Reklama
Kącik filmowy #14

Kącik filmowy #14

Łukasz Kucharski | 09.10.2012, 22:33

Na jesienny wysyp filmów nie możemy narzekać...niestety. Nie obraziłbym się, gdyby w kinach było tyle filmów, że nie wystarczyłoby dnia, aby obejrzeć wszystkie. Nie przeszkodziło mi to jednak poznać takich filmów jak Rec 3: Geneza oraz dwóch części Uprowadzonej z Liamem Neesonem. Zapraszam!

Wiadomości ze świata filmu

Dalsza część tekstu pod wideo


 

 

 

50 lat 007

 

 

 

 

Agent jej Królewskiej Mości szykuje swój arsenał, by przejąć kina na całym świecie i spuścić łomot Javierowi Bardemowi i jego...niekonwencjonalnej fryzurze. Hollywood pragnie uczcić jego pięćdziesięcioletnią karierę w MI6 następującymi materiałami. Na film dokumentalny opowiadający o 007 przyjdzie nam jeszcze poczekać.

 

 

 

 

 

 

***

 

 

Król komedii uhonorowany

 

 

 

 

Jeden z najlepszych, moim zdaniem, reżyserów komedii Mel Brooks zostanie uhonorowany nagrodą za całokształt twórczości. Amerykański Instytut Filmowy przekaże nagrodę na ręce króla w czerwcu przyszłego roku. Pierwszym aktorem, który zdobył to wyróżnienie był John Ford w 1973 roku. Tegoroczną laureatką została Shirley MacLaine, a w 2011 Morgan Freeman. Może to zmotywuje Brooksa do zrobienia jeszcze choć jednego filmu i wyśmiana Hollywood w starym dobrym stylu.

 

 

***

 

 

Ralph międzynarodowo i reklamowo

 

 

 

 

Ralph demolka wzbudza emocje chyba w każdym z graczy. Ile okaże się negatywnych głosów dowiemy się po premierze. Na razie pozostaje nam podziwiać kolejną – międzynarodową – zapowiedź, a także nostalgiczną reklamówkę inspirowaną latami osiemdziesiątymi i pewną dobrze znaną Wam produkcją.

 

 

 

 

 

 

***

 

 

Rozszerzony Hobbit

 

 

 

 

Pierwsza część trylogii o Bilbo Bagginsie jeszcze nie trafiła do kin, a już pojawiła się informacja, że pod koniec 2013 film trafi na DVD w wersji rozszerzonej. Znając przypadek Władcy Pierścieni zapewne ponownie skończy się na około 30 minutach nowych scen. Cieszy mnie to bardzo, tylko dlaczego nie wprowadzić do kin od razu dłuższej wersji nawet miesiąc później? „Film będzie zbyt długi?” - nie wierzę. Moje pośladki wytrzymają wszystko o ile dane dzieło jest bardzo dobre.

 

Na koniec banner z bohaterami filmu.

 

 

 

 

***

 

 

Noobz w kinach

 

 

 

 

Termin „noob” jest znany większości graczy. Blake Freeman zapragnął uhonorować graczy i ukazać ich jakże trudne żywota w swoim filmie. Noobz trafi do kin w styczniu 2013 roku – nie sugerujcie się data z zapowiedzi. Humor wysokich lotów nam nie grozi – w końcu Jason Mewes w osadzie zobowiązuje, ale z chęcią zobaczę tę szaloną produkcję z Gears of War 3 w tle. Wkońcu to film od graczy dla graczy, a to gwarancja jakości, bo filmy od Hollywood dla graczy...zresztą sami wiecie.

 

 

 

 

***

 

 

Potwory przekrojowo

 

 

 

 

Bradwick J. McGinty III ma talent, zapał i trochę wolnego czasu. Lubi też kino i tworzenie rysunków. Tym razem postanowił ukazać filmowe stwory i potwory na przekrojach niczym słynne zdjęcia padów, które kiedyś krążyły po internecie.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

***

 

 

 

W rękach fanów

 

 

 

 

Super Skyrim Bros.

 


 


 

Mario szuka dla siebie nowych rynków zbytu. Jego najnowszy plan to przejęcie krainy Skyrim. Przy współpracy z clintmichem – członkiem Skyrim Nexus powstał mod, który możecie obejrzeć na poniższym filmiku. Znajdziecie tu wszystkie elementy z uniwersum hydraulika, czyli monety, broń i charakterystycznych przeciwników.

 

 

 

 

***

 

 

Enter The Freeman

 

 

 

 

Gordon Freeman - milcząca legenda - powraca. Może nie w trzeciej części Half-Life, tylko filmie fanowskim, ale nie mamy powodów do narzekania. Grupa zapaleńców za 3000 dolarów i w dwie noce stworzyła niezłą produkcję, której warto poświęcić kilka minut. Jest ciemno, jest atmosfera, jest krew i jakaś maź, jest Half-Life.

 

 

 

 

***

 

 

Batman Hates Bronies

 

 

 

 

Człowiek Nietoperz walczył już z Ra's al Ghulem, Jokerem, Dwie Twarze i Banem. Teraz przyszedł czas na Bronies i dorosłych facetów lubiących...zresztą zobaczcie sami – do końca. Brawa dla James Lee Animation za kawałek zabawnej animacji.

 

 

 

 

***

 

 

 

Kino Świat prezentuje...

 

 


 

JESTEŚ BOGIEM i... MILIONEREM! 1 035 000 widzów obejrzało film o Paktofonice.

 

 

Zapowiadający się na filmowe wydarzenie dekady „Jesteś Bogiem” urasta na prawdziwy fenomen polskiego kina. W zaledwie dwa tygodnie od premiery historię „paktu przy dźwiękach głośnika" obejrzało 1 035 000 widzów.

 

 

Począwszy od imponującego pierwszego weekendu (trzecie najlepsze otwarcie polskiego filmu na przestrzeni ostatnich 20 lat!), obraz Leszka Dawida jest wciąż najchętniej oglądaną produkcją w Polsce, a dzięki fantastycznej frekwencji zajmuje już czwartą lokatę w zestawieniu najpopularniejszych filmów 2012 roku. Wyprzedzają go tylko „Madagaskar 3”, który zgromadził 1 694 066 widzów, „Epoka lodowcowa 4” (1 525 152 widzów) oraz „W ciemności” (1 178 933 widzów).

 

 

Warto odnotować, że w poprzednim roku, w Polsce, pułap milionowego widza udała się przekroczyć zaledwie siedmiu filmom, z których cztery były superprodukcjami 3D („Piraci z Karaibów 4”, „1920 Bitwa warszawska”, „Harry Potter i Insygnia Śmierci: Część II”, „Auta 2”) a trzy komediami („Listy do M”, „Och, Karol 2”, Kac Vegas w Bankoku”). Czy tegoroczne sukcesy ambitnego polskiego kina w rodzaju „Jesteś Bogiem” i „W ciemności” zwiastują sublimację gustów polskiej publiczności?

 

 

Jeśli film o Paktofonice utrzyma dotychczasową oglądalność, ma spore szanse na to, by znaleźć się w pierwszej dziesiątce najpopularniejszych rodzimych produkcji po 1989 roku, którą zamyka obecnie „Przedwiośnie", z wynikiem 1,74 miliona sprzedanych biletów.

 

 

„Jesteś Bogiem” to porywająca historia trójki założycieli zespołu Paktofonika, którzy - zawiązując „pakt przy dźwiękach głośnika" - nie podejrzewali, że staną się głosem kolejnych pokoleń młodych Polaków. W obsadzie najzdolniejsi aktorzy nowego pokolenia, nagrodzeni w Gdyni - Marcin Kowalczyk jako Magik (nagroda za profesjonalny debiut aktorski), Dawid Ogrodnik w roli Rahima (nagroda za drugoplanową rolę męską) i Tomasz Schuchardt (znany z „Chrztu" i „Yumy", nagroda za drugoplanową rolę męską) jako Fokus. Wspierają ich między innymi: Marcin Dorociński (Złote Lwy Festiwalu w Gdyni za role w „Róży” i „Rewersie”), Przemysław Bluszcz („Zero”, „Yuma”) i Arkadiusz Jakubik („Dom zły”). Obraz „Jesteś Bogiem” jest produkcją studia Kadr.

 

 

Film ma już 199 tysięcy fanów na Facebooku, jego zwiastun w serwisie Youtube obejrzało blisko 1 620 000 osób, zaś teledysk promujący „Jesteś Bogiem" - 458 082 tysięcy osób w zaledwie dwa tygodnie. I liczby te stale rosną!

 

 

***

 

 

Ojciec Mateusz ojcem chrzestnym rybiej mafii

 

 

Co robi „Ojciec Mateusz”, gdy nie gra w serialu? To proste… daje nura w ocean, gdzie twardą płetwą zarządza podwodną mafią. A wszystko to w przebojowej animacji „Żółwik Sammy 2”, w której głosem Artura Żmijewskiego przemówił Bonzo, konik morski o aspiracjach Don Corleone.

 

 

 

 

Tym razem dzielny Sammy wpada w sidła kłusowników i trafia do luksusowego oceanarium, gdzie u boku najbardziej malowniczych mieszkańców rafy koralowej bawi swoją opancerzoną osobą bogatych turystów z różnych zakątków globu. Jednak żółw to istota wolna z natury i Sammy nie byłby sobą, gdyby nie zaczął szykować planu wielkiej ucieczki. Wspierają go przyjaciele - waleczny żółw Ray, nieustraszona rybka Szpecio, zakręcony homar Lolek oraz sentymentalny rekin-młot Albert.

 

 

Plany Sammy'ego i jego paczki nie podobają się samozwańczemu ojcu chrzestnemu oceanarium - konikowi morskiemu o małej posturze i wielkim ego, zwanemu Bonzo (Artur Żmijewski). Podmorski gangster i jego prawa płetwa, murena Filip (Cezary Żak) zrobią wszystko, żeby przeszkodzić żółwiowi i zatrzymać cały narybek oceanarium przy sobie. Ale, jak na łebski owoc morza przystało, Sammy nie da się zrobić w… konika morskiego. Bo nie sposób przeszkodzić żółwiowi, który chce być wolny.

 

 

Nieustraszony zdobywca mórz i oceanów, najwytrwalszy podróżnik świata i ulubieniec wielomilionowej europejskiej widowni powraca na ekrany kin w animacji, która pomysłowością akcji i nowoczesnością efektów trójwymiarowych dorównuje takim hollywoodzkim klasykom jak „Rybki z ferajny” i „Gdzie jest Nemo?”. Sammy ponownie przybije żółwika przygodzie za sprawą twórców największych animowanych przebojów w historii Starego Kontynentu: „Wyprawy na Księżyc 3D” oraz „Żółwik Sammy: w 50 lat dookoła świata”.

 

 

W wersji oryginalnej bohaterom głosów użyczyły takie sławy, jak Melanie Griffith - nominowana do Oscara za kreację w „Pracującej dziewczynie” oraz Billy Unger - znany ze „Skarbu narodów: Księgi tajemnic”. W polskiej wersji językowej  usłyszymy między innymi Artura Żmijewskiego, Cezarego Żaka, Joannę Kulig, Cezarego Morawskiego i Jarosława Boberka. Jej autorem jest jeden z najlepszych polskich dialogistów - Jakub Wecsile („Iniemamocni”, „Disco Robaczki”, „Toy Story 3”, „Ratatuj”, „Odlot”). Za nagrania odpowiada Studio PRL.


 

***

 

 

Polska premiera KOCHANKÓW Z KSIĘŻYCA Wesa Andersona podczas 3. American Film Festival

 

 

Retrospektywa filmów amerykańskiego mistrza komedii Wesa Andersona i polska premiera „Kochanków z Księżyca” podczas 3. edycji American Film Festival.

 

 

Bohaterem retrospektywy 3. edycji American Film Festival (13-18 listopada, Wrocław) będzie Wes Anderson, drugi po Woodym Allenie amerykański mistrz komedii, twórca „Genialnego klanu”, „Pociągu do Darjeeling” oraz otwierających ostatni festiwal w Cannes „Kochanków z Księżyca” („Moonrise Kingdom”). Najnowszy film Andersona, którego wyobraźnię i talent do kreowania malowniczych postaci krytycy często stawiają na równi z dokonaniami Jean Pierre’a Jeuneta („Amelia”, „Delicatessen”) będzie miał podczas festiwalu swoją polską premierę.

 

 

„Kochankowie z Księżyca” to wzruszająca historia uczucia, jakie latem 1965 roku zawładnęło sercami dwojga nastolatków, którzy nie zważając na surowe zakazy rodziców i opiekunów, zawierają sekretny pakt i uciekają, by razem przeżyć największą przygodę życia. W rolach dorosłych, stojących na drodze do szczęścia młodziutkiego Romea i nieopierzonej Julii, wystąpiła aktorska śmietanka Hollywood: drwiący ze swojego wizerunku czołowego macho współczesnego kina Bruce Willis, zabawny jak nigdy dotąd dwukrotnie nominowany do Oscara Edward Norton, laureatki nagrody Akademii Tilda Swinton („Michael Clayton”) i Frances McDormand („Fargo”) powracające do komediowego repertuaru po szalonym sukcesie filmu braci Coen „Tajne przez poufne”, a także stali współpracownicy Andersona: Bill Murray (nominowany do Oscara za „Między słowami”) i Jason Schwartzman („Maria Antonina”, „Autostopem przez galaktykę”). Dystrybutorem komedii „Kochankowie z Księżyca” jest Kino Świat na zlecenie SPI International Polska.

 

 

Filmowe światy Wesa Andersona zamieszkują galerie niezwykłych postaci, neurotycznych outsiderów i dziwaków, zagubionych w obcej rzeczywistości. Pełne absurdalnych dialogów scenariusze skrzą się błyskotliwym, niemal niespotykanym w hollywoodzkim kinie humorem, zaś na planie pojawiają się gwiazdy pierwszego formatu - George Clooney, Ben Stiller, Cate Blanchett, Meryl Streep, Gwyneth Paltrow, Bill Murray, Gene Hackman, Owen Wilson, Adrien Brody czy Edward Norton. Anderson udanie bawi się filmowymi gatunkami i konwencjami, w jego twórczości znajdziemy zarówno pastisz sagi rodzinnej („Genialny klan”), film gangsterski w wersji animowanej („Fantastyczny Pan Lis”), kino drogi odwołujące się do twórczości Satyajita Raya („Podróż do Darjeeling”), jak i wariację na temat morskich przygód Jacquesa Cousteau („Podwodne życie ze Stevem Zissou”).

 

 

Sprzedaż internetowa karnetów na American Film Festival w cenie 150 zł od 8 października. Pełny program od 31 października na www.americanfilmfestival.pl. Internetowa sprzedaż biletów oraz sprzedaż biletów w kinie Helios Nowe Horyzonty od 5 listopada.

 

 

„Kochankowie z Księżyca” w kinach od 23 listopada 2012

 

 

***

 

 

"Zagrałam Indiankę i... mężczyznę!" - Susan Sarandon o swoich rolach w ATLASIE CHMUR (9 listopada w kinach)

 

 

 

 

Obchodząca 66. urodziny Susan Sarandon imponuje animuszem i otwartością na nowe wyzwania. Jeszcze w tym roku słynną rekordzistkę pod względem ilości nominacji do najważniejszych nagród filmowych (ma ich aż 27) zobaczymy w „Atlasie chmur”, najnowszej superprodukcji twórców „Matrix”. W obrazie, który oczarował publiczność Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Toronto, hollywoodzka gwiazda wystąpiła w kilku wcieleniach, przeistaczając się m.in. w zakonnicę, plemienną szamankę oraz… mężczyznę.

 

 

„To była niesamowita przygoda.” - mówi Sarandon - „Na planie panowała atmosfera rodem z Cyrku De Soleil. Kaskaderzy i charakteryzatorzy robili prawdziwe cuda. No i te wszystkie sztuczne nosy, peruki, szkła kontaktowe. Coś wspaniałego! Hugh Grant powiedział mi wtedy, że jego charakteryzację do „Atlasu chmur” robiono dłużej, niż do wszystkich poprzednich filmów razem wziętych. Zresztą ze mną było podobnie, bo musiałam wcielić się w Indiankę i mężczyznę. Powiem tylko, że wyglądałam wtedy, jak daleki krewny Christophera Walkena.” - żartuje aktorka i jednocześnie nie kryje swego podziwu dla obrazu Wachowskich. „Andy i Lana zrobili dzieło epickie, dotykające niezwykle poważnych i dorosłych kwestii. Modlę się, by nigdy nie zabrakło im pomysłów, bo ich najnowszy film to niesamowity eksperyment i powiew świeżości dla amerykańskiej kinematografii.”

 

 

„Atlas chmur” to imponująca rozmachem (ponad 100 milionów dolarów budżetu, gigantyczne plany zdjęciowe na Balearach, w Edynburgu i Berlinie) ekranizacja bestsellerowej epopei Davida Mitchella, której podjęli się mistrzowie kina – Tom Tykwer („Pachnidło: Historia mordercy”) oraz Andy i Lana Wachowski (trylogia „Matrix”). Łączy ona europejską wrażliwość w ukazywaniu zmagań jednostki z niezgłębioną zagadką losu i życia we wszechświecie z hollywoodzką sprawnością, najnowocześniejszymi efektami specjalnymi oraz przełomowymi, godnymi Oscara, osiągnięciami w charakteryzacji czołowych gwiazd współczesnego kina. W obsadzie laureaci Oscarów - Tom Hanks („Filadelfia”, „Forrest Gump”), Halle Berry („Czekając na wyrok”), Jim Broadbent („Iris”) i Susan Sarandon („Przed egzekucją”), a także największe aktorskie sławy Europy - Hugh Grant (Złoty Glob za „Cztery wesela i pogrzeb”), Jim Sturgess (gwiazda „Niepokonanych” Petera Weira), Ben Whishaw („Pachnidło”), Antypodów - Hugo Weaving (agent Smith w „Matriksie” i Elrond we „Władcy Pierścieni” Petera Jacksona) oraz Azji - Doona Bae ( „Pan Zemsta”, „Ring”).

 

 

W filmie śledzimy losy postaci z różnych epok i zakątków świata, których najbardziej błahe decyzje i czyny mają daleko idący wpływ na teraźniejszość, przyszłość, a nawet przeszłość naszej planety. „Atlas chmur” jest ucztą nie tylko dla wielbicieli zapierających dech w piersiach opowieści przygodowych, ale także spostrzegawczych miłośników X Muzy. Każda z gwiazd występuje w filmie w kilku nierozpoznawalnych na pierwszy rzut oka wcieleniach, dając popis wirtuozerskiej gry i ironicznego dystansu do swojego dotychczasowego wizerunku.

 

 

***

 

Proboszcz z "Rancza" na usługach gangu "Ojca Mateusza"

 

 

Wszystkich wietrzących sensacji uspokajamy. Cezary Żak i Artur Żmijewski, najulubieńsi serialowi księża Polaków, wcale nie zeszli na złą drogę. Ich nowe zaskakujące wcielenia to zasługa przebojowej animacji „Żółwik Sammy 2”, która na ekranach kin zagości 5 października.

 

 

 

 

***

 

 

 

 

***

 

 

 

Z nowości DVD/Blu-ray...

 

Rec 3: Geneza / Rec 3: Genesis (2012)

 

 

 

 

 

 

 

 

Reżyseria: Paco Plaza

 

Scenariusz: Paco Plaza

 

Produkcja: Hiszpania

 

Czas trwania: 80 minut

 

Obsada:

 

Leticia Dolera - Clara

Javier Botet - Niña Medeiros

Diego Martín - Koldo

Àlex Monner - Adrián

 

 

To mój dzień...mój wyjątkowy dzień - Clara

 

Ceremonia ślubna to marzenie wielu osób i koszmar dla innych. W założeniu ma być to najpiękniejszy dzień w życiu. W praktyce, spotykacie jeden jedyny raz członków rodziny, o których słyszeliście tylko w opowieściach, pocicie się niemiłosiernie i marnujecie pieniądze, za które moglibyście zwiedzić kawałek świata. A na dodatek imprezę opanowują zombie...nie, zaraz to nie wymarzone wesele tylko fabuła filmu Rec 3: Geneza.

 

Jak to z tytułami bywa potrafią mylić. Geneza nie oznacza w tym przypadku wyjaśnienia skąd, jak i po co wziął się dziwny wirus, który zmienia ludzi w żądne człeczyzny potwory. Akcja filmu dzieje się bowiem niemal równolegle do poprzednich dwóch odsłon. Dzięki temu zabiegowi do seansu mogą podejść osoby, które nie znają pierwszej i drugiej części. Sprytne.

 

W parze z tym posunięciem idzie zmiana koncepcji. Tym razem, nie doświadczycie klaustrofobicznych pomieszczeń ze starej kamienicy, a jeszcze bardziej przerażającą salę weselną. Zdecydowano się również wprowadzić znaczną dawkę humoru – jest nawet naiwązanie do Martwego zła Sama Raimiego. Kilka scen jest po prostu komicznych. Wielu osobom może się to nie spodobać, ale mnie wyjątkowo przypadło do gustu. Nie są to żarty wielce rozbudowane, ale subtelne, które wprowadzają potrzebną odmianę. Sami bowiem wiecie jak zazwyczaj słabo wypadają kontynuacje kontynuacji. A trzeciego seansu w stricte poważnym stylu już bym nie wytrzymał.

 

Od pierwszych scen poczujecie się jak podczas seansu filmu ze ślubu – włącznie z charakterystycznym menu. Potem, przez kolejne 15 minut będziecie katowani – a przynajmniej ja byłem – sekwencjami jakich nakręcono miliony, a które zalegają na kasetach i płytach w wielu domach. Gdy dotrzecie do granicy wytrzymałości i niedawny posiłek postanowi powrócić na łono natury, rozpocznie się jatka – bynajmniej nie mam na myśli walki o bukiet panny młodej.

 

Rec zasłynął głównie filmowaniem z ręki i ujęciami subiektywnymi (fps się kłaniają). Miało to potęgować nastrój i uwiarygadniać akcję. W drugiej części starano się to urozmaicić poprzez obraz z hełmów żołnierzy itp. W Genezie ten sposób opowiadania dominuje na początku, by potem zmienić się w klasyczne ukazywanie akcji.

 

Przez pokazywanie więcej niż mniej uległ zmianie poziom napięcia. W Rec 3 nie ma już tak gęstej atmosfery, bardziej przypomina pod tym względem zwykły amerykański horror z zombie, z durnymi zachowaniami głównych bohaterów – bieganie w szpilkach rządzi, ale jest ot raczej rodzaj hołdu niż pójście na łatwiznę. Nie odczujecie jednak bardzo tej zmiany, gdyż film po prostu wciąga.

 

Historia o najwspanialszym dniu w życiu, który szybko zmieni się w najgorszy, ale przynajmniej niezapomniany przypadła mi do gustu i polecam ją w ramach odpoczynku od zombie z Resident Evil Andersona i innych. A także dla tych osób, które mają dosyć filmów weselnych swoich znajomych – ja wytrzymałem jeden i to oglądany w przyśpieszonym tempie. Rec 3 to dobry horror, który wzbudza apetyt na kolejną odsłonę, noszącą podtytuł Apokalipsa (Apocalypse) i prawdopodobnie zamykającą cykl.

 

Dziękuję za udostępnienie egzemplarza filmu dystrybutorowi – Kino Świat (www.kinoswiat.pl).

 

 

Ocena końcowa:

 

 

***

 

 

 

Powiew starości...

 

Uprowadzona / Taken (2008) 

 

 

 

 

 

 

Reżyseria: Pierre Morel

 

Scenariusz: Luc Besson, Robert Mark Kamen

 

Produkcja: Francja, Wielka Brytania, Stany Zjednoczone

 

Czas trwania: 93 minuty

 

Obsada:

 

Liam Neeson - Bryan Mills

Maggie Grace - Kim

Famke Janssen - Lenore

Arben Bajraktaraj - Marko

 

 

Poświęciłbym dla niej wszystko – Bryan

 

 

Mając za ojca byłego żołnierza, który zwiedził wiele pól bitewnych i zabił mnóstwo - oczywiście złych – ludzi, można mieć żal o jego nieobecność. Jednak gdy zostajecie porwani przez handlarzy żywym towarem, taki rodzinny bagaż bardzo się przydaje.

 

Bryan wycofał się z branży, bo postanowił nadrobić stracony czas ze swoją siedemnastoletnią córką, co skutecznie utrudnia fakt, że żona ma nowego faceta i jest jędzą. Gdy latorośl pragnie wyjechać do Paryża, z początku główny bohater ma obiekcje, ale z czasem wyraża zgodę pod pewnymi warunkami. Pech chce, że Albańscy dranie porywają dziewczynę i Bryan nie ma wyjścia musi im pokazać za co dostawał wypłatę od rządu.

 

Liam Neeson do tej pory stronił od głównych ról w filmach akcji. Oglądając Uprowadzoną dochodzę do wniosku, że to wielka szkoda, bo jak na Pana po pięćdziesiątce (w chwili kręcenia filmu) radzi sobie świetnie. Za jego wyszkolenie odpowiadał były członek SAS Mick Gould, który trenował aktora w sztuce walki swego pomysłu - Nagasu Do. Jeszcze kilka takich produkcji i załapie się do Niezniszczalnych 5, gdzie dzielni bohaterowie zmierzą się z cyborgami z innego wymiaru.

