Made in Japan #4
Witamy w czwartym Made in Japan! Zmienił się gospodarz rubryki, ale formuła pozostaje bez zmian. W nowym wydaniu zapoznacie się m.in. z nowymi informacjami o Soul Sacrifice i Bravely Default, będzie coś o Tales of Xillia 2, a także przeczytacie krótki wywód dlaczego (zdaniem autora) Imageepoch nie uratuje jRPG.
Najpierw jednak słowo wstępu. Chciałem mianowicie zakomunikować, że ze względu na czas w jaki musiałem przygotować to wydanie Ohayo Nippon (niecałe dwa dni) trudno mi było zebrać ciekawe materiały z całego tygodnia. Następnym razem informacji powinno być więcej! [Enkidou]
Sielanka rodem z Soul Sacrifice
Po depresyjnej degrengoladzie przyszła pora na trochę sielanki. Ale tylko trochę. Nowy materiał opublikowany na stronach Famitsu.com pozwolił nam poznać kolejny kawałek tego pogrążonego w ludzkich ułomnościach świata. Po kolei zatem:
Nowy przeciwnik - Gryphon. Przystrojony jest kosztownościami, choć ciało pogrąża się w agonii. Nie ma ludzi, których nie trawiłaby chciwość, a Gryphon jest jej ucieleśnieniem.
Przedstawiono nową broń - Shokubutsu no Ken. Ze względu na brak lepszych określeń można to przetłumaczyć dosłownie jako "roślinny miecz". Tnie najtwardsze pancerze, jest giętki, a dodatkowo podczas walki lecą z niego płatki kwiatów.
Jeśli chodzi natomiast o lokacje, to po jeziorze Andromedy zaprezentowano farmę Ikara, miejsce, które przytłacza podróżników piękną scenerią i widokiem ogromnych par skrzydeł widzianych w oddali. Skrywa ono historię człowieka, który chciał latać jak ptak.
Patrząc od góry na screenach może zobaczyć: Gryphona, miecz i farmę. Więcej znajdziecie pod podanym wyżej linkiem.
Dungeon crawling w Fantasy Life
Stało się. Level 5 po (dosłownie) latach oczekiwań wyznaczyło Fantasy Life datę premiery, o czym wspominałem we wcześniejszym newsie o tej grze. Odbędzie się ona w grudniu tego roku.
W nowym materiale nieco szerzej opisano też kilka zawodów, którymi możemy się parać, i poinformowano, iż świat gry to znacznie więcej niż jedno główne miasto. Zapowiedź obiecuje wiele różnych miejscowości i dungeonów. Pokazano nawet wielką równinę Pater, siedlisko wszelkiej maści potworów. Jeśli więc nie chcemy co rano biegać do nudnej pracy i zamiast tego wolimy podróżowac po świecie, zawód najemnika powinien być strzałem w dziesiątkę.
Wybierz demo Tales of Xillia 2
Famitsu wespół z Bandai Namco zorganizowało ankietę, która zadecyduje jakie demo Tales of Xillia 2 pojawi się na organizowanych w Japonii eventach promocyjnych. Czy trafi też na PS Store? Nie wiadomo, ale na wszelki wypadek lepiej nie robić sobie nadziei.
Do wyboru są dwie możliwości. Pierwsze demo (dwa pierwsze screeny) pozwoli nam zapuścić się dungeon, fabrykę, w której zagnieździł się pewien duch. Nasze zadanie polega na tym, aby się go stamtąd pozbyć. Bamco sugeruje w tym epizodzie gościnny występ pewnej ważnej postaci z pierwszej części ToX.
Druga opcja da z kolei lepsze wyobrażenie o tutejszym systemie questów. Główny bohater ma potężny dług, więc będzie musiał zarabiać pieniądze wykonując różne zadania w mieście. To demo ma uzmysłowić swobodę z jaką możemy poruszać się po świecie gry.
Mimo wszystko zainteresowani? Jeśli tak, wbijajcie tutaj.
Imageepoch ratuje jRPG [R-18]
Gdzieniegdzie popularny jest ten mem o studiu Imageepoch ratującym jRPG. Wziął się on stąd, że na konferencji zapowiadającej ich projekt "JRPG", na który miało się składać kilka wybitnych tytułów z tego gatunku, ogłoszono, że nie czas się smucić, kryzys wkrótce minie, bo najlepsze jeszcze przed nami, co zapewni IE właśnie.
