Reklama
Kącik filmowy #20

Kącik filmowy #20

Łukasz Kucharski | 20.11.2012, 23:02

Tyle świetnych filmów dookoła aż, człowiek nie wie co wybrać. Od czasu do czasu warto zastosować jakimś system. W tym tygodniu zdecydowałem się na obejrzenie dzieła Nicolasa Winding Refna, który po dobrej Valhalli zyskał w moich oczach. Wybór padł więc na Drive. Zapraszam!

Wiadomości ze świata filmu

Dalsza część tekstu pod wideo


 


 

 

Holmes nadchodzi

 

 

 

 

Moda na ekranizacje przygód najsłynniejszego detektywa na świecie nabiera tempa. Przypomina to szał przenoszenia na srebrny ekran bohaterów komiksów. Nic w tym dziwnego, skoro coś się sprawdza, trzeba zarobić na tym każdy możliwy grosz. Po najnowszych wersjach, czyli dwóch częściach wizji Guya Ritchiego, dwóch sezonach brytyjskiego serialu i aktualnej nowości – Elementary, przyszedł czas na...trzecią część filmu z Robertem Downey Jr. w roli głównej. Ritchie już jakiś czas temu podpisał kontrakt na kontynuację kontynuacji, a teraz ekranowy dr Watson - Jude Law - potwierdził, że prace nad scenariuszem już trwają. Dodał niestety, że nie wiadomo kiedy rozpoczną się prace nad filmem, gdyż obaj z Downeyem są na razie bardzo „zajętymi chłopcami”. Pozostaje cierpliwie czekać na kolejne informacje.

 

 

***

 

 

Battlestar Galactica: Blood and Chrome ciąg dalszy

 

 

 

 

W zeszłym Kąciku mogliście zapoznać się z dwoma pierwszymi odcinkami nowej produkcji osadzonej w uniwersum Battlestar Gallactica, teraz czas na kolejne dwa. W kolejce czeka jeszcze sześć, więc czuwajcie.

 

 

 

 

***

 

 

Michael Fassbender w Formule 1...

 

 

 

 

...prawie. Zdobywający coraz większą popularność aktor będzie narratorem filmu dokumentalnego opowiadającego o Formule 1. Jak na razie wiadomo, że za produkcję odpowiadać będzie Spitfire Pictures – część Exclusive Media, reżyserem został Paul Crowder, a tytuł będzie bardzo łatwy do zapamiętania - 1. Fassbender nie ukrywa, że to spełnienie jego marzeń, bo od wielu lat jest fanem tego sportu. Zapowiada się uczta wizualna dla wszystkich, a nie tylko osób związanych z tym projektem.

 

***

 

 

Iron Man nie żyje

 

 

 

 

A przynajmniej w wizji utalentowanego cosplayera Kyosti Kallio. W jednej z popularnych serii komiksów świat Marvela zostaje nawiedzony przez przypadłość, która zamienia superbohaterów w zombie, którzy jak wiecie są ostatnią niezwykle częstym gościem w kulturze. Duża zasługa w takim, a nie innym wyglądzie tego projektu to świetne zdjęcia Adama Jaya.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

***

 

 

 

 

 

W rękach fanów

 

 

 

 

 

 

Why Doesn't MTV Play Music Videos Anymore?

 

 

 

 

Czasy, gdy stacja MTV była synonimem muzyki dawno minęły i zapewne nie powrócą. Ubolewam nad tym faktem. Na szczęście nie tylko ja. Grupka zapaleńców postanowiła odpowiedzieć na pytanie czemu tak się stało – oczywiście z przymrużeniem oka.

 

 

 

 

***

 

 

Grand Theft Auto: RISE

 

 

 

 

Kolejne zwiastuny zaczynają napędzać maszynkę do robienia pieniędzy zwaną GTA V. Zanim jednak ogłoszone zostanie to święto graczy na całym świecie, warto zerknąć na tę fanowską produkcję osadzoną w Waszym ukochanym gangsterskim uniwersum. Oto Niko z krwi i kości oraz auta z blachy i...tworzyw sztucznych.

 

 

 

 

Plus materiał zza kulis.

 

 

 

 

***

 

 

Epic Tea Time with Alan Rickman

 

 

 

 

Alan Rickman to legenda srebrnego ekranu. Jego charakterystyczny głos i niemal wiecznie zrzędliwy sposób bycia jest niepowtarzalny. David Michalek zgadza się ze mną i postanowił uwiecznić tego aktora na swój sposób. Całość uzupełnia utwór ze ścieżki dźwiękowej do filmu Incepcja.

 

 

 

 

***

 

 

De-Pixelated: Assassin's Creed

 

 

 

 

Ekipa De-Pixelated nie próżnuje i kolejny raz dostarcza nam świetny materiał fanowski. Po Borderlands i starciu hydraulików, tym razem stworzyli film dotyczący Assassin's Creed. A wnim pewien blogger wmiesza się w sam środek odwiecznego konfliktu między Templariuszami a Asasynami.

 

 

 

 

***

 

 

 

 

 

Kino Świat prezentuje...

 

 

 

 

 

Premiera polskiego zwiastuna filmu „360” w reżyserii Fernando Meirellesa

 

 

 

 

26 grudnia na ekranach kin zagości „360” - nowy film Fernando Meirellesa. Tym razem autor nominowanych do Oscara obrazów „Miasto Boga” i „Wierny ogrodnik” skorzystał ze scenariusza ulubieńca Amerykańskiej Akademii Filmowej Petera Morgana (nominacje za „Królową” i „Frost/Nixon”), opartego na „Korowodzie” - głośnej sztuce Arthura Schniztlera, twórcy literackiego pierwowzoru „Oczu szeroko zamkniętych”. W obsadzie plejada gwiazd, m.in. Rachel Weisz, Jude Law i Sir Anthony Hopkins.

 

 

Podobnie jak przywołane dzieło Stanleya Kubricka, „360” to nowoczesna i stylowa panorama związków międzyludzkich, które składają się na wyrazisty, pełen napięcia i autentycznych wzruszeń obraz miłości w XXI wieku. Decyzja przystojnego biznesmena, który próbuje oprzeć się pokusie i pozostać wiernym swojej żonie, wywołuje nieoczekiwaną serię zdarzeń, mających miejsce w tak odległych od siebie zakątkach świata, jak Wiedeń, Paryż, Londyn, Bratysława, Rio i Denver. Każdy z bohaterów zaskakującego „360” przeżywa chwile miłosnych uniesień i dotkliwych dramatów, które równoważy dawka ironii i humoru sytuacyjnego.

 

 

Pokazywane na festiwalach w Londynie i Toronto dzieło Meirellesa to również prawdziwie międzynarodowy gwiazdozbiór sław: obok laureatów Oscara - Anthony'ego Hopkinsa, Rachel Weisz oraz dwukrotnie nominowanego Jude’a Law, obejrzymy w filmie Moritza Bleibtreua - zdobywcę Srebrnego Niedźwiedzia na festiwalu w Berlinie oraz laureata Nagrody dla Najlepszego Aktora MFF Cannes Jamela Debbouze’a - komika nr 1 we Francji, znanego w Polsce z hitów „Amelia” i „Asterix i Obelix: Misja Kleopatra”.

 

 

***

 

 

"Nie było wcześniej takiego filmu!" - Wachowscy i Tykwer spełnili "Marzenie każdego aktora"

 

 

 

 

Twórcy „Matrix” powracają, by na nowo wytyczyć granice współczesnego kina science fiction. Ich najnowsza produkcja „Atlas chmur” to największe filmowe widowisko 2012 roku. Adaptacja bestsellerowej powieści Davida Mitchella zagości w polskich kinach 23 listopada, a już teraz zapraszamy do obejrzenia promującego film klipu „Marzenie każdego aktora”, w którym m.in. Hugh Grant, ikona komedii romantycznej, demonstruje jak podrzynać gardła, Halle Berry pokazuje się światu jako niemiecka Żydówka, a Tom Hanks zostaje zmuszony do konkurowania z sześcioma wersjami samego siebie!

 

 

***

 

 

"Vicky Cristina i forsa z kasyna" - Rebecca Hall powraca w komedii ŻĄDZE I PIENIĄDZE (7 grudnia w kinach)

 

 

 

 

Jest jednym z najciekawszych młodych talentów w światowym kinie. Szeroka publiczność poznała ją dzięki roli w „Vicky Cristina Barcelona” Woody’ego Allena, a niebawem będzie oglądać w superprodukcji „Iron Man 3”. Zanim to jednak nastąpi, Rebecca Hall powróci na duży ekran w filmie „Żądze i pieniądze”, komedii kryminalnej Stephena Frearsa, gdzie zobaczymy ją w doborowym towarzystwie Bruce’a Willisa i Catherine Zety-Jones.

 

 

Stephen Frears, twórca nagrodzonych trzema Oscarami „Niebezpiecznych związków”, zdradza, że kandydatki do głównej roli w „Żądzach i pieniądzach” szukał przez ponad rok „Agent Rebeki od dawna mnie namawiał, żebym to jej powierzył tę rolę. I tak mocno suszył mi głowę, że byłem na niego autentycznie wkurzony. Ale w końcu się z nią spotkałem. Okazało się, że jest po prostu olśniewająca, a ja wyszedłem na idiotę. Pamiętam, że podobnie było z Anjelicą Huston. Zmarnowałem rok czasu odmawiając jej roli w „Naciągaczach”, żeby na koniec przekonać się, że jest absolutnie wspaniała. Chyba pobijam rekordy głupoty.” - śmieje się reżyser.

 

 

„Gdy przeczytałam scenariusz od razu wiedziałam, że udział w tym filmie byłby wspaniałym doświadczeniem zawodowym.” - mówi Rebecca Hall - „I zdawałam sobie sprawę z tego, jak mało prawdopodobne jest, że ktoś właśnie mnie powierzy główna rolę. Stephen niemal roześmiał mi się w twarz, kiedy mu powiedziałam, że chciałabym zagrać Beth. „Nie ma mowy, nigdy nie postawię na ciebie.” - to były jego pierwsze słowa. Czułam się jak pies, który merda ogonem w nadziei na kość. Ostetecznie Stephen zgodził się zaprosić mnie na przesłuchanie.”

 

 

Eks-striptizerka Beth (Rebecca Hall) rusza na podbój Las Vegas. Dostaje pracę u Dinka (Bruce Willis) - nieoficjalnego króla hazardowego półświatka. Wkrótce za sprawą nowego bossa, jego zazdrosnej żony Tulip (Catherine Zeta Jones) i przystojniaka Jeremy'ego (Joshua Jackson) znajdzie się w środku intrygi, która może zaprowadzić ją na szczyty bogactwa, albo za kratki. Ale… jak nie zgrzeszyć w mieście grzechu?

 

 

Stephen Frears, który słynie z dobrej ręki w doborze aktorów (Oscar dla Helen Mirren za rolę w „Królowej”, nominacje do Oscara dla Michelle Pfeiffer i Glenn Close za „Niebezpieczne związki”) zgromadził na planie świetną obsadę. W filmie występują: Rebecca Hall, nominowana do Złotego Globu za „Vicky, Cristina, Barcelona” Woody'ego Allena, laureatka Oscara Catherine Zeta-Jones („Chicago”), jeden z ulubionych komików Ameryki - Vince Vaughn („Polowanie na druhny”, „Sztuka zrywania”), gwiazda serialu „Fringe” Joshua Jackson oraz niezawodny Bruce Willis („Włamanie na śniadanie”, „Red”). Scenariusz, na podstawie bestsellera Beth Raymer, napisał D.V. DeVincentis, nominowany do BAFTA i prestiżowej WGA Award za hitową komedię Frearsa „Przeboje i podboje”.

 

 

***

 

 

 

 

 

 

***

 

 

 

 

Powiew starości...

 

 

Drive (2011) 

 

 

 

 

 

 


Reżyseria: Nicolas Winding Refn


Scenariusz: Hossein Amini


Produkcja: USA


Czas trwania: 100 minut


Obsada:


Ryan Gosling - Driver

Carey Mulligan - Irene

Bryan Cranston - Shannon

Albert Brooks - Bernie Rose

 


Jeśli usiądzie za kierownicą, nic go nie powstrzyma – Shannon

 

Każdy z nas ma jakiś talent. Niektórzy spędzą całe życie na jego odkrywaniu, inni od razu rodzą się ze swoistą samoświadomością swoich mocnych stron. Kierowca (Driver) potrafi jak nikt inny prowadzić samochody. Każde auto jest dla niego przedłużeniem osobowości, a nie zbitką blachy, szkła i plastiku. Niczym samuraj i jego miecz, główny bohater filmu Drive stanowi jedność z danym pojazdem. Tak naprawdę nie wiemy kim jest. W jednym z dialogów pada tylko zdawkowa informacja, że przed kilkoma laty pojawił się w warsztacie szukając pracy. Dodatkowo, za dnia dorabia jako kaskader, a nocami świadczy usługi jako kierowca do wynajęcia – często w nielegalnych przedsięwzięciach. Jak widzicie całe swoje życie podporządkował jednej tematyce.


Wyróżnia go także niesamowity spokój, małomówność i kurtka ze skorpionem na plecach. Jednak we wnętrzu skrywa niejedną tajemnicę – co gorsza nie będzie Wam dane ich poznać. Wszystko opiera się na tu i teraz. A teraz Kierowca poznaje młodą matkę z mieszkania obok. Aby pomóc kobiecie i jej świeżo wypuszczonemu z więzienia mężowi, wplątuje się w nie lada kabałę z milionem dolarów w tle.


Nowe dzieło Nicolasa Windinga Refna oparto na książce Jamesa Sallisa pod tym samym tytułem, wydanej w 2005 roku (niestety nie miałem okazji jej przeczytać). W pierwotnej wersji głównego bohatera miała zagrać Hugh Jackman i choć darzę go dużym szacunkiem, uważam iż całe szczęście, że zastąpił go Gosling. Dlaczego? Bo Ryan jest po prostu świetny. Gadać na ekranie potrafi wielu aktorów, ale oczarować widza zdawkowymi wypowiedziami potrafią tylko nieliczni.

 

Jeśli obejrzeliście recenzowaną już przeze mnie Valhallę wiedzcie, że tutaj tempo akcji jest bardzo podobne – zwiększone jedynie o kilka procent. A jeżeli wychowaliście się na kinie lat osiemdziesiątych od razu dostrzeżecie, że całość czerpie garściami z tamtego okresu. Moje pierwsze skojarzenie to legenda kina Clint Eastwood, który brylował wtedy w podobnych rolach, ale przykładów jest dużo więcej.


Na początku myślałem, że obejrzę jednoosobową wersję Szybkich i wściekłych. Myliłem się srogo...i bardzo dobrze. Z wyjątkiem jednej sceny pościgu nie zobaczycie tu zapierającej dech w piersiach akcji, ale niesamowite zdjęcia trwają przez cały film. Sposób opowiadania w Drive zawładnął moim umysłem i marzę o tym, by móc w taki sposób ukazywać historie za pomocą kamery. Zwłaszcza scena otwierająca, w której Kierowca przemierza ulice w rytm utworu Nightfall Kavinsky'ego – cudo! W Drive nie brak również makabry – bardzo dobitnej i realistycznej, ale na szczęście nie oparto na niej całości.


Nie daje mi jednak spokoju pewna opinia, która dotyczy tego filmu. W jednej ze scen zostaje przywołana opowieść o żabie, która zgodziła się przenieść na swych plecach skorpiona, co nie skończyło się dla niej pomyślnie. Wiele osób uznało, że główny bohater jest właśnie taką żabą – tylko że skorpiona nosi na kurtce. Osobiście sądzę, że jest odwrotnie – on jest jadowitym pajęczakiem - chciał być żabą, ale sytuacja ukazana w filmie nie pozwoliła mu na to.

 

Może w przyszłości dowiemy się czy mam rację, bo Sallis w mijającym roku wydał kontynuację Drive, pt. Driven i Gosling oraz Refn wyrazili chęć nakręcenia ciągu dalszego – oby. Polecam ten film wszystkim, którzy chcą odpocząć akcyjnego przesytu filmowego.
 

 

Ocena końcowa:

 

***

 

 

W tym tygodniu to wszystko. W przyszłym Kącik prawdopodobnie nawiedzi Atlas Chmur. Do przeczytania!

Łukasz Kucharski Strona autora
cropper