 

Przez cały seans nie poczujecie nudy, bo tempo akcji jest dobrze dopasowane i ciągle „coś” się dzieje. Bryan unieszkodliwia kolejnych przeciwników w szybki i skuteczny sposób, a nie taki który pozwala im kilkukrotnie powstać podczas starcia. Fakt, momentami nie wiadomo co właściwie się stało, ale ja odbieram to jako celowy zabieg, bo w końcu nie jest to poetycka azjatycka produkcja. Charakterystycznym elementem filmu jest też brak głównego przeciwnika naszego bohatera. Mills ściera ściera się bowiem z całą organizacją, której przywódcy nie poznajemy.

 

Uprowadzona to film akcji w wersji podstawowej, ale wystarczająco dopracowany, by zadowolić widza. Nie liczcie na festiwal efektów komputerowych, tylko zwarte i szybkie sekwencje akcji.

 

 

Ocena końcowa:

 

 

***

 

 

 

W kinach...

 

Uprowadzona 2 / Taken 2 (2008) 

 

 

 

 

 

 

 

Reżyseria: Olivier Megaton

 

Scenariusz: Luc Besson, Robert Mark Kamen

 

Produkcja: Francja

 

Czas trwania: 91minuty

 

Obsada:

 

Liam Neeson - Bryan Mills

Maggie Grace - Kim

Famke Janssen - Lenore

Rade Serbedzija - Murad Krasniqi

 

 

Nie zgrywaj bohatera - Murad

 

 

Gdy zabijasz porywaczy córki nie myślisz o tym, że mają rodziny. Bandyci, których zabił w pierwszej części Bryan Mills - były żołnierz – tez mieli bliskich. Nieważne jest dla nich, że ci ojcowie i synowie byli draniami jakich mało, zarabiającymi na handlowaniu żywym towarem, liczy się zemsta. Tak więc, Murad Krasniqi wyrusza na misję, która jak łatwo się domyślicie i tak skazana jest na porażkę.

 

Od pamiętnego porwania Bryan niewiele się zmienił nadal ma swoje żelazne zasady i dorabia jako ochroniarz znanych i bogatych. Największy problem w jego życiu to aktualnie chłopak córki – choć raczej będzie odwrotnie. Nawet stosunki z żoną są w lepszym stanie – bardzo wygodny zabieg scenarzystów i chyba jedyna rzecz, która naprawdę przeszkadzała mi dziele Megatona. Wskutek kolejnego porwania Mills będzie musiał znów zabić na śmierć wielu przestępców. Tym razem jednak to jego żona i on staną się zwierzyną. Widać bandyci nie pamiętali, że szczur przyparty do muru jest w stanie wiele zdziałać.

 

Tym samym, ponownie zobaczycie super skutecznego w zabijaniu Liama Neesona, który w czerwcu tego roku skończył sześćdziesiąt lat. Nadal jednak stać go na bardzo wiele, co skrupulatnie wykorzystują filmowcy – choć w jednej scenie ewidentnie widać dublera, ale w jego wieku zapewne tez bym nie ryzykował nadmiernie.

 

Jak to w przypadku kontynuacji – wszystkiego (pościgów, strzelanin, pojedynków) musi być więcej. Jednak nie do przesady. Ponownie główna siła filmu to brak przesady i spora dawka realności – może poza kilkoma patentami podczas ucieczki Mercedesem. Większa część akcji ma miejsce w Istambule, więc na powtarzalność lokacji również nie sposób narzekać. Dodatkowo zdecydowano się wprowadzić głównego złego - świetny Rade Serbedzija. Mamy więc ewolucję, ale nie rewolucję.

 

W tle pobrzmiewa znów chęć prowadzenia normalnego życia, ale jest to tylko cichutka melodia, bo to przecież nie film obyczajowy a kino akcji dobrego sortu. Jeśli jesteście wielbicielami części pierwszej, druga Was nie rozczaruje, bo prezentuje ten sam poziom. Reszcie polecam jednak seans na DVD.

 

 

Ocena końcowa:

 

 

***

 

 

W tym tygodniu to tyle filmowego świata na PPE. Do przeczytania za tydzień!

 

 

Łukasz Kucharski Strona autora
cropper