Z perspektywy czasu brzmi to niestety jak słaby żart. Pierwszą produkcją wydaną pod tym szyldem było Saigo no Yakusoku no Monogatari (PSP), przeciętnie oceniany dungeon crawler, zaś kilka miesięcy później nadszedł Black Rock Shooter. Tu opinie były już nieco bardziej przychylne, więc po raz wtóry okazało się, że Kazuya Niinou -- przynajmniej częściowo -- ratuje honor studia. Na tych dwóch tytułach, którym do wybitności dość daleko, wprawdzie się nie skończyło, ale coraz mniejsze zainteresowanie poświęcane JRPG (ze strony mediów, graczy czy samego studia) było nad wyraz wymowne. Chevalier Saga Tactics z PS3 kojarzy ktoś? Otóż to.
W końcu zjawiło się jednak Tokitowa, które ambicji zbawiania jRPG już chyba nie ma, ale słowa wypowiedziane przez szefa IE Ryoeia Mikage tamtego pamiętnego dnia ciągną się za nim i nie chcą puścić. Już zapowiedź powinna zapalić w głowie czerwone światełko: czy oparcie wszystkiego na pomyśle "gra wyglądająca jak anime" to trochę nie za mało? No, raczej tak. Co gorsze, o ile scenariusz będzie pewnie pisany na kolanie, a system znowu okaże się pozbawiony balansu, to Tokitowa nie ratuje nawet oprawa graficzna. W ruchu prezentuje się to strasznie topornie.
Mikage i jego świta zdawali chyba sobie sprawę, że sami potrzebują zbawienia, więc nowe info z Famitsu.com przyniosło wieść o różnych eventach z udziałem głównej bohaterki. Np. takich:
A to bynajmniej nie wszystko, resztę tej myśli game designerskiej możecie sobie obejrzeć pod tym linkiem. Czy dobra gra potrzebuje takich chwytów? Wątpliwe. To jest właśnie duży problem dzisiejszych jRPGów. Niektórzy developerzy (zwłaszcza Idea Factory lub Compile Heart) skupiają się na garstce otaku, których kręcą podobne rzeczy, a oczami świeci cała reszta, wychowana na tytułach ze SNES-a czy PS1, kiedy gatunek był w zenicie (czasy PS2, co jasne, też były bardzo dobre). Imageepoch nikoko ani niczego w tej chwili nie ratuje, wręcz przeciwnie - z premedytacją wbija nóż w plecy tym wszystkim, którzy chcieliby rychłego powrotu do lepszych czasów.
70 minut z Bravely Default
Na szczęścię fani jRPG nie muszą pokładać nadziei wyłącznie w takich tytułach jak Tokitowa. Jest jeszcze choćby Bravely Default nawiązujące do japońskiego staroszkolnego fantasy ("oudou"), dla którego szczytowym osiągnięciem wciąż prawdopodobnie pozostaje Final Fantasy IX. BD jawi się jako duchowy spadkobierca tej gry, dlatego warto nań zwrócić uwagę.
Dwie nowe rzeczy związane z BD wypłynęły w ostatnim czasie. W najnowszym numerze tygodnika Jump Square Enix ujawniło system związany z wymianą postaci, którymi możemy się dzielić z innymi graczami przez internet lub tryb lokalny. Wystarczy wybrać opcję "wyślij" i ustawić umiejętność/umiejętności, które będą wizytówką naszego podopiecznego. Z drugiej strony - im wyższy stopień zażyłości ze ściągniętymi postaciami (podnosimy go używając ich w walce), tym będą one silniejsze.
Druga kwestia to film z ostatniego dema. Jak wspominałem, trwa on aż 70 minut. Osobiście nie lubię oglądać długich materiałów video z gier, ale niektórzy z Was być może mają odmienne zdanie na ten temat. Tym razem SE dało sposobność przetestowania systemu jobów w kilkupoziomowym dungeonie.
Aha, przed seansem wspomnę jeszcze, że kilka dni temu producent Tomoya Asano przedstawił wyniki ankiety przeprowadzonej wśród osób, które zagrały w trzecie demo BD. Odsetek liczby zadowolonych wynosił 89%! Jest tu więc chyba potencjał na coś więcej.
Przeczytaj również
Komentarze (8)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych