficznych dla konkretnych gwiazd. Dotyczy to także sposobów okazywania radości po zdobyciu gola.
SoQ: Właśnie. Zauważyłem, że teraz piłkarze często podbiegają do siebie i ściskają się nawzajem, zupełnie jak na piłkarskich boiskach.
DR: Dokładnie. To nowa rzecz, o której póki co nie mówiliśmy za wiele. Roboczo nazwaliśmy ten system User Controlled Celebration 2.0 (w wolnym tłumaczeniu radość kontrolowana przez gracza – red.), choć może nie jest to do końca czarująca nazwa :) Generalnie chodzi jednak o to, że podczas gry w trybie multiplayer, gdy w drużynie jest drugi gracz, możecie podbiec do siebie i wspólnie cieszyć się z bramki.
SoQ: Nowością w FIFA 11 są strzałki, które da się zauważyć na pasku przedstawiającym siłę uderzenia piłki przy podawaniu. Czy to ma związek z systemem Pro Passing?
DR: Tak. Pro Passing ma przede wszystkim wyeliminować „pingpongowe” podania, na które tak bardzo narzekali gracze przy okazji poprzedniej edycji gry. Tym razem siła podania musi być idealnie wymierzona, ponieważ może ono okazać się za słabe bądź za mocne. Strzałki o których wspomniałeś podpowiadają jaka jest idealna siła potrzebna do danego zagrania. Poza tym liczy się też kontekst podania. Jeśli chcesz wyczyniać szaleństwa typu podanie połączone z obrotem o 180 stopni, może to być trudne nawet dla uzdolnionego zawodnika. Tutaj też rolę odgrywa Personality +, ponieważ dobrze podający piłkarz poradzi sobie w takiej sytuacji znacznie lepiej od tego, który jest w dogrywaniu piłek gorszy.
SoQ: A nie wydaje Ci się, że uczynienie podawania bardziej technicznym będzie drażnić graczy o niższych umiejętnościach?
DR: Nie sądzę, aby Pro Passing drażniło graczy, nawet tych mniej uzdolnionych. Nowy system jest po prostu bardziej intuicyjny i wiarygodny. Celne podania sprawiają znacznie więcej satysfakcji, a całość jest bliższa temu co oglądamy na boiskach w rzeczywistości. Fakt, zdarzali się ludzie, którym podobały się „pingpongowe” podania ale tylko do momentu, dopóki ktoś nie używał ich w meczach przeciwko nim. Postawiliśmy zatem na bardziej sprawiedliwy system.
SoQ: Wspomniana FIFA World Cup była również efektowna pod względem oprawy meczów, a na ławkach mieliśmy trenerów. Podobnie było w grze o EURO 2008. Czy planujecie wprowadzenia choćby kilku najbardziej znanych szkoleniowców w „zwykłych” odsłonach serii?
DR: Obecność trenerów na pewno podoba się to wielu graczom, ale nie jest to opcja, którą przewidujemy w FIFA 11. W tym roku mieliśmy przed sobą inne cele. Dodaliśmy co prawda wiele przerywników podczas spotkań, by uczynić je jeszcze efektowniejszymi, jednak nie skupiają się one na postaciach trenerów.
SoQ: Osobiście byłem zawiedziony małą ilością reprezentacji narodowych w FIFA 10, bo w grze brakowało choćby Wybrzeża Kości Słoniowej. W tegorocznej edycji zajdą w tej kwestii jakieś zmiany?
DR: Niestety, póki co nie możemy mówić o ewentualnych zmianach w kwestii ilości reprezentacji czy lig krajowych, które znajdziecie w FIFA 11.
SoQ: Czym zatem w najbliższym czasie zaskoczy nas nowa FIFA? Podobno przedstawiliście do tej pory zaledwie 20 procent z nowości, jakie znajdą się w finalnym produkcie.
DR: Do tej pory opowiedzieliśmy Wam o pewnych usprawnieniach w rozgrywce, możliwościach tworzenia własnej zawartości, nowym trybie kariery i kilku innych rzeczach, więc teraz to już trochę ponad 20 procent. Jeszcze przed targami Gamescom zamierzamy odkryć kilka kart, natomiast na samej imprezie ogłosimy coś naprawdę dużego.
SoQ: Czy zastanawiłeś się kiedyś nad tym, jak w serii FIFA wykorzystać kontrolery ruchu takie jak PS Move czy Kinect? Pro Evolution Soccer na Wii pokazał, że takie podejście do sterowania może być całkiem oryginalną odskocznią.
DR: Oczywiście jestem zainteresowany kontrolerami ruchu, ale nie planujemy umieszczenia ich obsługi w FIFA 11. Poza tym nie chcemy zrobić tego tylko dlatego, że tak jest modnie. Dopiero gdy pobawię się tymi urządzeniami i zobaczę jakie nowe możliwości otwierają przed nami przy tworzeniu gry piłkarskiej, pomyślimy o ich ewentualnym wykorzystaniu.
SoQ: Rok temu podczas wizyty w Warszawie, byłeś ubrany w koszulkę reprezentacji Anglii. Jak oceniasz postawę zespołu trenera Fabio Capello na tegorocznym mundialu?
DR: W tym roku również mam ze sobą angielską koszulkę (śmiech). Co zrozumiałe Anglii kibicuję w zasadzie od momentu narodzin, więc jak większość moich rodaków jestem po mistrzostwach bardzo zawiedziony. Nasza reprezentacja zagrała znacznie poniżej oczekiwań. Wierzę jednak, że tak samo zawiedzeni swoją postawą są piłkarze i wyciągną z tego wnioski, bo powinni osiągnąć znacznie więcej. Tym bardziej, iż nie byliśmy jedyną drużyną która zawiodła, zatem była większa szansa na osiągnięcie sukcesu. W naszej ekipie z którą podróżujemy jest Niemiec, który również jest zagorzałym kibicem piłki nożnej. Chciał się ze mną założyć, że jeśli jego drużyna wygra z moją, to podczas prezentacji gry w jego ojczyźnie ubiorę się w koszulkę niemieckiej ekipy. Nie przyjąłem jednak tego zakładu i jutro w Monachium mam zamiar pojawić się na scenie w czerwonym trykocie reprezentacji Anglii.
Przeczytaj również
Komentarze (19)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych